Strona 1 z 1

Pierwszy kot w zyciu-KASTRACJA -Warszawa KILKA pytań

PostNapisane: Czw maja 15, 2014 21:38
przez rintin
Witam

Od tygodnie zostałem pierwszy raz w zyciu posiadaczem kota .W rodzinnym domu zawsze królowaly psy ;-) wiec nie posiadam doświadczenia ani zbytniej wiedzy na temat wychowania. Kota nazwaliśmy Wojtuś i ma 9-10 tygodni. W domu jest pies wielorasowiec sredniej wielkości posiadający 3-4 lata. Pies jako szczeniak wychowywal się z dorosłym kotem. Wiec jest szansa ze się polubią. Pytan mam sporo ale może zaczne od tego jak zacząć inicjacje psa z tak malym kotem ?.Na razie codziennie pokazujemy ich sobie na godzinke(oboje pracujemy) kot zamknięty w transporterze albo na rekach. Reakcja kota to burczenie syczenie i nawet lapka w kraty dziś pacnal, na rekach jest to obserwacja. Pies wpatrzony jak w obrazek z lapa podniesiona czasami odpowiada na buczenie warczeniem i szczekaniem :-).Mieszkamy w domu jednorodzinnym dwupiętrowym z dość stromymi schodami. Kotek na razie mieszka w pokoju na gorze. Obawiam się ze będzie latal po tych schodach przy pierwszym luzem puszczeniu zwierzat :(.Istnieje możliwość wywozu psa na tydzień do rodzicow może dwa by kot się oswoil z domem.Kolejne pytania czy normalnym jest ze tak maly kot gryzie po rekach ? :-) lapie pazurkami reke i gryzie jak zabawke :-). Powiedzenie nie!, niewolno na niewiele się zdaje :-) tylko zajecie go zabawka. Dowiedzialem się ze karci się kota sycząc jak kot :-) macie może jakies linki gdzie jest to przedstawione ? najlepiej w formie filmu :-).Osobiscie moje syczenie na niewiele się zdaje hihi :-) zero reakcji ani strachu.Obaw mam wiele np.to ze jest to dom i ze kot może zwiac. Mozna jakos nauczyć kota nie uciekać po za teren posesji ? :-).jadac dziś do pracy widziałem za ogrodzeniem kota syjamskiego w bliskiej odleglosci od ruchliwej jezdni :) - procz standardowego ogrodzenia nie widziałem zadnych zabezpieczen. Kotek jest wsumie chyba spokojny w ciągu dnia spi, zapada zmrok to odwala mu troszeczkę biega jak oszalaly bawi się i wlasnie wtedy wystepuje to podgryzanie. Beszczelnie wskakuje na kolana i gryzie i drapie... normalna zabawa ? kota w tym wieku ?.Podczas tych zabaw ogon jego staje się większy ?.Karmie go sucha karma od poprzednich wlascicieli, mokra animoda czy jak ta firma się zwie mlekiem i woda do picia.Jakie mieso i w jakiej postaci podawac ?. Mam jeszcze wiele pytan ale dlugosc tego posta jak na pierwszy raz jest wystarczajaca :-)

Re: Pierwszy kot w zyciu

PostNapisane: Czw maja 15, 2014 22:47
przez Annaa
Witaj na forum :)
Fajnie,że zacząłeś swoją przygodę z kotami,a ponieważ jest to Twój pierwszy jak piszesz kot
to proponuję i zachęcam do poczytania tego viewtopic.php?f=1&t=27018

Kociak jest jeszcze bardzo malutki,to że gryzie po rękach to rodzaj zabawy
tak bawią się i ćwiczą kociaki pomiędzy sobą.
Zajmowanie go zabawką to dobry sposób,a z czasem wyrośnie z tego.

Psy i koty dogadują się zazwyczaj dobrze i tu na forum jest mnóstwo takich przykładów :)
stopniowe zapoznawanie,obwąchiwanie i na pewno będzie dobrze.

