ADOPCJE
Rysia - zimą 2010 roku - podwórkowy podrzutek, była domowa, miziasta i chora
teraz wygląda tak:
Gaston - zimą 2012 roku - podwórkowy podrzutek, była domowa, miziasta, grzeje doopkę u mojej siostry:
Krówka - koczowała u mnie w piwnicy od stycznia tego roku - podwórkowy podrzutek, była domowa, miziasta, po wiosennej sterylce grzeje doopkę u znajomej zootechniczki na wsi całe dnie przesypia na pierzynie 92 letniej babci, a nocą buszuje na podwórku. Niestety nie mam zdjęcia ale wiadomości na bieżąco.
Czarny Kociak synek chorej neurologicznie kotki - jedyny, którego jesienią 2012 udało mi się złapać, pomocy w adopcji udzieliła mi lecznica, która sterylizuje moje dzikuny
Adopcje kotów z lasu, które uratowała moja sąsiadka z Gostyńca - Kasia:
Kotów było 5 i w różnym wieku: od 1,5 rocznej kotki do 1 miesięcznych kociaków
jakiś dupek wywiózł koty do lasu i całe szczęście że trafiły na Kasię.
PASKUDA najstarsza, 1,5 roczna kotka - trafiła do wspaniałego domku gdzie jest jedynaczkąpo sterylce:
relaks w trakcie leczenia:
pomoc przed świętami:
odpoczynek po pomocy:
słucha muzyki:
dwa czarne maleńtasy - jeden
NIKITA u mojej siostry, drugi
KOCUREK u jej koleżanki
łaciaty kociak, ok 6 miesięczny - Kasia oddała na wioskę, nie będzie w domu ale ludzie mają zwierzęta
ostatnia koteczka z lasu została u Kasi
Za TM [*]
- Drugi Czarny Kociak - synek chorej neurologicznie kotki nie dał mi się złapać
nie przeżył zimy lis albo pies
- Czarna Neurologiczna Kotka - nie udało mi się jej złapać, umarła zagryziona przez psa - miała półtora roku udało jej się wychować dwa kocięta, a nie udało uratować życia
do tej pory nie mogę się otrząsnąć ...
- Dwa Kociaki Szarusi, przyprowadziła jesienią trzy piękne podrostki, przeżył jedynie młody - dwa łaciate nie doczekały wiosny - jeden samochód, a drugi razem z czarnym kociakiem lis lub pies