Strona 96 z 100

Re: Fryga i Mati - czarne piękności Odsłona druga

PostNapisane: Sob gru 31, 2016 18:55
przez MaryLux
Miałam nadzieję, że autorka wątku wróciła...

Re: Fryga i Mati - czarne piękności Odsłona druga

PostNapisane: Sob gru 31, 2016 20:47
przez barbarados
Ja też .
Madziu , wszystkiego naj ! w Nowym Roku :1luvu:

Re: Fryga i Mati - czarne piękności Odsłona druga

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 16:00
przez mag828
MaryLux pisze:Miałam nadzieję, że autorka wątku wróciła...


...i wróciła!

Re: Fryga i Mati - czarne piękności Odsłona druga

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 16:16
przez mag828
barbarados pisze:Ja też .
Madziu , wszystkiego naj ! w Nowym Roku :1luvu:


wszystkiego dobrego, dla wszystkich!!!

Duuużo się u mnie osobiście działo, a teraz zaczyna się dziać z kociastymi.
Mati ostatnie dwa lata miała co jakiś czas powtarzające się przeziębienia, mocno kichała, gile były wszęęęęędzieeeee. Ostatni rok nieco się uspokoiła, może wiedziała, że życiowo BARDZO dużo mi się dzieje. No i niewiele ponad tydzień temu kolejna infekcja, mimo podawanego już od roku betaglukanu (po uzgodnieniu z wetem, dożywotnio). Możliwe, że spadek odporności na skutek stresu (przeprowadziłyśmy się 2 miesiące temu). Nie martwiłam się zbytnio ponieważ już przez to przchodziłyśmy. Nawet czwartkowa wieczorna luźna koopa mnie nie zaniepokoiła (już tak bywało po lekach). Niestety w piątek wprawdzie gil się zmniejszył ale małe czarne zaczęło baaaardzo wymiotować. Widać było, że jest osłabiona, osowiała. Kolejna wizyta u weta (3cia w ciągu tygodnia). Zastrzyk na zatrzymanie wymiotów plus antybiotyk. Przestałą wymiotować ale nie chciała NIC jeść... a w sobotę w nocy znowu wymioty. Znowu pobiegłyśmy do weta. Pobrano krew, Mati dostała kroplówkę. Nadal nie chciała nic jeść i była małym smuteczkiem. Wczoraj próbowałam sama dać jej kroplówkę i nawet w większości się udało! Ku mojej radości Mati wyrwała sobie kroplowkę, skopała mnie i zwiała. Myślę sobie - dobrze jest! Zdrowieje!
W sobotę podstawowa morfologia wyszła dobrze. Usg też całkiem ładne. Dziś wyniki dalszej morfologii i fatalne parametry nerkowe. Niestety niewydolność nerek.
Na razie decyzja lekarza - do piątku kroplówki (dziś też była), ale ja zdecydowałam, ze będziemy chodzić do weta cobyśmy obie spokojniesze i pod fachową opieką były. Po serii kroplówek powtórka badań i będziemy się zastanawiać co dalej.

Mati ma maleńki apetyt, ale coś tam zjada. Pije dużo. Siusia normalnie. Dobre i tyle.

Re: Fryga i Mati - czarne piękności Odsłona druga

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 21:07
przez Ewa L.
Oj dzieje się dzieje w twoim życiu ale w naszym też.U ciebie Mati szwankuje a u mnie Zuzia i jej wątróbka.
To gdzież cię teraz wyniosło ?

Re: Fryga i Mati - czarne piękności Odsłona druga

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 21:17
przez mag828
Ewa L. pisze:Oj dzieje się dzieje w twoim życiu ale w naszym też.U ciebie Mati szwankuje a u mnie Zuzia i jej wątróbka.
To gdzież cię teraz wyniosło ?


ojej, to niedobrze, zdrówka Wam życzę!!!

mieszkam teraz bliżej mamusi, na tym mi zależało, spacerem mam do niej 15 minut

Re: Fryga i Mati - czarne piękności Odsłona druga

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 21:19
przez Ewa L.
mag828 pisze:
Ewa L. pisze:Oj dzieje się dzieje w twoim życiu ale w naszym też.U ciebie Mati szwankuje a u mnie Zuzia i jej wątróbka.
To gdzież cię teraz wyniosło ?


ojej, to niedobrze, zdrówka Wam życzę!!!

mieszkam teraz bliżej mamusi, na tym mi zależało, spacerem mam do niej 15 minut

To jak ja do swojej .