Co do mięsa to można dawać każde poza wieprzowiną,może być surowe lub gotowane.
Surowe trzeba najpierw przemrozić.
Wszystkiego dowiesz się z czasem,pytaj a będziemy odpowiadać :roll:

Re: Pierwszy kot w zyciu

PostNapisane: Pt maja 16, 2014 9:13
przez jasia.stargard
Witamy, czekamy na zdjęcia tego "dzieciaka". :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Pierwszy kot w zyciu

PostNapisane: Pt maja 16, 2014 9:21
przez aannee99
Witam

Koty są wspaniałe, piszę to ja - psiara, a od jakiegoś już czasu, również kociara :D Nasz Marcelek gdy przyjechał do domu miał około 3-4 miesiące, a w domu mamy sunię - Owczarka Niemieckiego, więc mały piesek to nie jest. Nasza sunia lubi koty, nie jest agresywna w stosunku do nich. Marcel na początku się bał, ale nie izolowaliśmy go od suni. Potrzebował troszkę czasu na to aby się przekonać, że psica nie chce nic złego mu zrobić. Przyszedł czas kiedy Marcel sam zaczął zaczepiać Lunę. Razem zaczęli spać, zaczęli pić z jednej miski wodę. Jest wspaniale. Wam i Waszym futrzakom również tego życzę. Co do wywozu psiaka na tydzień dwa, to nie wydaje mi się aby było to konieczne :)

Powodzenia :ok: :ok: :ok:

Obrazek

Re: Pierwszy kot w zyciu

PostNapisane: Pt maja 16, 2014 18:44
przez rintin
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a5d ... a5dee.html
Obrazek

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/16b ... 53fe0.html
Obrazek
Na razie tylko dwa, pracujemy i w tygodniu za bardzo nie ma czasu i warunków żeby zrobić ładne zdjęcia(z fleszem zazwyczaj rozmazane wychodzą) ale cos się postaram ustrzelić i wstawić :).Kotek to rasowy wielorasowiec ? czy może jakaś krzyzówka haha każdy wlasciciel kota dachowca pewnie doszukuje się cech szczególnych :-) ale nie zaszkodzi spytać :). Wojtuś idzie jutro na pierwsze szczepienie :-).

Pozdrawiam

Re: Pierwszy kot w zyciu

PostNapisane: Pt maja 16, 2014 19:25
przez kicikicimiauhau
rintin pisze:http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a5d615028c0a5dee.html
Obrazek

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/16b ... 53fe0.html
Obrazek
Na razie tylko dwa, pracujemy i w tygodniu za bardzo nie ma czasu i warunków żeby zrobić ładne zdjęcia(z fleszem zazwyczaj rozmazane wychodzą) ale cos się postaram ustrzelić i wstawić :).Kotek to rasowy wielorasowiec ? czy może jakaś krzyzówka haha każdy wlasciciel kota dachowca pewnie doszukuje się cech szczególnych :-) ale nie zaszkodzi spytać :). Wojtuś idzie jutro na pierwsze szczepienie :-).

Pozdrawiam

Śliczny malec :1luvu:

Re: Pierwszy kot w zyciu

PostNapisane: Pt maja 16, 2014 19:28
przez Annaa
Ładny kotek :D

Rasowy europejski :wink:

Re: Pierwszy kot w zyciu

PostNapisane: Pt maja 16, 2014 19:36
przez Olat
Fajoski cudaczek :D

Niestety, kota nie oduczysz prób wymykania się z domu ani przekraczania terenu posesji. A poza domem czyha na niego mnóstwo śmiertelnych zagrożeń.
Trzeba mu po prostu uniemożliwić ucieczki odpowiednimi zabezpieczeniami. Kastracja nieco ogranicza (ale nie wyeliminuje całkiem) skłonności do włóczęgi czy ucieczek.

Re: Pierwszy kot w zyciu

PostNapisane: Pt maja 16, 2014 20:29
przez aannee99
Piękny kocurek!!! :1luvu: :1luvu:

Re: Pierwszy kot w zyciu

PostNapisane: Sob maja 17, 2014 17:21
przez rintin
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bdb ... 8009d.html

Obrazek

Fajne ma oczka :-).Wyczytałem że zmienia się kolor kocich oczu mniej więcej w 2-3 miesiącu zycia wlasnie tyle ile ma wojtek.Pytanko zmienia mu się ? :).

