Jest, jest
Właśnie go obudziłam, bo musiałam wejść do łazienki.Benia już się nim zajęła, wylizała, a teraz razem się bawią.Ona jest jak kwoka, pilnuje go, chodzi za nim krok w krok.Moja siostra nie może się napatrzeć jak maluch wdrapuje się do kuwety.Ma swoją w łazience, ale zdecydowanie woli taką z bardzo wysokim rantem.A jak szybko biega
W ogóle jest jak pluszowa zabawka.To taki maluszek, a zupełnie nie kłopotliwy.Wypuszczam go z łazienki, od razu zaczyna biegać, bawić się, robi za chwilę siusiu i ewentualnie kupkę, za jakiś czas kieruje się do drzwi łazienki.Są zamknięte, aby koty nie jadły z jego misek.Wiem wtedy, że jest głodny, dostaje więc żarełko dla kociaków i idzie spać.I tak śpi w dzień do dwóch godzin.Noc przesypia całą , w ogóle nie płacze.Jest jakiś zaprogramowany.Benia w dodatku mi pomaga, uczy go dobrego zachowania, dba o higienę, żyć nie umierać z takim zestawem