Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Duszek686 pisze:Przydreptałam
mgska pisze:Ja też się melduje
Ewa L. pisze:No to super wieści .
Ale mogłabyś nas uraczyć fotkami Syriusza i reszty stada
Annaa pisze:Ewa L. pisze:No to super wieści .
Ale mogłabyś nas uraczyć fotkami Syriusza i reszty stada
Obiecuję że jutro będą foty
Annaa pisze:Syriusz jest już u mnie prawie cztery tygodnie.Ten czas tak szybko zleciał pierwsze dni były ciężkie, dla kotów i dla mnie.
Oni nie wiedzieli co się dzieje,bali się malucha, a ja bałam się wychodzić do pracy.Siedziałam tam jak na szpilkach, a potem pędziłam do domu, żeby przekonać się że wszystko jest jednak w porządku.
Wiem, że krzywdy nie zrobiliby mu, ale Oskar i Karmel są duzi i nie należą do najdelikatniejszych.Nasze życie uległo trochę dezorganizacji.Szczególnie rano podczas karmienia robi się zamieszanie.Syriusz podjada trochę ze swojej miseczki, a gdy zagląda do chłopaków oni odchodzą.
On ma swoje jedzonko i chciałabym żeby to zjadał, a oni swoje.Pilnuję ich przy jedzeniu i tracę rano sporo czasu.
Poza tym widzę, że relacje pomiędzy kotami już się ułożyły.Syriusz chodzi za dużymi krok w krok, robi to samo co oni i uczy się
Bardzo często biegają razem z Karmelkiem, a nawet Oskar zaczął więcej się ruszać co wyjdzie mu na dobre.
W sobotę byłam z Syriuszem u weta.Waży już 1350g został odrobaczony i zaczipowany.Niestety do futerka wciąż są przyklejone jaja, pani wet powiedziała, że to wszołów.Na szczęście są suche i nic z nich już się podobno nie wylęgnie, czego bardzo się bałam, ale mam problem z usunięciem ich.Wyczesywanie niewiele daje, bo futerko jeszcze rzadziutkie, a jaja mocno przyklejone.Może ktoś wie jak sobie z tym poradzić ?
I już teraz zaczyna być coraz bardziej widać, że Syriusz nie będzie czarny. Futerko zjaśniało mu, widać wyraźnie prążki
Annaa pisze:Ewa L. pisze:No to super wieści .
Ale mogłabyś nas uraczyć fotkami Syriusza i reszty stada
Obiecuję że jutro będą foty
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 313 gości