Strona 1 z 106

Toluś/Toru w swoim DS.

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 7:59
przez ewar
Nareszcie watek maluszka.Nie ma jeszcze imienia, spróbuję coś wymyślić razem z siostrą.Zmienię wtedy tytuł.Emocje trochę już opadły na szczęście, maluszek bezpieczny w mojej łazience,mogę wiec spokojnie opisać jego historię.
Bydlę jakieś, bo nie mogę tego nazwać inaczej wyrzuciło około dwutygodniowe kocię gdzieś na klatkę schodową.Wzięła go do siebie jakaś kobieta, ale ma już kota :wink: , więc maluszkiem zająć się nie mogła.Oddała go w zupełnie nieodpowiedzialne ręce.Maluszek dostał w wyprawce saszetkę kitekata i trochę bentonitowego żwirku.Na wstępie dostał krowie mleko z lodówki i uznano, że to mu wystarczy na cały dzień.Kuwety nie miał, miał pudełko po butach, do którego nasypano żwirku i kotek załatwiał się do kuwety 8O Do tej pory nie chce mi się w to wierzyć.Posłanka nie miał, do skrzynki włożono mu jakieś stare stylonowe majtki.Był głodny, płakał, więc wyniesiono go na strych ( to stare budownictwo).Bez posłanka, bez kuwety, wody, nic.W dzień wrócił do mieszkania, dostał trochę szynki i zupy, której głównym składnikiem była cebula i czosnek.W nocy znów na strych.Dodam jeszcze, że małe, 2,5-letnie dziecko kotka zbiło, bo nikt tego nie pilnował.P.Iza dowiedziała się, że jest tam mały kotek, kupiłyśmy jakieś jedzonko dla juniorków, p.Iza tam zaniosła.Mały kotek, ale że aż tak mały nawet się nie spodziewała.Próbowała namówić na wizytę u weta, tłumaczyła, że to konieczne, że trzeba odrobaczyć, karmić inaczej...itd.Bez skutku.Poprosiła o oddanie kotka, ale nie, przecież dzieci się nim bawią.Wiedziała, że życie kotka jest zagrożone, jakoś udało się jej go stamtąd zabrać.Zamieszkał w mojej łazience w niedzielę wieczorem.Uff!
W poniedziałek rano zaniosłam do weta, kotek okazał się być zdrowy, ma ładne oczka, czyste uszka, jest chyba kocurkiem w wieku około 4-5 tygodni.Odrobaczyłam go,zaczął dostawać dobre jedzenie, odpowiednie do jego wieku, brzuszek już jest taki jak być powinien, a nie wzdęty.Kotek zamieszkał w domku Meli, ma tam przytulanki, zabawki, bardzo mu ten domek się podoba, bo cieplutko w nim i przytulnie.Miseczki są zawsze pełne, kotek pije kocie mleczko ( ciepłe!), suchą karmę dla juniorków i saszetki, ale tych jakoś bardzo nie lubi, podobnie jak Gerberka.Najbardziej mu smakuje gotowany kurczak z rosołkiem.Wedle życzenia, mały książę :lol:
Maluszek korzysta BEZBŁĘDNIE z kuwetki 8O , śpi całą noc, nie płacze.Rano go budzę, od razu jest tuptanie do kuwetki, a potem penetrowanie miseczek.W łazience już potem nie chce być, jest więc "spacerek", po kanapie, po podłodze, zwiedzanie terenu i zabawa.Wynoszę go też na balkon, na słońce i świeże powietrze.Muszę uważać, bo Maniuś go nie lubi, chyba boi się malca, z resztą dobrze, niech nie mają ze sobą kontaktu.Okazało się, że Benia, moje kochane słoneczko :1luvu: polubiła maluszka.Są podobnie umaszczeni, a wyglądają jak Dawid i Goliat :ryk: Zaraz wkleję zdjęcia, obiecuję, że będzie ich więcej i relacje na bieżąco.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Maluszek teraz śpi w domku.On jak chce spać to po prostu idzie do łazienki, wchodzi do domku i nic nie jest w stanie go obudzić :D , nawet wirująca pralka.

Re: Około 5-tygodniowy maluszek

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 8:10
przez aannee99
Jestem u maluszka!

Całe szczęście, że udało się tego koteczka małego wyciągnąć z tamtego miejsca. Pewne jest to Ewuś, że u Ciebie maluszek będzie miał wszystko to co mieć powinien. Jest cudowny, niech nabiera sił, niech rośnie zdrowo, będzie miał na pewno dobry domek, jestem tego pewna. Wspaniale, że Benia maluszka tak polubiła, to dla niego na pewno jest dobre, że może się w nią wtulić i poczuć jej bliskość :1luvu: :1luvu:

Re: Około 5-tygodniowy maluszek

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 8:20
przez Beasia
Włosy mi się zjeżyły na głowie jak przeczytałam, ile to maleńkie kociątko już przeszło :strach: Całe szczęście, że trafił do Ciebie Ewuś :1luvu: Odchowasz go na dorodnego i szczęśliwego kota, a potem znajdziesz mu domek najlepszy na świecie :ok:
Maluszek śliczny :1luvu:

