Ponura norka, zimna Walczymy ze wszystkimi przeciwnościami

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 18, 2017 18:46 Re: 5 kotów w domu, Fryderyk nie żyje [*]

Przykro mi [*] :cry:
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

Post » Sob lis 18, 2017 19:03 Re: 6 kotów w domu, nowe fotki, mamy domek, szukamy dalej

KociaMama44 pisze:Co do pakowania wszystkiego do miski z wodą, to u mnie z kolei Tosia pakuje zawsze do fontanny a to piórka co to na końcu wędki są, a to gumki recepturki, a to jeszcze inne, upolowane przez siebie rzeczy. A na to określenie "szop pracz" bym nie wpadła. Świetne!

Błagam, nie pozwól, aby kot miał gumki recepturki w swoim zasięgu. To śmiertelnie niebezpieczne, podobnie jak nitki, anielskie włosy, sznurki...itd.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lis 18, 2017 19:03 Re: 5 kotów w domu, Fryderyk nie żyje [*]

[*][*][*]

MaryLux

 
Posty: 159720
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 18, 2017 19:06 Re: 5 kotów w domu, Fryderyk nie żyje [*]

Współczuję (*)

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 18, 2017 19:16 Re: 5 kotów w domu, Fryderyk nie żyje [*]

Teraz doczytałam, tak mi przykro :(
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lis 18, 2017 19:56 Re: 6 kotów w domu, nowe fotki, mamy domek, szukamy dalej

ewar pisze:
KociaMama44 pisze:Co do pakowania wszystkiego do miski z wodą, to u mnie z kolei Tosia pakuje zawsze do fontanny a to piórka co to na końcu wędki są, a to gumki recepturki, a to jeszcze inne, upolowane przez siebie rzeczy. A na to określenie "szop pracz" bym nie wpadła. Świetne!

Błagam, nie pozwól, aby kot miał gumki recepturki w swoim zasięgu. To śmiertelnie niebezpieczne, podobnie jak nitki, anielskie włosy, sznurki...itd.

Ewar, wiem. Ale zawsze nadzorowałam Tośkę przy gumkach. Ona ich nie zjada. Zawsze wtedy patrzę ale ona nie ma takich zapędów. Co do sznurków, nitek itd- oczywiście. Nic takiego nie ma w zasięgu.

Strasznie mi przykro z powodu Fryderyka.. (*). Co się stało..?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Sob lis 18, 2017 19:56 Re: 6 kotów w domu, jednak żyje! Alarm odwołany! Odnalazł si

O Boże! Żyje! Alarm odwołany! Żyje! Żyje! Odnaleziony!
ser_Kociątko
 

Post » Sob lis 18, 2017 19:57 Re: 6 kotów w domu, jednak żyje! Alarm odwołany! Odnalazł si

??????? To poprosimy o szersze wyjaśnienie...?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Sob lis 18, 2017 20:00 Re: 6 kotów w domu, jednak żyje! Alarm odwołany! Odnalazł si

Bo to było tak:
Wczoraj miałam dużo pracy i siedziałam do 4 rano nad nią.
Dzisiaj o 8 rano Łukasz miał klienta.
Nastawił budzik na 7 rano.
Budzik zadzwonił Łukasz wstał.
Powiedziałam mu, że trochę pośpię jeszcze bo jestem padnięta po wczorajszym.
Wstałam o 9:30. Łukasz miał jeszcze zajęcia.
Patrzę, a na oścież są otwarte drzwi... i te od sieni i te od domu...
Rozglądam się, są koty... Scarlet, Koźlarek, Tosiek i Kania...
Nie ma Midzi i Fryderyka...
Biegnę szukać na działkę.
Klient mówi że ZAPOMNIAŁ zamknąć drzwi... A Łukasz był na górze i nie zauważył, że są otwarte.
Midzia siedzi na drzewie, szybko po drabinę, ściągamy do domu. Jest! Udało się...
Fryderyka nigdzie nie ma... Szukamy po okolicy nic. Robimy ulotki. Ogłoszenia... Wieszamy
Rozmawiam z ludźmi, proszę o kontakt jak tylko coś...
Wracam do domu, piję herbatę ciepłą i pędzę dalej go szukać...
Idę na koniec naszej uliczki...
Jest! Leży, w pierwszej chwili myślałam, że śpi na skrzyżowaniu taki to był szok...
Podchodzę, a on leży martwy :placz: :placz: :placz: :placz: Samochód w niego trzasnął :placz: :placz:

Musiał być tamten kot IDENTYCZNY!

