Jak oswoić kotkę?

Witam, mam problem z oswojeniem kotki, którą przygarnęłam tydzień temu. Kotki wraz z matką żyły na parkingu przy pewnej firmie, matka bardzo oswojona, zawsze łasiła się do ludzi. Pewnego dnia zostały wszystkie powyłapywane z parkingu ze względu na to, że 2 małe już zginęły pod kołami samochodów. Każdy kotek i matka poszły do różnych domów. Ja wzięłam małą kotkę, ma ona około 2 miesięcy. Po przyjściu z nią do domu i wypuszczeniu z transportera od razu dała nogę pod szafkę i tam przesiedziała cały wieczór, później noc pod inną. Nad ranem zaczęła chodzić po mieszkaniu i wpadła za lodówkę i za szafki kuchenne. Myśląc, że nie może się stamtąd wydostać odsunęłam lodówkę na środek kuchni i czekałam aż wyjdzie, bez skutku. Cały dzień za szafkami, nie wyszła nawet zjeść. Doszło do tego, że następnego dnia musieliśmy rozmontowywać szafki kuchenne, żeby ją stamtąd wydostać, bo lodówkę trzeba było w końcu dosunąć a później sama by nie wyszła. Kotka zareagowała bardzo agresywnie, drapała, syczała i fukała na mnie i moją mamę. Weterynarz poradził nam na początek trzymać ją w dużej klatce z jedzeniem, piciem i małą kuwetą. Tak też zrobiłyśmy. Mija już 5 dzień jak tak sobie w niej siedzi i nie widzę żadnego progresu. Nadal rozwścieczona syczy na każdego kto koło niej przechodzi. Nie da sobie włożyć jedzenia, bo od razu wali łapą z całej siły. Staram się z nią przebywać jak najdłużej, mówić do niej, delikatnie się zbliżać, ale ona nadal zachowuje się tak samo. W nocy od 3 daje miauczące koncerty. Obserwuje każdy ruch człowieka, który się znajdzie w jej pobliżu. Kiedy przebywam w kuchni chwilkę dłużej a następnie z niej wyjdę, zaczyna miauczeć jakby chciała mnie przywołać z powrotem. Proszę was o pomoc, to nasz pierwszy kot w domu, chcemy, żeby się oswoiła i czuła bezpiecznie, nie jesteśmy wobec niej agresywne ani 'niedobre', robimy wszystko z miłością, troską i czułością, a ona nas po prostu nienawidzi. Co robić? Jak postępować? Na wszelkie zabawki też syczy i pokazuje swoje małe ząbki.