Kacperek,Lajla,Zosia i reszta ferajny.

O matkozcórką jaki u mnie przeciąg

Jestem i zaglądam codziennie.A nie piszę,bo od walenia w klawiaturę w pracy mam klawiaturowstręt :lol:

Cześć Busieńko :1luvu:

napisz chociaż znaczek ,będzie mi miło.Jakaś opuszczona się czuję :oops:

Niby słońce za oknem ,a w sercu chmury.Smutas ze mnie straszny się zrobił,,a kiedyś byłam wesołym człowiekiem.Staram się dyskutować z tą drugą "JA",ale nic nie dochodzi do tego pustaka

Pozdrawiam niedzielnie :1luvu:

Welinko,wyślę Ci troszkę słoneczka z Podbeskidzia :1luvu:

Może to Cię przekona?

Właśnie karaskam się z grypy.

Też jakieś wirusisko mnie powaliło ,oczywiście chodzę,bo służącej dałam wolne :mrgreen:

welina pisze:Też jakieś wirusisko mnie powaliło ,oczywiście chodzę,bo służącej dałam wolne

Ja też

I w pracy też mogę zapomnieć o L4,więc chodzę i zarażam na potęgę,a co mi tam... :twisted:

Ojojoj,,,,widzę że prawie wszyscy mnie opuścili . Muszę napisać pw.do dziewczyn co się dzieje :roll:

U nas w zasadzie bez większych zmian.Wirus grypy powoli puszcza,a że nie mam zamówień,by całkiem nie zgłupieć,wzięłam się za wiosenne porządki.Wyrzuciłam już kilka worów. Zostało mi tylko mycie okien i zmiana zasłon.Niestety choroba neurologiczna postępuje

coraz bardziej moje ręce od ramion zbolałe, drętwe,a i całe ciało jakieś dziwne się stało .Że mnie cholera musiało to spotkać.Boje się trochę wejść na drabinę by nie grzmotnąć na glebę. Kociaste nadal się nie lubią,ostatnio Zośka rzuciła się na Kacperka.Szybko go złapałam na ręce,nie zdążył jej oddać,ale za to ja ucierpiałam,bo grubas był tak wściekły,że rzuciła się na moje nogi . Będę kończyć,muszę wziąć się za zrobienie bazarku,albo wygnam NIEDOBROTY do piwnicy na myszy :mrgreen:

Pozdrawiam i buziaczki :1luvu:

Jestem

Ale jestem w niedoczasie-pracuję w kółko i na okrągło.Święta obchodzę w przyszłym roku,bo w tym nie mam kiedy :roll:

BUSIO pisze:Jestem Ale jestem w niedoczasie-pracuję w kółko i na okrągło.Święta obchodzę w przyszłym roku,bo w tym nie mam kiedy

Zazdroszczę pracy :roll:

Świąt też nie robię.

Może komuś się przyda. :oops:

Na żarło dla sierściuchów - dostępne na bazarku.

-
- duuuuży ( 220/60 cm. ) czerwony szal ,całoroczny. 100 % akryl.Kwiaty beżowo -czarne. 85 zł + wysyłka

welina pisze:
BUSIO pisze:Jestem Ale jestem w niedoczasie-pracuję w kółko i na okrągło.Święta obchodzę w przyszłym roku,bo w tym nie mam kiedy

Zazdroszczę pracy Świąt też nie robię.

Może komuś się przyda. Na żarło dla sierściuchów - dostępne na bazarku.

-
- duuuuży ( 220/60 cm. ) czerwony szal ,całoroczny. 100 % akryl.Kwiaty beżowo -czarne. 85 zł + wysyłka

Mój kręgosłup po ostatnich 2 tygodniach mnie nie lubi,więc Ewuniu nie masz mi czego zazdrościć :wink:

Jadę ostatkiem sił,ale już w tym tygodniu będzie lepiej,bo dojdą trzy osoby...

A szal piękny :1luvu:

Jak zwykle zresztą :piwa:

**Adopcje: 11 >>**

Ty się nie pchaj na drabiny . Od"brudnych" zasłon nikt nie ucierpiał .
Tylko lotu brakuje Tobie i jakiś problemów .
Szal,co pisałam,piękny jest .
Lubię czerwień i polecam bardzo . Doskonale pasuje do każdej kurteczki w każdym kolorze!
Jam sobie super czerwone lakierki na płaskim obcasiku kupiłam ku rozpaczy bliskich . Fajne są choć butów bez obcasa nie lubię .

Nie wiem co się dzieje z dziewczynami,nie odbierają pw.

Mnie już całkowicie pokręciło,rano mam ręce powykręcane we wszystkie strony,nie mogę nimi ruszać,ból nie z tej ziemi,Tramal nie pomaga. :placz:

Staram się być optymistką, niestety nie wychodzi.Wiem,że marudzę,ale lżej jak się wygadam,ściany nie chcą słuchać. Asiulek na drabinę nie weszłam,jestem zbyt drętwa.Tu nie o bród chodzi,tylko Zocha ciągle zrywa i wygląda jak w melinie. :mrgreen:

Trzymaj się kochana :ok:

,wiem że i u ciebie problemy ze zdrowiem.Nikuś,mało pracy życzę i dużo kasiory :ok:

Aż mnie zawiało od tego przeciągu na moim wątku,taki ruch :roll:

U nas nic nowego,nie będę już marudzić, bo wszystko tak jak było.Tylko zaczęłam wpuszczać do Zochy Czesława.To spokojny kot... hmmmm...... dopóki głupawka go nie złapie.Wtedy wszystkich leje,aż pióra lecą :lol:

Oczywiście pod moją obecność.Na razie ona warczy,a on patrzy na nią jak na nawiedzoną.Bardzo lubi u mnie spać i drze japę żeby go wpuścić.Gdyby się do niego przekonała to by jeszcze zostały trzy i pies :roll:

Wtedy moje życie nie byłoby takie męczące
Pozdrawiam poniedziałkowo :1luvu:

Dzisiaj Kacperek kończy 6 lat :birthday:

Portret Kacperka namalowany przez żonę mojego bratanka ewick :1luvu:

Wszystkiego najlepszego dla Kacperka :birthday:

Portret cudny

Kacperek,Lajla,Zosia i reszta ferajny.

Kto przegląda forum