30minut temu Fryderyk przyszedł na taras. Otwieram drzwi, wbiegł. Zjadł. Wszystko dobrze, tylko cały ubłocony
ser_Kociątko
 

Post » Sob lis 18, 2017 20:04 Re: 6 kotów w domu, jednak żyje! Alarm odwołany! Odnalazł si

ser_Kociątko pisze:Bo to było tak:
Wczoraj miałam dużo pracy i siedziałam do 4 rano nad nią.
Dzisiaj o 8 rano Łukasz miał klienta.
Nastawił budzik na 7 rano.
Budzik zadzwonił Łukasz wstał.
Powiedziałam mu, że trochę pośpię jeszcze bo jestem padnięta po wczorajszym.
Wstałam o 9:30. Łukasz miał jeszcze zajęcia.
Patrzę, a na oścież są otwarte drzwi... i te od sieni i te od domu...
Rozglądam się, są koty... Scarlet, Koźlarek, Tosiek i Kania...
Nie ma Midzi i Fryderyka...
Biegnę szukać na działkę.
Klient mówi że ZAPOMNIAŁ zamknąć drzwi... A Łukasz był na górze i nie zauważył, że są otwarte.
Midzia siedzi na drzewie, szybko po drabinę, ściągamy do domu. Jest! Udało się...
Fryderyka nigdzie nie ma... Szukamy po okolicy nic. Robimy ulotki. Ogłoszenia... Wieszamy
Rozmawiam z ludźmi, proszę o kontakt jak tylko coś...
Wracam do domu, piję herbatę ciepłą i pędzę dalej go szukać...
Idę na koniec naszej uliczki...
Jest! Leży, w pierwszej chwili myślałam, że śpi na skrzyżowaniu taki to był szok...
Podchodzę, a on leży martwy :placz: :placz: :placz: :placz: Samochód w niego trzasnął :placz: :placz:

Musiał być tamten kot IDENTYCZNY!

30minut temu Fryderyk przyszedł na taras. Otwieram drzwi, wbiegł. Zjadł. Wszystko dobrze, tylko cały ubłocony

O rany! 8O Niezła historia! Dobrze, że ostatecznie na strachu się skończyło... Ale biedny tamten kotek.. :( Dla niego światełko... (*)
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Sob lis 18, 2017 20:07 Re: 6 kotów w domu, jednak żyje! Alarm odwołany! Odnalazł si

O Boże, Fryderyku, chcesz nas wszystkich o zawał przyprawić?

MaryLux

 
Posty: 159720
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 18, 2017 20:08 Re: 6 kotów w domu, jednak żyje! Alarm odwołany! Odnalazł si

Dobrze, że jednak nic mu się nie stało :201494
Oby już więcej nie było takich sytuacji :strach:
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

Post » Sob lis 18, 2017 20:10 Re: 6 kotów w domu, jednak żyje! Alarm odwołany! Odnalazł si

Chyba chce nas o zawał przyprawić...
Teraz jak gdyby nigdy nic śpi w legowisku zwinięty w kłębek
ser_Kociątko
 

Post » Sob lis 18, 2017 20:20 Re: 6 kotów w domu, jednak żyje! Alarm odwołany! Odnalazł si

Nieźle! Wszyscy smutni, znicze zalalili. Wy placzecie. Grobek wykopany, kotek pochowany, krzyzyk postawiony. Nagle otwierasz drzwi a tu "zmarly" kot wchodzi do domu i idzie do miski jesc.

Normalnie szok!
Ogromne szczescie! :ok:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lis 18, 2017 20:22 Re: 6 kotów w domu, jednak żyje! Alarm odwołany! Odnalazł si

Wiem, że to brzmi niewiarygodnie, ale to prawda najprawdziwsza!

Przynajmniej tamten kot, który umarł, ma swój grobek. Nie leży na ulicy.
ser_Kociątko
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 309 gości