❤Yuki,Syriusz(*) Oskar i Forest- Karmelek(*)i Milo

jolabuk5 pisze:I tak wypełnia się Testament Kota...
https://www.facebook.com/Fundacja.JOKOT ... 944178868/
Testament Kota:
"Ludzie, nim odejdą zapisują w testamencie swój dom i wszystko co mają tym, którzy zostają . Gdybym mógł swoimi łapkami zrobić tak samo, moja Ostatnia Wola wyglądałaby tak :
- mój szczęśliwy dom
- moją miseczkę i posłanie
- kolana, na których kładę głowę
- ręce, które głaszczą
- głos, który mnie woła
- serce, które mnie kocha
zapisuję w Ostatniej Woli głodnemu, chudemu, smutnemu przerażonemu Kotu w Potrzebie.
Kochany Człowieku, Twoja miłość, to wszystko co mam, więc gdy odejdę nie mów "już nigdy nie pokocham innego kota", lecz wypełnij mój testament i daj wszystko, co miałem, komuś, kto tego bardzo potrzebuje.
Twój Kot"
Może Forest nie jest już "głodny, chudy, smutny i przerażony", ale przecież niedawno taki był. A teraz jest najszczęśliwszym kotem na świecie.
A Syriusz zostanie w Twoim sercu na zawsze.

Zgadzam się z Tobą Jolu, to prawda

Mnóstwo szczęścia Rodzinie :1luvu:

zuza pisze:Mnóstwo szczęścia Rodzinie

Dziękuję

Aniu, ja jestem niewyobrażalnie szczęśliwa, że....no że wszystko :1luvu:

.
Muszę tę całą historię sobie od początku poukładać, tu się wydarzyło tak wiele splotów okoliczności, aż trudno uwierzyć, że to wszystko działo i dzieje się przypadkiem. Podobno przypadek nie istnieje, filozofowie mawiają, że to skrzyżowanie konieczności

.
Pewnie będę jeszcze w tym miesiącu w lesie, w miejscu, gdzie znalazłam to zapłakane kocie nieszczęście i coś mi w środku każe zrobić tam zdjęcie. Takiej małej polanki. Nie rozumiem dlaczego, ale mam tam wrócić.
Teraz dopiero na zdjęciu, które zamieściłaś widzę, jaki on ma piękny ogonek

. Wszystko ma piękne!
A najpiękniejszy- swój prawdziwy DOM i Ciebie :1luvu:

. Będę tu stałym gościem, jestem ogromnie ciekawa całego ciągu dalszego.
Bądźcie Wszyscy szczęśliwi!
:201461

A w kuwetce był? :oops:

nie mógł trafić lepiej :1luvu:

Bede zaglądać :1luvu:

Też będę kibicować! :ok:

Powodzenia słodziaku w nowym DOMKU!!!!!!!!

czitka pisze:A w kuwetce był?

Nie był , jak pokazałam mu to wyskoczył jak oparzony
Ale on nie miał czasu, bo musiał bawić się !
Podniosłam do góry dźwiczki w kuwetach i dostawiłam tą prowizoryczną, mam nadzieję że załapie.
Ale pięknie zjadł kolację, był bardzo głodny.