Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 10, 2017 20:41 Re: Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

Zuzia też pojawia się od święta... :mrgreen:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21728
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 21, 2017 20:26 Re: Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

Właśnie rozmawiałam z Zuzia. Prosiła by wam podziękować za pamięć i za to że zaglądania na jej wątek. Zuzia żyje w ciągłym biegu. Kończy rozpoczętym budowę , zajmuje się kotami i Zuczkiem A wiadomo że zwierzaki też mają swoje zdrowotne problemy. Poza tym w ostatnim czasie doszło jej kolejne poważne zmartwienie opieka nad umierający bratem. Zdiagnozowano u niego ostatnie stadium raka płuc z przerzutami na kości. Rokowania są bardzo złe bo nototwor jest nie operacyjny A poza tym są przerzuty.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 23, 2017 14:39 Re: Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

Trzymaj się Zuza ,przytulam mocno :(
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43912
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 23, 2017 22:57 Re: Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

Dobry wieczór moje Kochane....
Nie wiem od czego zacząć.....
W ostatnim moim wpisie obiecałam fotki brygady futrzarskiej, która pomagała w zeszłym roku przy budowie domu, fotki są, ale teraz wyparowała ze mnie siła,przestało mnie cokolwiek bawić, nie mam czasu na nic....ani na moment nie mogę się skupić i pochwalić się zwierzorami, one tez w ostatnich trzech tygodniach są takie przygaszone....I tak jak Ewa napisała, mój Brat umiera....
Kiedy odeszli nasi rodzice (moja Mama zm.2003 a Ojczym w 2006) mój brat (młodszy ode mnie o 15 lat) bardzo to przeżył i nie chcieliśmy żeby sam mieszkał (w trakcie choroby Mamy rozpadł się jego związek) więc razem z małżem, córka i zięciem podjęliśmy decyzję o zaproponowaniu mu zamieszkania u nas. I tak 10 lat temu zamieszkał u nas na stałe. Bardzo się z tego cieszyłam, wszystko zaczęło się fajnie układać.Brat ma na parterze swoje mieszkanko, fajną pracę (pracuje z mężem w jednej firmie) wszystkie święta, rocznice i inne uroczystości zawsze jest z nami i naszymi znajomymi.Nigdy mi nawet przez chwilę nie przeszło przez myśl, że to wszystko może się tak nagle skończyć.
Do niedawna było wszystko ok. Ponad 1,5 roku temu na badaniach kontrolnych (firma przestrzega badań) nie było żadnych zmian w kl.piersiowej. A w tym roku w marcu zachorował na grypę potem nastąpiły powikłania grypowe i przedłużającym się leczeniu tych powikłań poszedł na przeswietlenie i się zaczęło.W ciągu kilku dni zaliczyliśmy lek,pierwszego kontaktu i pulmonologa w następnie był tomograf i biopsja węzła i potem szybka wizyta w przychodni onkologicznej.Wszystkie badania zajęły nam ok. trzy tyg. Ale pulmonolog nam już sugerował, że jest żle. Teraz w środę po kompletnym badaniu dostaliśmy ostateczną diagnozę "Rak prawego płuca i oskrzeli stopnia IV z przerzutami do kości" To tak w skrócie.
Marcin ma stany podgorączkowe, coraz mniejszy apetyt i jest coraz słabszy. Ale jest w domu i narazie nic go nie boli. Jedyne co, to poprosiliśmy lek.onkologów, z którymi ma kontakt o nieinformowanie go o jego stanie. On jest takim pogodnym, z poczuciem humoru ludzikiem, że nie możemy pozwolić aby ktoś zabił w nim nadzieję.We wtorek 27.06 i 28.06 bedzie miał jeszcze raz badania (krew ekg usg i scyntygrafia układu kostnego) i kolejna wizyta u onkol. I cały czas się łudzimy że będzie lepiej.
Codziennie ktoś do nas wpada, przychodzą nasi znajomi i jego koledzy, rozmawiamy, śmiejemy się przy nim, on się cieszy z gości (zresztą zawsze ktoś do nas przychodzi więc nie podejrzewa,że teraz przychodzą tylko dla niego) i udajemy wszyscy
Kochane, przepraszam, wiem że marudzę, zanudzam i tak chaotycznie , wiem każdy ma jakieś kłopoty ale musiałam, czasem słowo pisane da więcej ukojenia tak przed kolejną nocą czuwania i nadsłuchiwania

Od trzech tygodni boję się każdego nowego dnia.
dobranoc i spokojnej nocki wszystkim.
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Sob cze 24, 2017 6:18 Re: Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

