Ponura norka, zimna Walczymy ze wszystkimi przeciwnościami

z Kanią to wszystko nie jest takie proste... Bardzo możliwe, że pójdzie do domku w lutym, ale do lutego nadal trzeba ją utrzymywać, karmić, żwirek wymieniać i leczyć w razie W. To dość problematyczny kot...

Kubuś ma full wypas

Byli u nas w poniedziałek fachowcy od gazu, wymienili nam instalację gazową na butlę 11kg, zgarnęli 250zł, za 10 minut pracy... ech. No ale przynajmniej działa ładnie.

W poniedziałek znów musimy kupić brykiet do kominka, zrobić zapas już do Nowego Roku, bo udało się załatwić transport i znów trzeba wyskoczyć z 200zł...

W piątek będę robić zamówienie w zooplusie dla pochłaniaczy jedzenia, mam rabat 20zł za polecenie znajomemu, koszt w koszyczku 150 zł już po rabacie.

Zakupy świąteczne... nawet szkoda mi się denerwować, ciężki to miesiąc dla nas.
A jeszcze w styczniu/lutym musimy kupić termę do grzania ciepłej wody.

No to sobie ponarzekałam.

Słoneczko dzisiaj ładnie świeci, koty od rana krzyczą, że głodne. Uciekam, więc dać im jeść, a potem pracować, chociaż mam lenia takiego, że to głowa mała

Tekst, który teraz piszę, to wywiad z 7 osobami na raz... Nudny jak flaki z olejem

Czasami trzeba ponarzekać. Mi też nie raz się ulewa złość.
Ja lubię pisać i normalnie zazdroszczę Ci tego pisania

Przez to tak dużo piszę na forum :ryk:

Powiem Ci, że masz bardzo niski ten rachunek w zooplusie. U mnie przy dwóch kotach oszczędny to był ok 250 zł.

Bo to już 2 zamówienie w tym miesiącu i tylko na prezenty, normalnie jest dużo wyższy :ryk:

w zeszłym miesiącu całkowity koszt zooplusowy na 6 kotów + pies wyszedł mi 430 zł... + zapas z zeszłego zamówienia, który był w szafce :ryk:

Ogólnie pisać lubię, ale nie wywiady o doradztwie zawodowym i ciągle o tym samym

Ale już nie narzekam

Wylałam z siebie żale

Dzięki, że to czytacie.
Dzisiaj wieczorkiem powstawiam kolejne fotki

Aa no wlasnie sie zdziwilam ta kwota. Ja tez mysle nad kolejnym zamowieniem :strach:

niby pelno jest ale jakos tak jakby maly wybor. I to almo chyba juz sie znudzilo choc nie jedza codziennie. A zostaje na talerzach. Chyba musze zrobic tak, że almo schowam i bede wyciagac jedynie od czasu do czasu.

U nas almo to mega przysmak, raz w tygodniu

Przecież Ty masz zapas jak na wojnę :ryk:

i już kolejne zamówienie? Wiem, że to brzuchy przepastne :ryk:

wczoraj mi zeszło 800gram mokrej Animondy i 400gram Granaty... nie licząc chrupek i mięsa :strach:

Nawet nie tyle, że brzuchy bez dna, co wybrzydzające. I to wszystkie trzy. Ile wyłożyłam - 200 gr catz fine food, 170 gr almo, 100 gr catz fine food kangur, i mus albo 70 gram, tak połowę wyrzuciłam - a właściwie to głównie almo kurczak i tunczyk z ryzem bo im się już zbrzydł, a kupiłam 18 puszek aż! :twisted:

Kangura za to ciągle za mało

A to dzienna dawka?
Nie wiem, jak tego dokonałaś, że Kubuś zaczął wybrzydzać, trzeba przyznać, że do tego masz talent niesamowity

Ja teraz na święta zamawiam kangura, zobaczymy jaki efekt będzie

Dzienna

No nie dość, że wybrzydza jak starsze siostry, to marudzi jak i one. Chodzi taki po mieszkaniu i popiskuje pod nosem. Coś tam do siebie mamrocze. Reaguje też na imię i odpowiada. Mówię Kubuś, a on tak jak Tosia "Iiii?" Dziś mi się w nocy wgramolil do łóżka na Tosiową poduszkę. Trochę był niepewny. Ale powiedziałam "no chodź" i od razu przyszedł po kołdrze na poduszkę od Tosi. Wywalił się i żądał aby go miziać po głowie. Tak właściwie to się zachowuje jak mój Maciuś.
Póki co to on chce robić wszystko to co Tosia i Marysia. Widział, że Tosia ma poduszkę u mnie na łóżku skąd obserwuje przedpokój, to się ułożył wygodnie i obserwował jak i Tosia. No, ale poduszka musi zostać od Tosi, bo Tosia ze mną śpi na niej od bardzo dawna i nie chcę żeby straciła swoje miejsce, ale Kubuś może położyć się obok. No, ale na razie robi to co starsze. Myślę, że dojdzie do swoich ulubionych miejsc.
Teraz śpi na szafie w ulubionym pudle od Marysi :ryk:

No to przykro mi, że wybrzydza i marudzi

Ale mam nadzieję, że jednak mimo wszystko go kochasz

Nadrabia słodkością i puchatością

On chce robić wszystko to co dziewczyny, bo chce być akceptowany, więc podpatruje i naśladuje

A może i mu tak zostanie, tego nigdy nie wiadomo

Przecież nie napisałam tego w negatywnym znaczeniu..

Uff, bo już się przestraszyłam...

No nic idę dalej tłuc ten wywiad...

Myslalam że to widac że pisze to z żartem ;(

Przeciez bym tak nie pisala na powaznie. Mowie o nim tak samo jak o dziewczynach.

Wiem, wiem, może ja dzisiaj mam jakiś zły dzień i doszukuję się problemu tam gdzie go nie ma... Nie wiem. Marzę by ten dzień się skończył.
Piszę ten wywiad, i co chwilę mi się coś zacina na odsłuchu... wrrrr... Jak mam już dość, a tu jeszcze 1,5h tego badziewia mi zostało

No a to, że Kubus wybrzydza to w pozytywnym znaczeniu mowilam. Bo nie je jak smok. Wiec nie bede musiala otwierac kilograma karmy mokrej na dzien.

I na pewno otylosc mu nie grozi

glod tez nie, bo w miseczkach zawsze cos zostaje na czarna godzinę, choc i tak ja daje kotom kilka razy na dzien jesc mokre. Ale dopiero ogarniemy temat jedzenia

„Tak właściwie to się [Kubuś] zachowuje jak mój Maciuś.”

Przepraszam, że tak się włączę do Waszej rozmowy, ale to jedno zdanie rozwiewa wszystkie wątpliwości

Ponura norka, zimna Walczymy ze wszystkimi przeciwnościami

Kto przegląda forum