Pozdrawiam

Re: Pierwszy kot w zyciu

PostNapisane: Sob maja 17, 2014 17:50
przez felin
Raczej już nie.
Większość kociąt (podobnie jak ludzkich niemowląt) ma na początku niebieskie oczy. Potem kolor się zmienia.
U Twojego kociaka już się zmienił, teraz może jedynie nieznacznie zmienić się odcień.

Mój ma takie:
Obrazek

Re: Pierwszy kot w zyciu

PostNapisane: Czw paź 30, 2014 21:45
przez rintin
Dawno się nie odzywałem.Wojtus ma się dobrze, z psem się oswoil,czasem w zabawie walczą ;-) kot się nie boi to pies często piszczy po jego ataku ;-) .jest gadatliwy często miauczy,uderza lebkiem we mnie,lubi mizianie,czasem szaleje ogólnie super kot,będę miał chwilę to wstawie parę zdjęć :-) . Pisze głównie z powodu planów kastracji,skończył 8 miesięcy,co nieco urosło i już zaczyna zaznaczać. Czy jest się czego bać ?, zdarzają się przypadki śmierci kotów ? W trakcie kastracji czy po ?, jak z rekonwalescencja po zabiegu ?. Może kogoś polecacie do wykonania zabiegu w warszawie lub okolicach ?. Jakie to są koszty ?.

Pozdrawiam

Re: Pierwszy kot w zyciu-KASTRACJA -Warszawa KILKA pytań

PostNapisane: Pt paź 31, 2014 11:00
przez felin
We Wrocławiu zabieg kosztuje zwykle między 100-200 zl.
Cała rekonwalescencja to circa doba uważania, żeby sobie czegoś nie zrobił w wydmuszki.
Jeśli chcesz mieć większą pewność, że nic mu nie grozi, zrób podstawowe badanie krwi z profilem nerkowym przed zabiegiem.
Teraz na ogół zabieg robi się po premedykacji w znieczuleniu miejscowym, więc szansa na komplikacje jest mniejsza, choć oczywiście może się zdarzyć, że będzie np. uczulony na anestetyk, ale to chyba marginalne przypadki.
Zwykle następnego dnia kocur już nie pamięta o całym zamieszaniu.

Nie odbieraj kota nie wybudzonego (niektórzy weci tak zwierzaka oddają)! Tak jest zdecydowanie bezpieczniej dla wszystkich.

Re: Pierwszy kot w zyciu-KASTRACJA -Warszawa KILKA pytań

PostNapisane: Pt lis 07, 2014 22:00
przez rintin
Wojtus został wykastrowany dziś między 10-12.Do domu wrocilismy koło 14 wypuscilismy go z transportera trochę się zachwial ale od tamtej pory jego zachowanie jest conajmiej dziwne..... Bawi się zabawkami,biega,chodzi,patrzy się na nas siedząc :-) ,źrenice powiększone i najdziwniejsze, ze nie spał w ogóle... Znam go już trochę i na codzien nie jest taki... sam zabawkami żadko się bawi. Nie oddawał jeszcze moczu,zrobił to po zabiegu w transporterze,je normalnie i pije, ale jest jakiś dziwny nie miauczy nie drapie bawi się sam,spaceruje skacze hmm. To normalne czy coś nie tak ? z tym pobudzeniem po kastracji ?.

Re: Pierwszy kot w zyciu-KASTRACJA -Warszawa KILKA pytań

PostNapisane: Pt lis 07, 2014 23:27
przez felin
Różnie może być. Reakcje na leki bywają nieprzewidywalne.
Dopilnuj, żeby sobie czegoś w nocy nie zrobił niechcący - mój jeden tak hasał, że walnął o podłogę wydmuszkami i miał krwiaki większe niż ucięte jajka :twisted: