Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Miałam wypadek.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 16, 2015 8:16 Re: Gustaw i Orbis już dorosły

Uda się na pewno! Pozostaje tylko czekać i miło spędzać czas na wyobrażaniu sobie, jak będzie świetnie. :mrgreen: Do czerwca niedaleko. Ja czekam na lipiec: będą wakacje i dzieciaki wyjadą odpoczywać. :mrgreen:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw kwi 16, 2015 9:06 Re: Gustaw i Orbis już dorosły

lilianaj pisze:Uda się na pewno! Pozostaje tylko czekać i miło spędzać czas na wyobrażaniu sobie, jak będzie świetnie. :mrgreen: Do czerwca niedaleko. Ja czekam na lipiec: będą wakacje i dzieciaki wyjadą odpoczywać. :mrgreen:

:ok: :201461

lidka02

 
Posty: 15732
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw kwi 16, 2015 9:28 Re: Gustaw i Orbis już dorosły

lidka02 pisze:
lilianaj pisze:Dziękuję! Kolana trochę mnie bolą, ale to drobiazg. Błagałam cierpliwie, aż się zgodził. :mrgreen:
Najpierw ponarzekałam, że już starawa jestem i czas się powoli godzić z tym, że większość moich marzeń się nie spełni i nigdy nie pojadę do Peru i nie będę miała domku na wsi. Potem zauważyłam, że tż przestawił mi stację radiową i dostrzegłam, że moje potrzeby się nie liczą. I taka biedna byłam i tak prosiłam o kotka, na którym naprawdę poważnie mi zależy, że się zgodził. :mrgreen: :mrgreen:
Co tam Peru! Tylko krówka nie zmienia zdania. Wcale nie muszę tam jechać. Pewnie nawet nie będę mogła, bo z kim ja koty zostawię? Są ważniejsze sprawy, niż Peru.

Kolana cię bolą powiadasz :ryk: :ryk:


No wiesz, najpierw, przed błaganiem, przez miesiąc, musiałam przygotować grunt pod te błagania. Ponieważ z reguły nie jęczę, więc nawet niewielkie narzekanko uczyniło pożądane wrażenie, a potem, cóż... Cierpliwie i natrętnie prosiłam, aż TŻ wymiękł. :mrgreen:
Tak się zastanawiam nad tym skrótem: czy TŻ, to tymczasowy żywiciel, czy może co innego?
Ostatnio edytowano Czw kwi 16, 2015 9:32 przez lilianaj, łącznie edytowano 1 raz

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw kwi 16, 2015 9:30 Re: Gustaw i Orbis już dorosły

TZ - towarzysz zycia
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13512
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw kwi 16, 2015 9:32 Re: Gustaw i Orbis już dorosły

AHA. Dziękuję za wyjaśnienia. :ryk:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw kwi 16, 2015 20:00 Re: Gustaw i Orbis już dorosły

lilianaj pisze:
lidka02 pisze:
lilianaj pisze:Dziękuję! Kolana trochę mnie bolą, ale to drobiazg. Błagałam cierpliwie, aż się zgodził. :mrgreen:
Najpierw ponarzekałam, że już starawa jestem i czas się powoli godzić z tym, że większość moich marzeń się nie spełni i nigdy nie pojadę do Peru i nie będę miała domku na wsi. Potem zauważyłam, że tż przestawił mi stację radiową i dostrzegłam, że moje potrzeby się nie liczą. I taka biedna byłam i tak prosiłam o kotka, na którym naprawdę poważnie mi zależy, że się zgodził. :mrgreen: :mrgreen:
Co tam Peru! Tylko krówka nie zmienia zdania. Wcale nie muszę tam jechać. Pewnie nawet nie będę mogła, bo z kim ja koty zostawię? Są ważniejsze sprawy, niż Peru.

