No ale już właściwie wszystko wróciło do normy. Toru już je całe porcje i nie wymiotuje, wyniki badania krwi miał w normie, można więc chyba powoli odetchnąć... Muszę przyznać, że spanikowałam
Ma tylko jeszcze trochę wysypki na uszkach, ale dojść do tego, na co ma alergię będzie ciężko. Zamówiłam próbki karmy dla alergików, ale znając Toru, ten numer nie przejdzie. Tak grymaśnego kota, jeśli chodzi o jedzenie to świat nie widział
Woli głodować, niż zjeść coś, czego nie lubi
A lista karm, które lubi jest króciutka i ciągle się zmienia.
Przyjadę pewnie za parę tygodni, jak nic znów nie stanie na przeszkodzie...