Zuziu przytulna i przesyłam ciepłe myśli. Pamiętaj że jesteśmy z tobą.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 24, 2017 7:02 Re: Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

Zuziu, myślami jesteśmy z Tobą :1luvu:

Mój mąż i ja ściskamy Was mocno

W każdej chwili możesz zadzwonić - wiesz o tym .... czasami jak sobie podagusiamy to ciut lepiej się robi, dobrze podzielić się swoim smutkiem ....
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9463
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 24, 2017 18:51 Re: Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

Zuziu przytulam. Bądź dobrej myśli :201428
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Wto lip 04, 2017 21:30 Re: Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

Mam chwilkę, witam Was serdecznie i dziękuję za słowa otuchy...
Od tygodnia codziennie jeżdzimy do szpitala, jedynie dzisiaj nie byłam, jestem chora, mam anginę a brat lezy na onkologii, więc się bałam, żeby mu się coś nie "przykleiło" Zanim tam trafił był cztery razy na badaniach w przychodni onkolog. i w czasie ostatniego badania zasłabł, zabrali go na oddz.wewnętrzny, tam stwierdzili zatorowatość, miał chłopak szczęście że to przytrafiło mu się na terenie szpitala gdyby był w tym czasie w domu zanim pogot.by przyjechało to niewiele by miało do roboty. Tam go "postawili na nogi" i po dwóch dniach przenieśli na onk. i w piątek dostał pierwszą chemię. On wie, że jest cięzko chory ale chyba nie do końca zdaje sobie sprawę ze swojego stanu, bo humor mu dopisuje,(zawsze był pogodnym człowiekiem i tu się nic nie zmieniło) apetyt ciutkę mu się poprawił (ale to i tak kropla w morzu w porównaniu z jego wcześniejszymi możliwościami, w ciągu 1,5 m-ca schudł 11 kg) przestrzega wszystkich poleceń lekarzy i pań pielęgniarek - muszę przyznac, że personel jest wyjątkowy, bardzo miły i bardzo wyrozumiały. A on sam wierzy, że poleży może jeszcze parę dni i wyjdzie do domciu.....Podtrzymujemy go na duchu jednocześnie przygotowując go do nowego życia bez papierosków i cięzkiej pracy:) a on ma takie rózne plany na przyszłość....Wczoraj lekarka powiedziała, że na taki ciężki stan to nawet ma w miarę dobre wyniki po tym pierwszym wlewie, ale tez jesteśmy uprzedzeni przez lekarzy o skutkach ubocznych takich jak niewydolność płuc, nerek czy kolejny zator i wiemy tez, że dobrze to już nigdy nie będzie i że to jest tylko przedłużanie życia. Mamy nadzieję, że będzie z nami jak najdłużej....I znowu tak chaotycznie.....
A miało być o kotach....
Całuję Was. Dobranoc.
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Śro lip 05, 2017 8:47 Re: Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

Trzymajcie się :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lip 05, 2017 10:44 Re: Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

Zdrówka Zuziu :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 10, 2017 19:04 Re: Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

bardzo Ci współczuję, Zuziu, mocno przytulam...trzymajcie się :ok: :ok: :ok:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21728
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 05, 2017 0:22 Re: Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

