Strona 2 z 104

Re: Mokatkowo :)

PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 7:48
przez Monika_Wolska
Takiej to dobrze :evil:
Ja zasiadłam właśnie przy biurku i kompie, a ze mną kawa i śniadanko :mrgreen: Typowy pracownik biurowy :D

Re: Mokatkowo :)

PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 7:49
przez MamaMeli
ja zasiadłam już o 7.... kawa nie wiem która już :roll:

Re: Mokatkowo :)

PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 7:51
przez magdar77
Monika_Wolska pisze:Takiej to dobrze :evil:
Ja zasiadłam właśnie przy biurku i kompie, a ze mną kawa i śniadanko :mrgreen: Typowy pracownik biurowy :D
Nie szukają u Ciebie do pracy? Moje marzenie to taka spokojna, biurowa robota :)

Re: Mokatkowo :)

PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 7:52
przez MamaMeli
magdar77 pisze:
Monika_Wolska pisze:Takiej to dobrze :evil:
Ja zasiadłam właśnie przy biurku i kompie, a ze mną kawa i śniadanko :mrgreen: Typowy pracownik biurowy :D
Nie szukają u Ciebie do pracy? Moje marzenie to taka spokojna, biurowa robota :)


Mirando złoto Ty moje u mnie szukają zawsze, wsiadajcie w ciapąg z menażerią i zapraszam :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Mokatkowo :)

PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 8:10
przez Monika_Wolska
magdar77 pisze:
Monika_Wolska pisze:Takiej to dobrze :evil:
Ja zasiadłam właśnie przy biurku i kompie, a ze mną kawa i śniadanko :mrgreen: Typowy pracownik biurowy :D
Nie szukają u Ciebie do pracy? Moje marzenie to taka spokojna, biurowa robota :)

Uuuuu ile osób zadaje mi to pytanie :oops: Ale ja już "swoje" przepracowałam. Od 2004 do 2008 pracowałam po 12 h dziennie, zdarzało się że 7 dni w tygodniu. W pewnym momencie stwierdziłam, że jak nie rzucę roboty to wyląduję w najbliższym psychiatryku. W obecnej pracy zresztą śmieją się, że już w trakcie rekrutacji dawałam do zrozumienia, że przystanę na mniejszą kasę za cenę spokoju :mrgreen:

Re: Mokatkowo :)

PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 8:10
przez magdar77
U Ciebie to ja bym mogła sprzątać, choć i to nie bardzo, bo nie znam potrzebnych słów :roll: .

Re: Mokatkowo :)

PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 8:11
przez magdar77
Monika_Wolska pisze:
magdar77 pisze:
Monika_Wolska pisze:Takiej to dobrze :evil:
Ja zasiadłam właśnie przy biurku i kompie, a ze mną kawa i śniadanko :mrgreen: Typowy pracownik biurowy :D
Nie szukają u Ciebie do pracy? Moje marzenie to taka spokojna, biurowa robota :)

Uuuuu ile osób zadaje mi to pytanie :oops: Ale ja już "swoje" przepracowałam. Od 2004 do 2008 pracowałam po 12 h dziennie, zdarzało się że 7 dni w tygodniu. W pewnym momencie stwierdziłam, że jak nie rzucę roboty to wyląduję w najbliższym psychiatryku. W obecnej pracy zresztą śmieją się, że już w trakcie rekrutacji dawałam do zrozumienia, że przystanę na mniejszą kasę za cenę spokoju :mrgreen:

Wiesz, jakby co to o mnie pamiętaj ;)

Re: Mokatkowo :)

PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 8:13
przez Monika_Wolska
Oki, ale z w/w powodów rotacji u nas prawie niet :D

Re: Mokatkowo :)

PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 8:21
przez magdar77
Przed moją emeryturą może coś się zwolni. W przeciwnym razie będę się musiała uczyć węgierskiego :strach: :mrgreen: .

Re: Mokatkowo :)

PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 8:27
przez MamaMeli
Angielski znasz, polski znasz, wystarczy. Kazdy inny to plus.
Serio.

Re: Mokatkowo :)

PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 8:30
przez magdar77
Polski to nawet w wersji ulicznej ;)

Re: Mokatkowo :)

PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 8:33
przez MamaMeli
no widzisz :D ja zawsze z radością Cię przyjmę!!
tylko weź ten podpis poukładaj bo mje nerwica natręctw bierze za każdym razem jak na niego paczę:D

Re: Mokatkowo :)

PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 8:34
przez Monika_Wolska
Przypomniało mi się, jak koleżanka mi opowiadała o wypadku samochodowym który miała z mężem na Węgrzech. TIR ich popchnął do przodu w nocy, kierowca (okazał się nim Białorusin, więc szło się dogadać) pytał tylko cały czas czy żyją. Im się nic nie stało, ale nieco mieli wgnieciony tył, a że samochód w leasingu to musieli mieć podobno protokół policyjny ze zdarzenia. Z angielskim u nich kiepsko, ona tylko w słuchawkę gadała "accident, accident", ale jakoś się udało :mrgreen:

Re: Mokatkowo :)

PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 8:39
przez magdar77
MamaMeli pisze:no widzisz :D ja zawsze z radością Cię przyjmę!!
tylko weź ten podpis poukładaj bo mje nerwica natręctw bierze za każdym razem jak na niego paczę:D

To też rodzinne, tylko nie potrafię :(

Re: Mokatkowo :)

PostNapisane: Pt wrz 26, 2014 8:40
przez magdar77
Monika_Wolska pisze:Przypomniało mi się, jak koleżanka mi opowiadała o wypadku samochodowym który miała z mężem na Węgrzech. TIR ich popchnął do przodu w nocy, kierowca (okazał się nim Białorusin, więc szło się dogadać) pytał tylko cały czas czy żyją. Im się nic nie stało, ale nieco mieli wgnieciony tył, a że samochód w leasingu to musieli mieć podobno protokół policyjny ze zdarzenia. Z angielskim u nich kiepsko, ona tylko w słuchawkę gadała "accident, accident", ale jakoś się udało :mrgreen:

Monia ja po węgiersku mówię biegle. Sprawdź tutaj:
viewtopic.php?f=46&t=164043&p=10783949#p10783949
Przy okazji pomożesz mi wykończyć siostrę ;)