Strona 1 z 15

Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

PostNapisane: Czw gru 25, 2014 23:23
przez kata1977
Witam,
jak to jest czy było u Was w momencie pojawienia się tego drugiego czy kolejnego w domu?

Mam kotkę 4 letnią chciałabym drugiego kota i tak się zastanawiam jak ona zareaguje. Wzięłam ją do domu gdy mieszkała z nami pies, a raczej suka rasy amstaff, bardzo szybko ustawiła się na czele stada i sunia nie miała za wiele do powiedzenia w domu, zawsze pierwsza była kicia. Teraz mieszkamy już bez psa. Ciekawa jestem czy zaakceptuje drugiego kota skoro ma taki silny charakterek.

Re: Drugi kot w domu

PostNapisane: Pt gru 26, 2014 1:20
przez Femka
Historie z drugim i kolejnym kotem były różne, ale zasadniczo dokocenia się udają. Ja mam na swoim koncie już kilka takich operacji. Jestem zwolennikiem pozostawiania kotów samym sobie i kontrolowania sytuacji, gdyby miało dojść do faktycznej agresji. Ale nigdy nic takiego mi się nie przytrafiło, mimo, że koty mam różne (czwórka rezydentów i w tej chwili jeden tymczas). Owszem, na początku są syki i wrzaski, ale nigdy nie miało miejsce bezpośrednie starcie. Dlatego pozwalałam kotom na ustalanie relacji w stadzie bez mojego udziału.
Takie syki i wrzaski trwają różnie: czasami dwa, trzy dni, czasami dwa tygodnie. Trzeba to przetrwać. Rzadko zdarzają się próby nieudane, gdy faktycznie koty nie dochodzą do porozumienia i występuje bezpośrednia agresja.

Re: Drugi kot w domu

PostNapisane: Pt gru 26, 2014 8:06
przez kata1977
Dziękuję za odpowiedź.

Re: Drugi kot w domu

PostNapisane: Pt gru 26, 2014 10:35
przez ewar
Mam świetne koty na dokocenie.Jedną kotką dokociła się już kotelsonciorny i miłość kwitnie miedzy kotami.

Re: Drugi kot w domu

PostNapisane: Pt gru 26, 2014 11:42
przez kata1977
Zobaczymy jak będzie. Jak już się pojawi nowa kotka w domu, podzielę się wrażeniami. Szukam w PKDT.

Re: Drugi kot w domu

PostNapisane: Sob gru 27, 2014 17:03
przez kata1977
No i jest. Wzięłam kotkę z fundacji Kotangens z DT. Maleństwo na razie spłoszone schowało się w sypialni, damy jej spokój niech się pomału oswaja z nowym domem. Starsza kotka czuje się równie nie pewnie, chodzi czołgając się przy ziemi albo siedzi na lodówce i obserwuje. Może być ciekawie...

Re: Drugi kot w domu

PostNapisane: Sob gru 27, 2014 17:14
przez Femka
Tylko nie panikuj :D Dopóki syczą i krzyczą na siebie z dystansu, jest ok. Reaguj tylko, jak zacznie być niebezpiecznie, czyli naprawdę do siebie będą dopadać. One teraz muszą ustalić hierarchię w stadzie.

Re: Drugi kot w domu

PostNapisane: Sob gru 27, 2014 23:32
przez barbarados
Femka dobrze pisze . Spokój Cię ratuje . :wink: Dopóki tylko spiewają , sycza , warczą a nie lataja kłaki jest ok . One wyczują twoje emocje . Na razie jest dobrze . Nic się nie dzieje . Życie toczy się dalej :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Drugi kot w domu

PostNapisane: Nie gru 28, 2014 4:41
przez kata1977
Narazie to mała płacze u mnie w sypialni. Jest 4:39 a ja oka nie zmruzyłam.
A dzieci rano tez spać nie dadzą . Jak dobrze ze to niedziela.

Re: Drugi kot w domu

PostNapisane: Nie gru 28, 2014 9:59
przez Femka
Pozwól jej posiedzieć w sypialni. Zostaw jej miseczkę z wodą i jedzeniem. Nic na siłę. Jak będziesz miała czas, weź sobie coś do czytania i pójdź do niej posiedzieć dłużej. Niech się oswaja z Twoją obecnością. Ciekawość zacznie zwyciężać. Nie zaczepiaj jej, nie próbuj oswajać, nie wyciągaj siłą. Po prostu z nią pobądź.

Re: Drugi kot w domu

PostNapisane: Nie gru 28, 2014 15:09
przez kata1977
Dokładnie tak robię. Siedzę a raczej leżę i czekam. Teraz wzięłam Narnie do sypialni, aby poczuły swoje zapachy.
Mała siedzi w kacie schowaną a Narnia siedzi i ma chęć zwiać.

Czekam, pomalutku niech sie oswajają ze swoim zapachem i obecnością.

Re: Drugi kot w domu

PostNapisane: Nie gru 28, 2014 15:18
przez Femka
Trzymam kciuki. Na pewno się uda :D

Re: Drugi kot w domu

PostNapisane: Nie gru 28, 2014 16:12
przez Sigrid
Niektórzy przy dokocaniu wspomagali się preparatem Feliway, który działa relaksująco na koty. Może spróbuj kupić - minusem jest cena, ale może pozwoli futrzakom (i Tobie)przetrwać z mniejszym stresem pierwsze dni.
A poza tym, to pamiętam dokocenie Rudego Alikiem. Awantura i wrzaski (bez łapoczynów). Musiałam wyjść po zakupy, nie było mnie raptem 20 minut. Po powrocie zastałam je zgodnie śpiące na jednej poduszce. Z Micką szło niestety gorzej i Rudy dobre 3 lata jej nie znosił (łapoczyny na porządku dziennym), mimo że ona była śmiertelnie zakochana i tylko czekała aż zaśnie, żeby się obok niego ułożyć. Z czasem było coraz lepiej, myślę, że to była kwestia zajmowanej powierzchni.
Będzie ok :), kwestia czasu.

Re: Drugi kot w domu

PostNapisane: Nie gru 28, 2014 16:54
przez kata1977
Sigrid pisze:Niektórzy przy dokocaniu wspomagali się preparatem Feliway, który działa relaksująco na koty. Może spróbuj kupić - minusem jest cena, ale może pozwoli futrzakom (i Tobie)przetrwać z mniejszym stresem pierwsze dni.
A poza tym, to pamiętam dokocenie Rudego Alikiem. Awantura i wrzaski (bez łapoczynów). Musiałam wyjść po zakupy, nie było mnie raptem 20 minut. Po powrocie zastałam je zgodnie śpiące na jednej poduszce. Z Micką szło niestety gorzej i Rudy dobre 3 lata jej nie znosił (łapoczyny na porządku dziennym), mimo że ona była śmiertelnie zakochana i tylko czekała aż zaśnie, żeby się obok niego ułożyć. Z czasem było coraz lepiej, myślę, że to była kwestia zajmowanej powierzchni.
Będzie ok :), kwestia czasu.

o nie słyszałam o czymś takim
a to ma być w sprayu czy do kontaktu?
Zaraz pojadę do sklepu zoologicznego.

Dziękuję za rady :D

Re: Drugi kot w domu

PostNapisane: Nie gru 28, 2014 17:39
przez ewar
A ja nigdy nie używałam Feliway`a.Najlepsze lekarstwo to czas i spokój.Głaskaj koty na zmianę tą samą ręka, przejdą swoimi zapachami.Baw się z nimi jedną wędką i raczej się nie wtrącaj.Same ustalą, kto tu rządzi i będzie spokój.Zobaczysz.