Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Wojtek pisze:Bardzo mi przykro.
czitka pisze:Aniu, jest mi bardzo, jest mi ogromnie smutno i przykro, że to wszystko się wydarzyło, że nie ma już Karmelka, że nie możesz sobie z tą całą sytuacją wewnętrznie poradzić . Żadne tu pocieszenia nie pomagają, wiem, nie ma Go wszędzie...
Czytam cały czas Twoje posty, Anny 2016 też i nie odzywam się, nie wiem jak Was ugłaskać w tych trudnych dniach...
Jestem i przytulam.
Trzeba dać czas czasowi...
MaryLux pisze:Ja dopiero od niedawna wspominam bez smutku mojego Psocisława, a odszedł 11 lat temu. W czasie lekcji pokazuję jego zdjęcia uczennicy - dziewczynce z mutyzmem. I to ona swoimi reakcjami (bardzo ciepłymi, głaskaniem zdjęć np.) sprawiła, że wierzę w bliską obecność Psota, taką bez bólu.
jolabuk5 pisze:Świeczka - to piękny pomysł...
Świeca pamięci. Ognik, pomagajacy znaleźć drogę na tamtą stronę...
fili pisze:Bardzo współczuję
Karmelek ma na zdjęciu piękne zielone oczy, moja ruda koteczka Kajko też takie miała, pożegnałam ją w lipcu.
jolabuk5 pisze:Naprawdę wyjątkowo zły czas dla kotów...
Anna2016 pisze:tak....
albo One przygotowują miejsce i nas na coś co dla każdego z nas w naszym życiu ma nadejść....Migusia [*] umarła na 8 mcy przed umieraniem mojej mamy, byłoby mi ekstremalnie trudno dbać o chorujacą Migusię [*] w czasie gdy umierała mama...
światełko dla Karmelka [*] i Syriusza [*]
Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, zuzia115 i 292 gości