- Mówiłaś, że dojrzewasz do kota, czy to aktualne?
- Aktualne ale warunek jest taki, żeby samodzielnie jadł..
- To ja ci dam namiar
- No to daj...
Po tygodniu [specjalnie odczekałam do weekendu] Pani przywiozła mi w budce sprytnie zrobionej z kartonowego pudełka małe, chude, wrzeszczące i przerażone czarne CÓŚ , które wzięte na ręce wczepiło się kurczowo we mnie i jednocześnie chciało wiać, krzyczało jak zarzynane i jednocześnie mruczało, w końcu przyczaiło sie pod bluzą gotowe w każdej chwili do ataku/ucieczki.
No i jak się zapewne wszyscy domyślają PRZEPADŁAM
Dziś rozpoczynamy dziesiątą już [

MIŁOŚCIWIE NAM PANUJĄCEGO KSIĘCIUNIA , KOTA BEHEMOTA 100% FOCHA W FOCHU

A tu zakończyliśmy - viewtopic.php?f=46&t=154189