Franio, Lesio, Płomyczek i Tinos. TDT na cito!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 19, 2014 7:52 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Mocne kciuki za badania :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 19, 2014 9:23 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Wiemy już że FIV i FELV ujemne :dance2:

Reszta wyników po południu.
Kocio w lecznicy został wpisany jako Anyżek ;)

Nawet w miarę grzeczny był, to znaczy nooo niezupełnie, darł się jakby go ze skóry obdzierali ( a przecież tylko golili łapkę) i wyrywał wcale nie jak chudy zagłodzony kotek - ale nikogo nie zjadł, nikogo nie ugryzł i nie podrapał a krew pobrana, więc ogólnie oceniam go na czwórkę z plusem :)

Teraz już nakarmiony z powrotem zamknięty w sypialni. W międzyczasie jak nas nie było to któryś z moich kocurów był uprzejmy skorzystać z kuwety małego :twisted:

Edit - aaa i pani doktor powiedziała że jej on wyglada raczej na 6 niż 8 miesięcy i tyle wpisała do karty.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob lip 19, 2014 10:58 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Wyniki :ok: :ok: :ok: :ok:
Anyżek - bardzo ładnie!! <3
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Sob lip 19, 2014 16:49 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

No to mam wyniki krwi. Dobre jest to, że nerki i wątroba ok, zasadniczo prawie wszystko ok, jedynie - o ile sie znam - obraz czerwonych krwinek poniżej normy (erytrocyty, hemoglobina, hematokryt).

Lekko poniżej, ale poniżej. I nieznaczna anizocytoza. Wg weta - po prostu delikatna niedokrwistość mogąca wynikać z niedożywienia więc mam go odżywiać.
Ktoś się zna?

Na razie ustaliliśmy że dziś w takim razie nie kastrujemy, umówiłam się na środę rano.

Śmierdzi mniej, więc jakoś wytrzymam, chociaż w środę to ja planowałam może już go na salony wypuszczać, no ale trudno.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob lip 19, 2014 19:43 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob lip 19, 2014 20:59 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Kiepskie niestety jest to, że nie widzę na razie żadnych szans na wypuszczenie go z sypialni. Przed chwilą niechcący z niej uciekł i koncert jaki urządziła moja trójka był... łomatko. Do Frania to aż boję się podejść. Tymi to się szybko uspokaja, Tośka już tylko warczy, ale Franio nosi w sobię tę złość jeszcze długo. W takiej atmosferze nie ma szans na wypuszczenie kota. A nie wyobrażam sobie funkcjonować w ten sposób aż do znalezienia mu domu. No chyba że ta znajoma z pracy okaże się TYM domem ... :(

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob lip 19, 2014 22:39 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Ja się chyba potnę. Franio się wylizał prawie do krwi w okolicy szyi- nie wiem czy to od obróżki ( ale już nosił dwa razy wcześniej i nigdy nie było żadnej negatywnej reakcji) czy z nerwów MIMO obróżki. Kurna.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie lip 20, 2014 14:04 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Na pewno byłoby o wiele łatwiej gdyby chłopaczek mógł dołączyć do Twoich futrzaków :ok: Wiadomo jednak, że różnie to bywa :1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Nie lip 20, 2014 14:16 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

No z jednej strony szkoda mi małego zamkniętego w sypialni, z drugiej szkoda mi mnie ( bo jednak tej sypialni potrzebuję a sypianie na kanapie jest średnie), ale najbardziej szkoda mi Frania... Przy naszym ostatnim dokoceniu (gdy dołączał do nas Tymianek) był na relanium, ale nie bede go faszerowac chemia ne wzgledu na tymczasika... chyba nie bede...

Wklejam wyniki Anyżka (można oczywiscie powiększyć):

Obrazek

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon lip 21, 2014 8:56 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Mały coraz bardziej rwie siędo opuszczania sypialni... a Franio nadal wścieklak :evil:

Trafialność do kuwety nadal 100%.

Na sterylkę jesteśmy umówieni na środe rano.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon lip 21, 2014 9:25 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Pon lip 21, 2014 20:17 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Ucinanie jajek jednak przełożyliśmy po konsultacji z Dr J. , bo uznalismy ze za słaby kot i za słabe te wyniki. Dostał Catosal, odrobaczylismy delikatnie bo moze i to mu obniza poziom krwinek, i dalej odżywiamy.
Też się doktorowi nie podoba jego sierść. Ale moze sie poprawi przy lepszym jedzeniu, no i w sumie on dopiero sie domył po tych brudach - tam skąd go wzięłam, dookoła same budowy, wiec szary był niemiłosiernie.

Osłuchowo kot ok, uszy czyste (chociaż przy ich oglądaniu pan dr prawie został zjedzony). Oj wyjątkowo tego ten kotek nie lubi ,będzie ktos miał problem z czyszczeniem uszek temu kotku :twisted:

A Franio jedzie od dzis na relanium. Skoro kot jeszcze chwile ze mną pomieszka, niech sie chociaż dostojnik moj ukochany nie stresuje.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro lip 23, 2014 11:51 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Co u Was? :D <3
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Śro lip 23, 2014 11:53 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Małemu catosal zdecydowanie pomógł, bo żwawszy jest. Odżywiamy go nadal, do diety dołączyłam Efa Olie ktore mam w domu - moze pomoże na tę brzydką sierść. I "dziadzio" dziś przyniósł jeszcze dobre żarełko którego nie chcą jesc koty ani moje ani moich rodziców, a jest bezzbożowe - Tropicat - więc mam dodatkowo czym głodomora karmić. Jamochłon jeden, pochłania tego wagony :) Ale dobrze, niech się tuczy.

I nie chcę zapeszac, ale kocio ma juz na razie zaklepany dom, do ktorego ma pojsc w pierwszy weekend sierpnia. ciii po cichu trzymamy kciuki! Domek jużsam wykastruje, a ja pewnie zatem next week pierwszy raz zaszczepię kotulca.

Teraz białasek z brzuchem do góry odpoczywa sobie w sypialni, zadowolony że nieco chłodniej, a ja dzis pracuję z domu więc często zaglądam pomiziac sierotę.

Kilka nowych fotek w albumie, ale wszystkie tak samo nudne. Za to domył się chyba wreszcie ;)

https://plus.google.com/u/0/photos/1070 ... 0762023585

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro lip 23, 2014 11:56 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Kciuki za domek mocno trzymam!. Anyżek naprawdę jest pięknym kocurkiem <3
Wspaniale, że się nim zaopiekowałaś, dałaś szanse na dom, dziękuję!!!! :1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 120 gości