Re: Fryga i Mati - czarne piękności Odsłona druga

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 21:21
przez mag828
Ewa L. pisze:
mag828 pisze:
Ewa L. pisze:Oj dzieje się dzieje w twoim życiu ale w naszym też.U ciebie Mati szwankuje a u mnie Zuzia i jej wątróbka.
To gdzież cię teraz wyniosło ?


ojej, to niedobrze, zdrówka Wam życzę!!!

mieszkam teraz bliżej mamusi, na tym mi zależało, spacerem mam do niej 15 minut

To jak ja do swojej .


no właśnie! o to chodziło
wprawdzie okna mam na drugą stronę niż jej blok, ale jakbym się uparła to z klatki schodowej jej blok zobaczę :ok:

Re: Fryga i Mati - czarne piękności Odsłona druga

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 21:34
przez Ewa L.
mag828 pisze:
Ewa L. pisze:
mag828 pisze:
Ewa L. pisze:Oj dzieje się dzieje w twoim życiu ale w naszym też.U ciebie Mati szwankuje a u mnie Zuzia i jej wątróbka.
To gdzież cię teraz wyniosło ?


ojej, to niedobrze, zdrówka Wam życzę!!!

mieszkam teraz bliżej mamusi, na tym mi zależało, spacerem mam do niej 15 minut

To jak ja do swojej .


no właśnie! o to chodziło
wprawdzie okna mam na drugą stronę niż jej blok, ale jakbym się uparła to z klatki schodowej jej blok zobaczę :ok:

Ja mam akurat na tą stronę i widzę jak się pali światło u mamy.

Re: Fryga i Mati - czarne piękności Odsłona druga

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 21:37
przez mag828
Ewa L. pisze:
mag828 pisze:
Ewa L. pisze:
mag828 pisze:
Ewa L. pisze:Oj dzieje się dzieje w twoim życiu ale w naszym też.U ciebie Mati szwankuje a u mnie Zuzia i jej wątróbka.
To gdzież cię teraz wyniosło ?


ojej, to niedobrze, zdrówka Wam życzę!!!

mieszkam teraz bliżej mamusi, na tym mi zależało, spacerem mam do niej 15 minut

To jak ja do swojej .


no właśnie! o to chodziło
wprawdzie okna mam na drugą stronę niż jej blok, ale jakbym się uparła to z klatki schodowej jej blok zobaczę :ok:

Ja mam akurat na tą stronę i widzę jak się pali światło u mamy.


pamiętam, dlatego napisałam, że ja mam na drugą stronę;)

Re: Fryga i Mati - czarne piękności Odsłona druga

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 21:59
przez MaryLux
Też mam ten luksus, że blisko do rodziców: ja widzę ich okna, oni moich - nie. I 10 min spaceru

Re: Fryga i Mati - czarne piękności Odsłona druga

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 22:05
przez mag828
MaryLux pisze:Też mam ten luksus, że blisko do rodziców: ja widzę ich okna, oni moich - nie. I 10 min spaceru


to jest w wielu sytuacjach bardzo dobre
mnie zeszły rok wymęczył dojazdami... mimo, że nie miałam daleko, ale jednak codzienne jeżdżenie daje w kość

Re: Fryga i Mati - czarne piękności Odsłona druga

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 22:08
przez MaryLux
mag828 pisze:
MaryLux pisze:Też mam ten luksus, że blisko do rodziców: ja widzę ich okna, oni moich - nie. I 10 min spaceru


to jest w wielu sytuacjach bardzo dobre
mnie zeszły rok wymęczył dojazdami... mimo, że nie miałam daleko, ale jednak codzienne jeżdżenie daje w kość

No fakt. I czekanie na przystankach

Re: Fryga i Mati - czarne piękności Odsłona druga

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 22:10
przez mag828
MaryLux pisze:
mag828 pisze:
MaryLux pisze:Też mam ten luksus, że blisko do rodziców: ja widzę ich okna, oni moich - nie. I 10 min spaceru


to jest w wielu sytuacjach bardzo dobre
mnie zeszły rok wymęczył dojazdami... mimo, że nie miałam daleko, ale jednak codzienne jeżdżenie daje w kość

No fakt. I czekanie na przystankach


otóż to! i jeszcze ewentualne przesiadki...

Re: Fryga i Mati - czarne piękności Odsłona druga

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 22:23
przez MaryLux
mag828 pisze:
MaryLux pisze:
mag828 pisze:
MaryLux pisze:Też mam ten luksus, że blisko do rodziców: ja widzę ich okna, oni moich - nie. I 10 min spaceru


to jest w wielu sytuacjach bardzo dobre
mnie zeszły rok wymęczył dojazdami... mimo, że nie miałam daleko, ale jednak codzienne jeżdżenie daje w kość

No fakt. I czekanie na przystankach


otóż to! i jeszcze ewentualne przesiadki...

najgorsze - wypadające z kursu autobusy