Strona 1 z 13

Gucik i Lusia

PostNapisane: Wto kwi 01, 2014 18:01
przez bb0702
Podzielę się tutaj radościami i smuteczkami dnia codziennego w towarzystwie Gucika, kocurka adoptowanego, który to Gucik zawojował nasze serca i z którym jeszcze każdego dnia się "docieramy" i dogadujemy.

Zapraszam tu wszystkich, którzy zechcą poczytać o Guciku, o nas; zapraszam wszystkich, którzy zechca wtrącić swoje trzy grosze, czyli doradzą, podpowiedzą, podzielą się doświadczeniem.

Gucik przyjechał tydzień temu od Asi, która go kochała z całego serca i czuję się wyróżniona, że wybrała właśnie nas na domek.
Jeju, jaką Ona ma do mnie cierpliwość...ciągle o coś pytałam, ciągle miałam jakieś sprawy do wyjasnienia, ciągle zasypywałam ją mailami .
Asiu, dziękuję Ci za te wszystkie maile, wyjaśnienia i cierpliwość .

Gutek to mój drugi kot, zupełne przeciwieństwo pierwszego i tak ma być. Nasza koteczka odeszła jakiś czas temu za Tęczowy Most, mamy jej żywy obraz w głowie, w sercu, w duszy...Na zawsze tam pozostanie.
A teraz nastał czas Gucika, koteczka misiowatego, towarzyskiego, odważnego. Gucik kocha jeść, kocha spać, ale i zabawić się chłopak potrafi. Gryzienie sprawia mu wielką frajdę, sznurki, linki do bielizny, sznurówki to na razie jego najlepsze zabawki. Nawet ping-pong hałasujący po panelach nie jest taki fajny jak uciekający sznureczek.
Jutro nauczę się wklejać zdjęcia, to pokażę Gucika :D

Re: Gucisław zwany Gutkiem w nowym domku

PostNapisane: Wto kwi 01, 2014 18:26
przez bb0702
Mam od razu pytanie a nawet dwa - do kogoś, kto zajrzy tu i wie
1. jak nauczyć Gucika korzystania z drapaka? Pokazuje mu jak korzystać, tzn. wg mnie jak korzystać - biorę jego łapki i pocieram, ale on chowa wtedy pazury zamiast wystawiać. Za to wystawia zęby i mnie pogryza a ja tego bardzo nie lubię, a tak naprawdę to się trochę boję. Myśli, że to jakaś nowa zabawa, a jak zabawa to zęby gotowe...
Pokazuję mu tak drapak, dywanik, który mógłby być drapakiem, matę, która też mogłaby nim być... a on i tak woli kanapę i fotele, które są obite takim miękkim czymś skóropodobnym. Ta mata ( łazienkowa) też jest miękka, fajnie pazurki mu wchodzą, i zębiska, szaleje z ta matą jako z zabawką.
Jutro mam dostać kawałek grubej deski, która z jednej strony ma korę, może mu się spodoba?
Myślałam, czy aby nie kupić mu czegoś z wikliny -może by to polubił?
Co Wasze koty preferują drapać?
A może jakąś kocimiętkę zastosować?
2. jak oduczyć go gryzienia naszych rąk? Stosujemy zasadę - do gryzienia proszę zabawkę, a ręki nie wolno, trochę mniej to robi, ale jednak nadal. Staram się z nim wybawić, aby potem wiedział, ze jak koniec zabawy to i koniec gryzienia, ale ... róznie bywa :-)
Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki

Re: Gucisław zwany Gutkiem w nowym domku

PostNapisane: Wto kwi 01, 2014 18:49
przez bb0702
Gutek polubił balkon, codziennie rano muszę mu otwierać, stoi przy drzwiach z miną "jeszcze zamknięte?" a potem robi przegląd z góry co widać i słychać w okolicy .
Polubił surową wołowinkę a odlubił gotowanego kuraka.
Sypia na plecach :-)
Grucha! Troche już do mnie, ale bardziej do jedzonka.
Lubi być na rękach, wtedy wtula się w moją szyję i mruczy - a ja cieszę się, że wtedy nie podgryza :D
Słodki jest ten nasz Gucio, czasem takie duże dziecko mi przypomina.
Chciałabym, aby zapomniał na zawsze wszystkie złe chwile z przeszłości i żył juz tylko teraźniejszością.....bo mam nadzieję, że mu u nas dobrze... z nami. Bo nam z nim BARDZO ...
A, i jeszcze wzdycha ! Naprawdę! Jak go wygłaszczę delikatnie przy zasypianiu i się przebudzi, to popatrzy - aaa, to Ty , westchnie i zaśnie na nowo.

Re: Gucisław zwany Gutkiem w nowym domku

PostNapisane: Wto kwi 01, 2014 19:16
przez po_prostu_ania
bb0702 pisze: 1. jak nauczyć Gucika korzystania z drapaka? Pokazuje mu jak korzystać, tzn. wg mnie jak korzystać - biorę jego łapki i pocieram, ale on chowa wtedy pazury zamiast wystawiać. Za to wystawia zęby i mnie pogryza a ja tego bardzo nie lubię, a tak naprawdę to się trochę boję. Myśli, że to jakaś nowa zabawa, a jak zabawa to zęby gotowe...
Pokazuję mu tak drapak, dywanik, który mógłby być drapakiem, matę, która też mogłaby nim być... a on i tak woli kanapę i fotele, które są obite takim miękkim czymś skóropodobnym. Ta mata ( łazienkowa) też jest miękka, fajnie pazurki mu wchodzą, i zębiska, szaleje z ta matą jako z zabawką.
Jutro mam dostać kawałek grubej deski, która z jednej strony ma korę, może mu się spodoba?
Myślałam, czy aby nie kupić mu czegoś z wikliny -może by to polubił?
Co Wasze koty preferują drapać?
A może jakąś kocimiętkę zastosować?


