Strona 1 z 1

Anagramowe towarzystwo

PostNapisane: Pon lis 03, 2014 12:46
przez anagramowa
Witam się pięknie z kociolubną społecznością i przedstawiam swoje gwiazdy.
Palma - rocznik 2008, bardzo nierasowa rosyjska niebieska z hiszpańskim paszportem,
Plama - rocznik ?, do niedawna dzikuska, ale wykazująca ślady porozumienia z człowiekiem (kot stodołowy?), płodna jak czarnoziem (już niedługo),
Lampa - rocznik 2014, z letniego miotu Plamy,
Kropa (bo przecież nie mogłam jej nazwać Malpa czy Mlapa, a tym bardziej Pamal... chociaż to ostatnie - pas mal :wink:) - z października 2014, klon Plamy.

Poza tym inwentarz obejmuje jeszcze rybę (karaska uratowanego ze ścieku po likwidacji sąsiedzkiej sadzawki w 2004) i pięcioletniego przedszkolaka.
Całe to towarzystwo cechuje wewnętrzna niekompatybilność, co wymaga nadzwyczajnych środków (izolacja, groźba banu na czekoladę itp.)
Więcej o kotach piszę TU.
Tak, szukam nowych domów dla Plamy, Lampy i Kropy, choć wolałabym jakiś eliksir, po którym kociuby żyłyby zgodnie wespół w zespół. Ktoś coś?

Aha, i poszukuję namiarów na producenta żelaznych łopatek do kuwet.

Re: Anagramowe towarzystwo

PostNapisane: Sob lis 08, 2014 17:28
przez anagramowa
Czekam na feromonowy uspokajacz, może mi cudownie odmieni Palmę?
Tymczasem Plama coraz bardziej zadomowiona. Kiedy leży na środku dywanu, można jej przechodzić tuż koło nosa, ani drgnie. Rzecz nie do pomyślenia w przypadku Palmy.
Kropa zrobiła dziś pierwszą samodzielną kałużę (a może tylko pierwszą zauważoną?) i dzielnie próbowała zasypać ją parkietem. Potrzebuję porad w kwestii przyzwyczajania do kuwety i odstawiania od matki. Tak małe koty miałam jakieś trzydzieści lat temu i już nie pamiętam, jak to przebiegało. Na razie młoda ignoruje musik dla kociaczków, a próbuje jeść żwirek. Wykazała pewne zainteresowanie ricottą, kiedy odprowadzałam podatek na rzecz Plamy.
Zebrałam kałużę papierem, który położyłam w dużej podstawce od doniczki i przysypałam żwirkiem. Mam pomysł, żeby codziennie przesuwać toto coraz bliżej łazienki, gdzie jest kuweta, ale nie wiem, czy dobrze kombinuję...

Re: Anagramowe towarzystwo

PostNapisane: Sob lis 08, 2014 18:02
przez anagramowa

Re: Anagramowe towarzystwo

PostNapisane: Nie lis 09, 2014 12:16
przez kotelsonciorny
Witaj. Może nasyp temu maleństwu do kuwety (lub czegoś niedużego co mogłoby ją zastąpić) ziemi/piasku. Jeśli ona nie zna żwiru i próbuje go jeść, tym bardziej może nie chcieć do żwiru sikać. Pomysł z zostawianiem zapachu urobku w kuwecie jak najbardziej. Kropka to jeszcze maleństwo, wydaje mi się że powinna dostawać mleko dla kociąt, a jeśli je już pokarmy stałe to próbowałabym z gotowanym kurczęciem (może być z tym rosołkiem z gotowania). A ta krówka ze zdjęć jest piękna :1luvu:

Re: Anagramowe towarzystwo

PostNapisane: Nie lis 09, 2014 14:32
przez anagramowa
Kotelsonciorny - dzięki! Żwirek z kropowej kuwety poszedł precz, bo Lampa postanowiła zrobić z niego użytek. Został sam papierek z siuśkami, ale Kropa go ignoruje (albo próbuje jeść). Z jedzeniem na razie nie szaleję, Plama ma dość pokarmu. Jedyny powód, dla którego należałoby zabezpieczyć Kropę żywnościowo, to sterylka Plamy. Przydałoby się ją szybko zoperować, bo ileż można trzymać kota w areszcie domowym? A warunków dla rekonwalescentki raczej nie mamy, kocica musiałaby spędzić przynajmniej tę pierwszą noc w klinice, i wtedy nici z karmienia.

Re: Anagramowe towarzystwo

PostNapisane: Pon lis 10, 2014 21:01
przez anagramowa
Dobra, to jeszcze sobie pogadam do lustra. :ryk: Dodałam do albumu zdjęcia Palmy. Biblioteczna z roku 2008, gdy Palma jeszcze przypominała ruska, Wielkanocna z 2009 (a może i 2010?), kiedy zrobiła się pyzata jak brytol. W tej chwili najbardziej przypomina brudnego, zdartego mopa. Żal mi kocicy, ale dopóki Kropa nie zacznie jeść samodzielnie, mam związane ręce. I jeszcze kurier spóźnia się z Feliway...