Witajcie Kochane Cioteczki
Witamy również nową Ciocię
Rany jak mi Was brakuje
Nie wiem co u Was słychać i Waszych futerek
Remont jako tako, niby miał być już koniec ale zawsze coś wypadnie... a to fachowiec musi jechać na inną robotę, a to nam coś wypadło, a co poprawić trzeba w kuchni, łazience i wc itd.
W między czasie były problemy z farbą i trzeba było malować drugi raz inną, wiadomo dodatkowe koszta, a to panele do wymiany.
Obecnie jesteśmy na etapie przedpokoju, jeszcze jedna warstwa gładzi, szlifowanie, gruntowanie i malowanie. Później poprawki gdzie indziej, wymiana paneli w pokoju i kładzenie gresu w przedpokoju na sam koniec.
Myślę, że tak z dwa tygodnie to potrwa.
Niby to tak ładnie i szybko wygląda, ale roboty bardzo dużo. Wszystko musi doschnąć, a czas leci i nie ma jak przyspieszyć.
Realizacja zabudowy szafy tez już nie 2 -3 tygodnie, a do miesiąca.
Może uda się do świąt skończyć tak żeby i szafy były, a jak nie to nie wiem jak to będzie w święta... na worach i kartonach
Ogólnie nie jest źle, bo futerka nie boją się. Bardzo lubią Krzysia
Jedynie męczące jest ranne wstawianie, praca, i ten wieczny rozgardiasz.
...i finanse które już sa na wyczerpaniu a tu tyle pracy przed nami.
Po wszystkim będę odpoczywać
Nawet nie mam jak, ani czasu zrobić fotki futerkom, ale musicie wierzyć mi na słowo. Biedy po nich nie widać
Jeść mają co, bo sprawiłam im paczkę z zooplus, żwirek też kupiony, a później zobaczy się jak to będzie dalej.
Puki co nie mam czasu myśleć o finansach, bo remont zajmuje wszystkie myśli.
Buziaczki dla Was moje Kochane