Strona 1 z 70

Annuszka [*] & Pafnucy & Leon pies <3

PostNapisane: Pon gru 01, 2014 12:19
przez kotelsonciorny
Niniejszym rozpoczynam drugą część wątku dwóch kocich knedli: Annuszki i Pafnucka. Toć jest kontynuacja tego wątku:
viewtopic.php?f=46&t=158540&start=1485

Annuszka jest z nami od 15 czerwca 2014 (miała wtedy rok niecały) i wyrosła na piękną, łaciatą pannę:

Obrazek

A Pafnucy przybył do nas w październiku 2013 jako pięciomiesięczny kociak i wyrósł na bardzo przystojnego kocura:

Obrazek

Pozdrawiam serdecznie i cieplutko w ten mroźny przeraźliwie dzień :1luvu:

Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

PostNapisane: Pon gru 01, 2014 12:23
przez aannee99
Jesteśmy :D :D

Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

PostNapisane: Pon gru 01, 2014 12:27
przez kotelsonciorny
Witojcie :1luvu: napiszę coś więcej o knedlach jak chwilę w robocie znajdę :mrgreen:

Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

PostNapisane: Pon gru 01, 2014 12:43
przez MamaMeli
Obecni!

Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

PostNapisane: Pon gru 01, 2014 12:45
przez ewar
Podlinkuj stary wątek w pierwszym poście.Klikasz "zmień" , kopiujesz stary wątek i wklejasz.

Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

PostNapisane: Pon gru 01, 2014 12:56
przez kotelsonciorny
MamaMeli pisze:Obecni!


Obecność odnotowana :mrgreen:

ewar pisze:Podlinkuj stary wątek w pierwszym poście.Klikasz "zmień" , kopiujesz stary wątek i wklejasz.


Dzięki za pomoc, zgubiłam się w otchłaniach forum miau.pl :oops:

Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

PostNapisane: Pon gru 01, 2014 14:56
przez rysiowaasia
O! Nowy wątek! Gratuluję :D
Będę z przyjemnością zaglądać, czytać i wypowiadać się nie tylko na kocie tematy :wink:

Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

PostNapisane: Pon gru 01, 2014 16:12
przez kotelsonciorny
Rysiowa wpadaj jak najczęściej, pogadamy o życiu przy :piwa: :mrgreen:

Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

PostNapisane: Pon gru 01, 2014 18:02
przez kotelsonciorny
No to małe przypomnienie.

Pafnucy, czarny, duży kocur trafił do nas jako pięciomiesięczne kocie szczenię, zupełnie brakowało mu socjalizacji i pewności siebie. Kiedy zaczęłam szukać kota do adopcji, poza tym że chciałam bardzo czarnego kocura, wiedziałam również że chcę kota starszego. Co najmniej dwulatka. Kiedy zobaczyłam ogłoszenie, a ogłoszeniu wielkie, przerażone kocie oczy, postanowiłam chociaż obejrzeć kocię. Oczywiście po drodze pojechaliśmy (na wszelki wielki) po transporter. Na miejscu okazało że czarne kocięta są trzy, ale kocurek zupełnie dziki. Kiedy dostałam go na kolana, on schował mi się w marynarkę i wtedy poczułam, że chcę tego kota. Tego i żadnego innego. W rozmowie z DT dowiedziałam się, że kocurek wrócił z adopcji bo miauczał. No cóż, powiedziałam, trudno, wezmę go i koniec. Po przyjeździe do domu okazało się, że kocurek nie dość, że był dziki i panicznie bojący się kontaktu z człowiekiem to jest ma koszmarną biegunkę. Mijały dni w nowym domu, a ja próbowałam go zachęcić do zabawy grzechotkami, wędkami, sznurówkami, czym się dało. Złapałam się na tym, że kiedy siedział w transporterku (tam chyba czuł się zwyczajnie najbezpieczniej) i kiedy ja siadałam na przeciwko patrzył mi głęboko w oczy. Kiedy ja powoli mrugałam, on też zaczynał powoli mrugać. To był chyba pierwszy moment kiedy nabrałam nadziei, że on w końcu nam zaufa. Biegunka przeszła mu następnego dnia, miałam więc kilka powodów do radości. Kocurek nie hałasował w nocy, nie miauczał, zwiedzał i obserwował co dzieje się za oknem. Z każdym tygodniem był coraz bliżej, aż któregoś dnia obudziłam się i zobaczyłam, że Pafnucek śpi z nami na łóżku. Można się domyślać, jak ogromną radość wtedy poczułam. Minął rok, a Pafnucy wyrósł nam na pięknego, dorodnego kocura (waży 6,5kg 8O ). Cóż. Wiosna przyniosła zmiany, zamieszkaliśmy razem z TŻ a Pafnucy zaczął zostawać sam w domu na długie godziny. Nie wiadomo kiedy stał się smutny, dopraszający się w żałosny sposób ludzkiej uwagi, wzbudzający litość swoimi samotnymi oczami. Serce mi pękało, bo kochałam i kocham tego kocurka nad życie. Długo nie czekając postanowiłam poszukać zatem mojemu kociemu dziecka towarzystwa, i w ten sposób trafiła do nas niespełna roczna krówka, Annuszka, a przyjechała do nas prosto od pani Izy i od Ewar. Początki były trudne, bo Annuszka była bardzo nieśmiała i delikatna, a Pafnucy bardzo ciekawski, ale wcale nienatarczywy. Spędził kilka dobrych godzin siedząc w pozycji chleba koło transporterka z Annuszką i ani śmiał ją zaczepić. Annuszka już pierwszego dnia rozpoczęła zwiedzanie, chociaż niepewnie i na krótkich łapkach. Długi czas pozostawała nieufna w stosunku do ludzi, za to w stosunku do Pafnucka była i jest kotką wylewną, opiekuńczą, klejącą się przy każdej najmniejszej okazji. Pafnucy odzyskał swój dawny wyraz pyszczka, hasał do upadłego, koty ganiały się i zaczepiały wzajemnie. Teraz mamy prawdziwą kocią miłość (a nawet dwie), a dodatkowo Annuszka wystawia brzuchola do głaskania i głośno mruczy. Jestem przekonana, że podjęłam dwie dobre decyzje. Decyzje te mają na imię Annuszka i Pafnucy :1luvu:

Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

PostNapisane: Pon gru 01, 2014 18:18
przez ewar
Fajne :ok: Ale początki nie były wcale trudne, naprawdę.Mam na myśli dokocenie.Był strach, to oczywiste, ale agresji żadnej.Nie wiem, czy działałaś instynktownie, czy wiedziałaś, że mruganie do kota to świetny sposób na oswojenie go.Tak radzi Jackson Galaxy, stosunkowo niedawno się o tym przekonałam.Ponoć jeśli kot "odmruga" to jest to znak, że już nam ufa.

Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

PostNapisane: Pon gru 01, 2014 18:26
przez kotelsonciorny
Działałam instynktownie, a teraz z Annuszką było tak samo. Też w końcu zaczęła mi odmrugiwać :D o nie nie, dokocenie odbyło się bez cienia agresji, one na wejściu się pokochały :mrgreen:

Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

PostNapisane: Pon gru 01, 2014 19:15
przez mandala20
Meldujemy się :piwa:

Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

PostNapisane: Pon gru 01, 2014 20:17
przez rysiowaasia
Historia Waszej kocio-ludzkiej znajomości jest przepiękna! :1luvu: Tyle sie stało w ciągu zaledwie jednego roku!
Koty są cudowne, a Ty jesteś bardzo pozytywną osobą!

Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

PostNapisane: Pon gru 01, 2014 20:39
przez kotelsonciorny
mandala20 pisze:Meldujemy się :piwa:


Witamy witamy :piwa:

rysiowaasia pisze:Historia Waszej kocio-ludzkiej znajomości jest przepiękna! :1luvu: Tyle sie stało w ciągu zaledwie jednego roku!
Koty są cudowne, a Ty jesteś bardzo pozytywną osobą!


Rysiowa kocham zwierzęta, ale koty darzę miłością szczególną, bo ich uczyłam się nie będąc już dzieckiem. Pozytywna osoba zaraz będzie gotować kopytka bo wróciła z Ikea gdzie zakupiła praskę do ziemniaków :ryk:

Re: Annuszka & Pafnucy - widzewskie knedle część 2!

PostNapisane: Pon gru 01, 2014 21:03
przez rysiowaasia
kotelsonciorny pisze: Pozytywna osoba zaraz będzie gotować kopytka bo wróciła z Ikea gdzie zakupiła praskę do ziemniaków :ryk:

Proszę Cię! To zaczyna zakrawać na bycie pozytywną...kurą domową :mrgreen:
Patrzcie, a smiała się ze mnie,ze każdego rana robię obiadki dla synka :mrgreen: