Strona 1 z 4

Miły Miłek miło mruczy...

PostNapisane: Nie sie 31, 2014 18:55
przez Kresska
Bo w końcu znalazł kogoś kto go pokochał i przygarnął do domu :-)

Przedstawiam Wam Miłka - kotka, którego zły los w końcu się odwrócił i zamieszkał ze mną :-)
A wszystko zaczęło się na początku sierpnia, gdzie został znaleziony, w fatalnym stanie
Obrazek
Był bardzo zestresowany, ale też ufny zarówno wobec ludzi, jak i zwierząt. Tułał się przez 3 tygodnie pomiędzy pewną firmą, której pracownicy go znaleźli, a pewną świetną Panią weterynarz, która bardzo dobrze się nim zaopiekowała, jednak sama nie miała warunków, aby go adoptować. No i trafiliśmy na siebie, ponieważ też pomagałam mu znaleźć dom. Najpierw się zastanawiałam, bo nigdy nie miałam kota (chociaż mieszkałam z dwoma przez jakiś czas). Nie wiedziałam, czy podołam, bo pracuję itd. Teraz mija tydzień od kiedy jest u mnie i już wiem, że nigdy tej decyzji nie pożałuję :-)
Kotek jest bardzo wdzięczny i słodki. Jego imię - Miłek to świetne odzwierciedlenie jego osobowości :-)

Przy okazji, proszę o porady dotyczące pielęgnacji kota, szczególnie chorego na koci katar :(
Wszelkie dobre rady na każdy temat są mile widziane.

Tak wygląda teraz, w nowym domku :-)

http://gfycat.com/ExemplaryHighlevelAlpaca

Obrazek

Re: Miły Miłek miło mruczy...

PostNapisane: Nie sie 31, 2014 19:16
przez MaryLux
Ale fajny maleńtas :) Witaj w klubie :)

Re: Miły Miłek miło mruczy...

PostNapisane: Nie sie 31, 2014 19:18
przez asim
Witajcie Kressko i Miłku :)

Re: Miły Miłek miło mruczy...

PostNapisane: Pon wrz 01, 2014 8:02
przez dorcia44
Witam Was :D maleńtas śliczny :ok:
co z jego oczkami ?

Re: Miły Miłek miło mruczy...

PostNapisane: Wto wrz 02, 2014 18:27
przez MaryLux
Obrazek

Re: Miły Miłek miło mruczy...

PostNapisane: Pon wrz 08, 2014 20:06
przez Kresska
dorcia44 pisze:Witam Was :D maleńtas śliczny :ok:
co z jego oczkami ?


Na tę chwilę bardzo fajnie, Miłek wygląda tak:
Obrazek

Chociaż na zdjęciu lewe oko wygląda naprawdę dobrze, ale w rzeczywistości jest na nim biała błona. Nie wiem co robić, żeby ją skutecznie usunąć. Jestem cały czas w kontakcie z weterynarzem (bardzo dobrym) i stosuję specjalne krople, ale mam niedosyt.

Re: Miły Miłek miło mruczy...

PostNapisane: Wto wrz 09, 2014 17:39
przez asim
Ale śliczne maleństwo :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Miły Miłek miło mruczy...

PostNapisane: Wto wrz 09, 2014 18:13
przez MaryLux
:1luvu: :1luvu: :1luvu: :201461

Re: Miły Miłek miło mruczy...

PostNapisane: Nie wrz 14, 2014 21:05
przez asim
Co u Miłka? :201461

Re: Miły Miłek miło mruczy...

PostNapisane: Nie wrz 14, 2014 21:14
przez Dorota
Byłem tu :twisted:

Mru

Re: Miły Miłek miło mruczy...

PostNapisane: Sob wrz 20, 2014 21:32
przez Kresska
asim pisze:Co u Miłka? :201461


Miłek chyba ma okres buntu. Moje ręce wyglądają, jak u emo z parkinsonem. Nie wiem, jak sobie z tym radzić. Dzisiaj to po prostu stawał na głowie w rozrabianiu, aż wylał mi tusz na ważne rzeczy i miarka się przebrała. Dałam go na przedpokój, gdzie ma kuwetkę i dostęp do kuchni (jedzenie) i tak siedział z 20 minut, aż ochłonęłam i przez jakiś czas go ignorowałam, to trochę, jakby się ogarnął. Pewnie znowu nad ranem będzie miał szał i będzie drapał, wtedy naprawdę nie wiem co robić. Jakieś rady?

Ogólnie jest słodki kociakiem, teraz się uspokoił i mruczy leżąc na mnie. Dzisiaj np. pierwszy raz pił z kranu, a raczej śmiesznie bawił się wodą :-)
Lekarz odstawiła nu antybiotyk i mam go obserwować. Wg mnie znowu ten katar wraca, więc w poniedziałek znowu lecimy do weta, aby go osłuchała czy coś.

A i nie wiem czemu na zdjęciach taki duży :-) waży 1,5 kg :-)

Re: Miły Miłek miło mruczy...

PostNapisane: Sob wrz 20, 2014 21:59
przez asim
Jak nie chcesz być podrapana to podczas zabawy, gdy zabiera się za ręce musisz je konsekwentnie zabierać i przerywać zabawę.
Najlepiej baw się z nim zabawkami, patykiem z piórkiem, wędką, nie używaj rąk.
Nasza Murika tak od początku była uczona i nie kojarzy rąk z zabawą, nie podrapała mnie ani razu :)

Wymęcz go wieczorem porządnie zabawą, aż padnie :) Zachęcaj go do biegania za wędka, zabawką.
Jednak kocięta mają to do siebie, że śpią krótko i częściej robią sobie przerwy na zabawę, Murika kilka razy w nocy budziła się poszaleć, teraz coraz rzadziej, ale nadal w nocy wariuje. Zazwyczaj ok. północy, potem koło 5:00.

Re: Miły Miłek miło mruczy...

PostNapisane: Sob wrz 20, 2014 22:05
przez Kresska
Dzięki, właśnie tak staram się robić, że zamieniać ręce na zabawki, ale on się zabawkami dość szybko nudzi, ma ulubioną myszę, którą notorycznie gdzieś gubi i nie mogę jej znaleźć :-) A tak to lubi nietypowe zabawki: papierki, gumki do włosów, laptopa (tego tez nie wiem, jak go oduczyć, ale atakuje, nawet od tyłu). On ma największy szał ok. 5:00, czasami, jak wracam z prac, no i czasami ok. 22. Ale to nawet nie jest chęć zabawy, tylko właśnie taki szał, nie da się go uspokoić, ani zabawkami zachęcić, tylko musi się wyszaleć (ja nadenerwować) i dopiero jest ok.

Re: Miły Miłek miło mruczy...

PostNapisane: Nie wrz 21, 2014 20:16
przez Kresska
No i z Miłkiem jutro znowu do weta, bo znowu ma nawrót choroby :(

Re: Miły Miłek miło mruczy...

PostNapisane: Pon wrz 22, 2014 8:18
przez Dorota
Kciuki!