Re: Około 5-tygodniowy maluszek

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 8:47
przez ewar
On naprawdę jest przekochany.Mam wrażenie, że mam dorosłego, mądrego kota tylko w malutkim ciałku.Samodzielne to bardzo, kuwetkowe, bawi się, je pięknie, no w ogóle jestem zakochana po uszy.
Historię maluszka pisałam, kiedy kotek już zaopiekowany, po wizycie u weta..itd.Wcześniej chyba pisałabym ostro, naprawdę nie mogłam spać przez kilka dni, kiedy słyszałam, co się dzieje i kiedy stanowczo odmawiali oddania go.Wiem, że takie malce w każdej chwili mogą zachorować, kiedyś miałam trzy maluszki i jak wetka mnie zobaczyła po raz trzeci w lecznicy tego samego dnia to już się przeżegnała.Oni nie poszliby do weta, maluszek odszedłby za TM i tyle.Ale to już przeszłość, proszę się zachwycać malcem, bo jest niezwykły.

Re: Około 5-tygodniowy maluszek

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 8:55
przez Beasia
Jakoś wcale się nie dziwię, że się zakochałaś w tym maluchu bo jest cudny i do tego mądry :1luvu: :D

Re: Około 5-tygodniowy maluszek

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 9:47
przez ewar
Wklejam jak leci.Benia opiekuje się malcem, łazi za nim, przytula i wylizuje go.Kochana kotka :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Maluszek pochlipał rosołku, zrobił siusiu do kuwetki, zaraz pewno pójdzie spać.

Re: Około 5-tygodniowy maluszek

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 10:03
przez aannee99
Cudowny widok :piwa:

Re: Około 5-tygodniowy maluszek

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 10:16
przez Amika6
Słodkie maleństwo, jestem w pracy ale nie mogłam wytrzymać i obejrzałam każdziutkie zdjęcie :D
Fajnie, ze Benia tak go polubiła, będzie miał przybraną mamusię :1luvu:

Re: Około 5-tygodniowy maluszek

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 10:24
przez felin
Kurka, jaki piękny :1luvu:
Ja mam takiego kocurasa, który bardzo chętnie zostaje rodzicem zastępczym, a potem kumplem :)

Re: Około 5-tygodniowy maluszek

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 11:33
przez Katia K.
Jak Wam się, Ewa udało go stamtąd zabrać - nie wiem. Ale podziwiam i cieszę się bardzo :)

Re: Około 5-tygodniowy maluszek

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 11:36
przez ewar
Katia80 pisze:Jak Wam się, Ewa udało go stamtąd zabrać - nie wiem.

P.Iza jakoś to zrobiła, była bardzo zdesperowana i jeszcze molestowana przeze mnie.Grunt, że kotuś żyje i teraz jest kapitalny.
Tylko Benia go polubiła, miałam nadzieję, że Maniuś i wtedy się trochę wyluzuje, ale nie.
Dorota, moja siostra ma wpaść po południu, będą więc zdjęcia na rękach.

Re: Około 5-tygodniowy maluszek

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 11:40
przez Katia K.
Pani Iza musiała być bardzo zdeterminowana. Super, że jej się udało.
Maluszek bardzo cudaczny, dosłownie wszedł Beni na głowę ;)

Re: Około 5-tygodniowy maluszek

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 11:47
przez ewar
Polubili się , fakt.On nie boi się niczego, koty na niego syczą 8O , a on nic sobie z tego nie robi.Teraz śpi, a jak się obudzi pójdzie do kuwetki , potem zacznie się tłuc do drzwi i domagać wypuszczenia.Noc przesypia calusieńką, ja go budzę, bo przecież muszę skorzystać z łazienki.To jest kociak idealny, nadal nie mogę uwierzyć, że takie małe kocię może być takie dobre.Musi też być bardzo odporny, skoro przeżył te zupy i mleko z lodówki.

Re: Około 5-tygodniowy maluszek

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 14:38
przez ewar
Po prostu nie wiem jak opisać tego słodziaka.On budzi się, idzie do kuwetki, potem zagląda do miseczek i tłucze się do drzwi, aby go wypuścić.Dzisiaj też tak było wczesnym popołudniem.Pobawił się w pokoju, pobył trochę na balkonie i zobaczył dużą kuwetę w przedpokoju.Wdrapał się do niej, a to dla niego Himalaje.Zrobił siusiu, potem kupkę i poszedł do łazienki.Chlipnął kociego mleczka, zagrzebał się w domku i zasnął.Musiałam tam wejść, świeciłam światło, trochę się tłukłam, ale nie obudził się.Był śpiący, no nie? Co tam jakieś hałasy :lol: Ładnie wygląda, brzuszek mięciutki, już nie wzdęty.Dzisiaj będzie miał mnóstwo rąk do głaskania, bo przychodzi moja siostra, potem p.Iza, bardzo jest ciekawa, jak kiciuś teraz wygląda.A ja wciąż robię zdjęcia.

Re: Około 5-tygodniowy maluszek

PostNapisane: Wto cze 17, 2014 15:04
przez Beasia
Rób zdjęcia i wrzucaj. Zdjęć takiego słodziaka nigdy nie jest za dużo :) :ok: