Nie mam jakiegoś szalonego doświadczenia w oswajaniu kociaków, ale jak do tej pory udało mi się oswoić kilka dzików bez uciekania się do "przemocy"

Kot cię skrwawi, zestresuje się i albo się oswoi, albo nie

Sama mam kocicę, która do tej pory nie cierpi noszenia i głaskania, gdy ona sobie tego nie życzy i bardzo szybko nas tego nauczyła

. Nie każdy kot będzie przytulanką, ale tego trzeba się dowiedzieć i pozwolić kotu polubić człowieka, a tego na siłę się nie da zrobić. U nas sprawdziło się to:
- klatka stoi w miejscu, w którym domownicy najczęściej przebywają, tak żeby kot mógł obserwować i niejako uczestniczyć w życiu domu.
- w klatce musi być kryjówka, która zapewni kotu odosobnienie, u nas to było kartonowe pudło z dość dużym otworem wejściowym, tak by kot nawet w kryjówce mógł nas obserwować. Może kotka zawodzi, bo brakuje jej matki, można dać jakąś przytulankę futrzastą jako substytut, może trochę pomoże.
- karmienie: porcje podawane co jakiś czas, jedzenie nie może być stale dostępne dla kota, musi wiedzieć, że człowiek jest dawcą żarcia. Skojarzenie człowiek - miska pozwala nawiązać więź ze zwierzakiem. Woda oczywiście bez ograniczeń. Jedzenie o stałych porach (mniej więcej). Karmić mokrą, chrupki zachować do oswajania, można dawać kilka, żeby załapała, że są dobre (u nas to zadziałało w super sposób)
- na początek nie męczyć jej za bardzo, pozwolić się osadzić i uspokoić, głaskać krótko przed lub po posiłku, można dawać palec do powąchania przez kratki, nie zawracać kotu głowy, żyć jak zwykle i od czasu do czasu zagadać, ona musi się przekonać, że nic jej nie grozi, że dom to spokojne miejsce, w którym spełniane są kocie potrzeby

Z czasem wprowadzić zabawy w klatce, sznurek z papierkiem na końcu spuszczony z góry, papierki, piórka wsuwane przez kraty i obserwować kota - jak już okrzepnie w sytuacji, to zacznie się nudzić i to trzeba wykorzystać.
- wypuszczanie z klatki tylko na głodniaka (to nie znaczy, że zalecam głodzenie!), można rzucać chrupki, potem podawać z ręki, bawić się sznurkiem z kulką na końcu itd. Na początku zabawa na odległość i na siedząco na podłodze, powoli skracać dystans. Gdy kot się płoszy podrzucić chrupka. No sama musisz wyczuć, niektóre koty b. szybko włażą na człowieka i jedzą z ręki, inne wymagają więcej czasu. Po zabawie micha. U nas kociaki same wskakiwały do klatki, gdy poczuły jedzenie, nie było potrzeby łapania;]
Po trzech tygodniach dziki przychodziły same spać na kolanach. Bez żadnego pętania w ręczniki;]