Strona 36 z 37

Re: Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona j

PostNapisane: Wto sie 01, 2017 11:48
przez Hańka
Cicho, głucho, groszku co tam u Ciebie?

Re: Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona j

PostNapisane: Czw sie 03, 2017 20:03
przez kwiat groszku
Wakacje, roboty od groma, nawet czasu z kotem poleżeć nie mam.

W dodatku jakoś tak czytać miau ciężko. Jatki, awantury, ech...

Re: Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona j

PostNapisane: Czw sie 03, 2017 20:08
przez Hańka
To pisz, nie czytaj :wink:
Atmosfera w kraju nie jest najlepsza (eufemizm roku), co i na miau się czkawką odbija...
No, ale dobrze Cię widzieć, eee, czytać znaczy :ok:

Re: Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona j

PostNapisane: Sob lip 07, 2018 12:33
przez kwiat groszku
Zmiany u nas.
Nowości.
Przenosimy się na kontynent.
Życie na wyspie mi zbrzydło ;) trują mi sąsiadów nowiczokiem, teraz podpalili poligonu i straszą dropie...

Re: Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona j

PostNapisane: Sob lip 07, 2018 12:48
przez kwiat groszku
Zdjęcia dźwiedzia z ostatniego miesiąca.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona j

PostNapisane: Nie lip 08, 2018 9:29
przez ana
Jakie ma łapki!
I pazurki!
I loczki wyczesane na prosto!

Co to są "dropie"?

Re: Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona j

PostNapisane: Nie lip 08, 2018 16:43
przez Olat
Dropie- to ptaszory takie.
Belcia cudna. Faktycznie, dźwiedziowata jak nikt :1luvu:

Re: Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona j

PostNapisane: Pon lip 23, 2018 11:19
przez kwiat groszku
ach i och.

Ostatni dzień w Wielkiej Brytfanni. Jutro mówimy ahoj nowej przygodzie. I boję się i cieszę się. I dygoczę cała z nerwów i dygoczę cała z ekscytacji. :roll:

Od wieeelu tygodni w UK nie było normalnego deszczu - wszystko spalone jest na popiół. Coś tam popaduje, ale to jak łzy na pustyni... nic nie pomaga... Za to równie od wieeeelu dni mamy pogodę prawdziwie letnią :D słońce cały czas i ponad 25stopni C. A ja zamiast korzystać i się opalać, to pakowałam nas i odnawiałam mężem dom przed oddaniem. Luśka, o dziwo, nie straciła całego futra, choć przecież powinna być już łysa przy takich upałach - za to chłodzi się całymi dniami, a szaleje dopiero, kiedy się ochładza. Tęsknię za nią okropnie, bo parę dni spędza ze swoją kocią koleżanką Wunderwaffe, z którą nieustannie uczy się żyć bez awantur :ryk: do domu przyjedzie - drogą lądową - dwa dni po nas.
Bardzo wiele nerwów mnie to kosztuje. :oops: wiem, że jest pod dobrą opieką, ale... Hondelyk umarł tu przed naszą przeprowadzką do UK. Irracjonalne lęki mnie męczą.

Nic to. Wdech, wydech.
Trzymajcie kciuki za moją kolejną przeprowadzkę, żeby spokojna była, żeby bez opóźnień i strajków. 1,5 tysiąca kilometów przed nami. Na szczęście większość w samolocie.

Re: Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona j

PostNapisane: Pon lip 23, 2018 11:42
przez Bryska4
Trzymam kciuki! Będzie dobrze.

Re: Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona j

PostNapisane: Pon lip 23, 2018 11:47
przez Hańka
Musi być :kotek:

Re: Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona j

PostNapisane: Pon lip 23, 2018 11:51
przez ana
Wdech, wydech.
Będzie dobrze, tylko zapewne jeszcze goręcej :mrgreen:
Ale za to dziecka będziecie mieć kosmopolityczne :D

Szczęśliwej podróży!

btw. Pozostała część Rodziny (extended family) też się przenosi?

Re: Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona j

PostNapisane: Pon lip 23, 2018 11:51
przez ewkaa
Kciuki z całych sił :ok: za kiciunie też <3

Re: Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona j

PostNapisane: Pon lip 23, 2018 12:09
przez kwiat groszku
Na razie przecieramy szlaki. My tzn cała groszkowa banda, reszta rodziny = estendersi ;) uważa nas już teraz za fajną letnią/jesienną/zimową/wiosenną bazę wypadową. :roll:

Za to poznałam już kilka fajnych dziewczyn z okolic (wprawdzie tylko internetowo, ale są dość dużym wsparciem duchowym dla mnie).



dziękuję za kciukasy :1luvu:

Re: Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona j

PostNapisane: Czw lip 26, 2018 12:56
przez Hańka
Żyjeta?

Re: Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona j

PostNapisane: Pt wrz 07, 2018 19:24
przez Hańka
A tu cisza taka...