Ja, jak zwykle póżną nocką kiedy wszyscy normalni idą spać :D
Witam Kochani i buziaki wszystkim za pamięć !
Mam chwilkę.....trochę się już oswoiłam z chorobą brata, opanowałam organizacyjnie opiekę nad nim więc moj żywot zaczyna przypominać ten przed jego choroby:)
Brat trzyma się dzielnie, przyjął już dwie dawki chemii, 14-go będzie trzecia i najważniejsze jest, że wyniki się troszkę poprawiają, a co za tym idzie to i mnie się humor poprawia, choć wesoło nie jest.
A moje koty?
Hm...nie wiem od którego zacząć, więc tak w skrócie....
Bura @,czyli Kropcia - od dwóch tygodni nie wychodzi na ogródek, bo.....tam się czai Miluś:) a ona nie będzie z nim siedzieć na jednej ławce czy leżeć na ogrodowym stole, bo ona go nie lubi i już, Milusia oczywiście nie stołu :wink: Nie mogę Milusia głaskać w jej obecności, bo potrafi mi wskoczyć na kolana, ugryżć i zwiać zanim się zorientuję, że zostałam ugryziona. Jestem przez nią non stop bacznie obserwowana gdy w pobliżu jest kocurek. Czasem się tak czuję jak bym ją zdradzała a ona chciała by mnie na tej zdradzie przyłapać :mrgreen: No i tradycyjnie nie zapomina o przyłożeniu łapą Rambkowi, ale tylko wtedy kiedy nadarza się okazja np.gdy mijają się w drzwiach do kuchni:)
Miluś - najukochańszy i najbardziej cwany kocurek! Podporządkował sobie wszystkich domowników (tych dwunożnych też) a do kochania wybrał sobie MNIE :lol: Nawet Żuczek nie moze się ze mną pobawic w obecności buraska, bo gdy przynosi mi zabawki, a kocurek siedzi u mnie na kolanach, to skacze do jamnisia z łapami. Do misek tez jest pierwszy i do naszego łóżka też. Wykolegował Lalunię i Żuczka. Oba zwierzorki już nie pamiętają kiedy z nami spały:)
Rambuś - jak zwykle wędruje po okolicy znosi nam myszki i bardzo chce, zeby go za to mocno kochać, I kochamy tylko drażni mnie to, że łazik nie chce siedzieć w domu, rzadko kiedy "weżmie" go na pospanie sobie w chałupinie. Ale ostatnio robi nam szalone niespodzianki. Np. ok.trzech tygodni temu usłyszałam jakieś "huknięcie" myślałam, że może coś spadło z rusztowania ale nie......to Rambuś wszedł po drabinie na rusztowanie potem na niższy dach żeby dostać się na taras, potem już w bardzo prosty sposób po rynnie doszedł pod okna dachowe od sypialni i się wgramolił do środka.Ale, żeby się do środka dostać to kotuś musiał jeszcze z rynny "podskoczyć" na dach ok.1 m w górę ( i to było to huknięcie) i zaczepić się łapkami o parapet . Tak mu się spodobała ta piesza wycieczka po dachach, że ostatnio kocio tylko tak wkracza do naszej sypialni. Nadmienię tylko, że drzwi do mieszkania "stoją otworem" i wszyscy wchodzą i wychodzą kiedy chcą, tylko nie Ramboliński. Czekałam na chwilę kiedy mogłabym zobaczyć "wyraz twarzy" Rambuśka, gdy zechce wejść po raz kolejny do sypialni a okna będą zamknięte. Ale chyba się się nie doczekam bo małż kończy pracę na zewnątrz domu i w poniedziałek rozbiera rusztowanie.
Lalunia - kocia, śliczna mordka jest na karmie dla wątrobowców i dostaje raz na 1-3 m-ce zastrzyk. Znowu ma chęć do życia, odzyskała ładne futerko, bardzo chętnie daje się głaskać, jak za "dawnych czasów" wyleguje się ze swoim dużym na kanapie, tylko już nie napada razem z Kropką na Rambka. Kropka została w tym temacie osamotniona. Lalunia stwierdziła, że szkoda nerwów i zdrowia na bijatyki:)
Żuczuś - troszkę spoważniał, ale......i tak robi co chce:) dalej wybrzydza z jedzeniem, je tylko to co lubi czyli gotowane i żadnej karmy gotowej, ale szyneczkę z chlebka pańci to można przełknąć, czemu nie :mrgreen: No i opanował jeden sposób na który daliśmy się na początku nabrać. Gdy ktoś idzie do nas i staje pod furtką to jamniś szczeka o mało płuc nie wypluje, taki grożny, ale znajomi wiedzą o jego możliwościach więc wchodzą bez obawy i wtedy się zaczyna. Czym goście blizej drzwi, g łośne szczekanie zamienia się w coraz piskliwszy skowyt i tak wszyscy wędrują do chałupki. Za pierwszym razem gdy Zuk tak przyprowadził listonosza myślałam, że ten poprostu skopał psinkę, ale nie :D Żuk tak ma :mrgreen: On nie może przeżyć, że znajomi go lekcewazą, a on przecież taki grożny pies, póki za bramą, potem to goście okazują się być grozniejsi od naszego pieska, dzielnego obrońcy nas i posesji :ryk:
Jeszcze raz dziękuję Wam za miłe słowa otuchy i życzę dobrej nocki!
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Sob sie 05, 2017 5:41 Re: Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

Witaj, Zuziu,
fajnie, że jesteś :1luvu:
Nieustające kciuki za zdrówko brata :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Może znajdziesz chwilkę i zrobisz kilka fotek swoim podopiecznym - chętnie obejrzymy :D
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9463
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 08, 2017 13:21 Re: Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

Też trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 14, 2017 10:51 Re: Dwie Dziewczyny, Chłopak na Opak i Łobuz....

Zuziu :1luvu:

Obrazek
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9463
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek i 70 gości