Kolana cię bolą powiadasz :ryk: :ryk:


No wiesz, najpierw, przed błaganiem, przez miesiąc, musiałam przygotować grunt pod te błagania. Ponieważ z reguły nie jęczę, więc nawet niewielkie narzekanko uczyniło pożądane wrażenie, a potem, cóż... Cierpliwie i natrętnie prosiłam, aż TŻ wymiękł. :mrgreen:
Tak się zastanawiam nad tym skrótem: czy TŻ, to tymczasowy żywiciel, czy może co innego?

Mój początkowo też nie chciał, więc zaproponowałam, żebyśmy razem pojechali do hodowli. Jak zobaczył to stado ślicznot, zakochał się i wyjechaliśmy z decyzją o dwóch kotach :1luvu:

KatarzynkaR

 
Posty: 96
Od: Pt lut 13, 2015 20:46

Post » Czw kwi 16, 2015 20:01 Re: Gustaw i Orbis już dorosły

lilianaj pisze:Świat jest piękny!!! Ludzie są/bywają cudowni!!!
TŻ ZGODZIŁ SIĘ NA FLORCIĘ :201437 :201439 :201413 :201432 :201432 :201487 :201467 .
Ostatni raz aż tak się cieszyłam kilka lat temu, jak odkryłam, że jestem w ciąży. :mrgreen:
super :piwa: gratuluję! To będzie też raguś?

KatarzynkaR

 
Posty: 96
Od: Pt lut 13, 2015 20:46

Post » Czw kwi 16, 2015 20:48 Re: Gustaw i Orbis już dorosły

Kiedy powitamy nowego kociastego?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43916
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 16, 2015 20:53 Re: Gustaw i Orbis już dorosły

Mój mąż był ze mną i Zosią w hodowli Ameleony, jak pojechaliśmy po Orbisa. A tam był kocur, który akurat siknął... Zapach powalał, mnie nie, ale tż tak. I tż się zniechęcił i zaparł, że więcej zwierząt nie chce. Na psa się nie zgodził!
Florcia, to też RAG, silowa bicoulorka. :mrgreen:
Jadę po nią w poniedziałek do Radomia.
Dzieci się spierają o to, w czyim pokoju będzie Florciowa izolatka.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw kwi 16, 2015 20:57 Re: Gustaw i Orbis już dorosły

z utęsknieniem czekamy na foty, Floreczki :D :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21728
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 16, 2015 21:06 Re: Gustaw i Orbis już dorosły

Muszę nabrać wprawy we wrzucaniu zdjęć z telefonu do komputera i z komputera na miau.
W ogóle ostatnio uczę się pilnie i czytam wszystkie książki i opracowania o kotach, które uda mi się znaleźć w domu i w księgarniach. Człowiek całe życie się uczy. Przyjemne to jest :ok:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw kwi 16, 2015 22:33 Re: Gustaw i Orbis już dorosły

lilianaj pisze:Jadę po nią w poniedziałek do Radomia.

Czyli zdecydowałaś się na Magic?

Ale emocje:) jestem ciekawa jak Gustawek i Orbisio zareagują na siostrzyczkę :kotek:

KatarzynkaR

 
Posty: 96
Od: Pt lut 13, 2015 20:46

Post » Pt kwi 17, 2015 6:39 Re: Gustaw i Orbis już dorosły

viewtopic.php?f=1&t=163188 tu są moje dokoceniowe doświadczenia w dziedzinie Gustawcio-Orbisio i sfrustrowana pańcia. :roll:
Skoro je już mam, to powinnam sobie tym razem lepiej poradzić.
Na korzyść sukcesu przemawiają następujące fakty:
- wszystkie koty są młode, a Florcia, to w ogóle niedawno wyszła z fazy chomika,
- jest różnica płci: duże to wykastrowane kocurki, maluch to kotka,
- dokacam się kociakiem, więc może być tak, że panowie dojdą do wniosku, że nie ma o co kruszyć kopii, bo taki drobiazg nie może być dla nich zagrożeniem.
Jednak liczę się z tym, że może być syczenie, prychanie i ogólny foch, czyli znowu wojenka w chałupie. Zamierzam małą izolować przez 3-4 dni w pokoju chłopców (nie ma niedostępnych zakamarków, są tylko dostępne), głaskać na zmianę towarzystwo, wymieniać kocyki. Potem wcisnę dużych puchaczy do transportera i wniosę do małej, niech jej się poprzyglądają i nabiorą sympatii, a potem będzie zmiana. Można jeszcze małą lekko wysmarować sosikiem z puszki, żeby miło pachniała. Takie mam plany. Pewnie życie je zweryfikuje.

Zdecydowałam się na Magik Deli, bo mieli silową bicolourkę niosącą czekoladę. Na Ursynowie widziałam śliczną czekoladową kicię, ale nie odpowiadała mi zbyt niska masa ciała kotów w tej linii (wolę duże koty). Byłam w Radomiu, widziałam hodowlę i rozmawiałam z panią od Florci. Dom czysty, zadbany, koty też zadowolone z życia, zdrowe, badania i dokumentacja ok. Rodzice Florci piękni, trzymający standard rasy. A ona? Cóż: oczka bardzo niebieskie, czyste, pupinka czysta, brzuszek miękki, futro, jak u królika, żwawa, zabawowa, wygląda na zdrowego kociaka. No i fenotypowo powala :1luvu: Pani na świeżo robiła badania genetyczne na HCM i PKD. Nie bardzo pasuje mi sposób żywienia w hodowli (Josera kitten + mięsko bez suplementów), ale przecież w ciągu tygodnia przestawię małą na Orijen, Canagan i Almo natur. Mięsko zostaje.
Pani zależało na sprawnym znalezieniu pewnych domków dla kociąt ze względu na osobiste perypertie.
Należy do tego samego kociego stowarzyszenia, co ja EKKR, który podlega pod Felis Polonia.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pt kwi 17, 2015 8:48 Re: Gustaw i Orbis już dorosły

Super:) moze wtedy zbyt pochopnie ją oceniłam, ale z drugiej strony zależało mi na blue, a w Magiku były wówczas same silki.
Trzymam kciuki za bezbolesne dokocenie i nie mogę doczekać się zdjęć Florci (BTW cudne imię! )

KatarzynkaR

 
Posty: 96
Od: Pt lut 13, 2015 20:46

Post » Pt kwi 17, 2015 10:05 Re: Gustaw i Orbis już dorosły

Orbiś dzisiaj przechodzi samego siebie. To jest kot towarzyszący, chodzi za człowiekiem "krok w krok". Chyba, że śpi, to wtedy nie lunatykuje. Dzisiaj potrzebuje kocina moja wybitnie dużo czulaków i głasków. Gdzie bym nie wyciągnęła ręki, tam napotykam brzunio Orbisia. Ewentualnie łapcie grzecznie podaje do masażyku.
Mam dzisiaj w pracy kontrolę z ISO. Wiem, że ładni i zadbani ludzie są z reguły lepiej oceniani, więc zmuszona byłam starannie upiększać się w łazience. Tam też trafił za mną Orbinio i dzielnie mi towarzyszył. Do czasu... Jak uruchomiłam depilator, to Orbinio zdębiał. Dziwił się kocina, po co z własnej woli wyrywam sama sobie futro. Wyraz jego pyszczka i krągłość ocząt - widok bezcenny. W końcu chyba przyszło mu go głowy, że jak skończę ze sobą, to wezmę się za niego, więc zabrał swój puchaty ogon i poszedł się schować.
Muszę pamiętać, żeby nie wsadzić ręki do oka. Ręka - oko NIE.
Moje wysiłki w kwestii upiększania mnie rozczarowują: najdoskonalszy makijaż nie ukryje mojego wieku. :|

Dzięki za kciukasy dokocenoiwe. To zawsze się przyda. :mrgreen:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 224 gości