Dzień dobry :)

Może Gutek woli drapać powierzchnie pionowe a nie poziome, dlatego uwidział sobie kanapę?
Pocieranie drapaka łapkami kota to dobry pomysł, koty mają gruczoły zapachowe między poduszeczkami i w ten sposób pozostaje na drapaku jego zapach :) Z kocimiętką też można spróbować, ale nie wszystkie koty na nią reagują, a np. moją kocicę wręcz odstrasza. My mamy do drapania podkład korkowy - leży na ziemi, całkiem nieźle wygląda, no i Nola lubi z niego korzystać :)

Re: Gucisław zwany Gutkiem w nowym domku

PostNapisane: Wto kwi 01, 2014 19:25
przez kuba.kaczor13
bb0702 pisze:Gutek polubił balkon, codziennie rano muszę mu otwierać, stoi przy drzwiach z miną "jeszcze zamknięte?" a potem robi przegląd z góry co widać i słychać w okolicy .
Polubił surową wołowinkę a odlubił gotowanego kuraka.
Sypia na plecach :-)
Grucha! Troche już do mnie, ale bardziej do jedzonka.
Lubi być na rękach, wtedy wtula się w moją szyję i mruczy - a ja cieszę się, że wtedy nie podgryza :D
Słodki jest ten nasz Gucio, czasem takie duże dziecko mi przypomina.
Chciałabym, aby zapomniał na zawsze wszystkie złe chwile z przeszłości i żył juz tylko teraźniejszością.....bo mam nadzieję, że mu u nas dobrze... z nami. Bo nam z nim BARDZO ...
A, i jeszcze wzdycha ! Naprawdę! Jak go wygłaszczę delikatnie przy zasypianiu i się przebudzi, to popatrzy - aaa, to Ty , westchnie i zaśnie na nowo.


Witaj ,mam nadzieję że pamiętaliście o bezpieczeństwie kota na balkonie ?
Moje kocice polubiły dopiero któryś drapak z kolei , może właśnie deska lub inny zamiennik go zainteresuje .
Pozdrawiam Stalową Wolę ,którą darzę sentymentem .

Re: Gucisław zwany Gutkiem w nowym domku

PostNapisane: Wto kwi 01, 2014 19:35
przez ASK@
Witam i ja. :1luvu:
To my Wam serdecznie dziękujemy za Domek dla chłopaka.

Gucik nie drapał u mebli. Korzystał zawsze drapaka. Takiego stabilnego, nie za wysokiego. Stoi w rogu i nie wywraca się. Drapak nie Gutek.Lubił ostrzyć tam pazurki i wdrapywać się. Można pokropić drapaczek/słupki kocimiętką lub kroplą waleriany. W sklepie zoo na pewno podpowiedzą czym schlapać. Proszę na czas nauki poprzykrywajcie wszystko jakimiś narzutami. Szkoda mebli. Niestety tutaj tylko stanowczość robi swoje.
Jak widać Gucik rozbestwił się totalnie :wink: jak dzieciak i podejmuje próby na ile może sobie pozwolić. Mądry jest i zaskoczy,że nie wolno podgryzać. Choć to lubi...niestety.

Jestem pewna, że Gucik nie pamięta niczego złego. On jest szczęśliwy .U Was. :kotek:

Re: Gucisław zwany Gutkiem w nowym domku

PostNapisane: Wto kwi 01, 2014 19:46
przez bb0702
Witaj ,mam nadzieję że pamiętaliście o bezpieczeństwie kota na balkonie ?
Moje kocice polubiły dopiero któryś drapak z kolei , może właśnie deska lub inny zamiennik go zainteresuje .
Pozdrawiam Stalową Wolę ,którą darzę sentymentem .


Tak, balkon osiatkowany. Pisałam, że polubił balkon, bo początkowo czuł sie tam nieco zaniepokojony, ale teraz sam chce wychodzić.Wcześniej to ja go namawiałam.

Re: Gucisław zwany Gutkiem w nowym domku

PostNapisane: Wto kwi 01, 2014 19:58
przez bb0702
Może Gutek woli drapać powierzchnie pionowe a nie poziome, dlatego uwidział sobie kanapę?


Moze i tak, ale drapie nawet na leżąco.
On dużo rzeczy lubi robić na leżąco :-)

Re: Gucisław zwany Gutkiem w nowym domku

PostNapisane: Śro kwi 02, 2014 7:05
przez ASK@
Leniuch paskudny z niego jest.
Zimno na dworze bardzo dzisiaj. Tak się cieszę ,że Gutek bezpieczny i na swoim.

Balkon to fajna sprawa ale koczowanie pod chmurką to już nie jest fajne dla kota domowego.

Re: Gucisław zwany Gutkiem w nowym domku

PostNapisane: Śro kwi 02, 2014 8:59
przez yadire
Bardzo fajnie, że Gutek do Ciebie trafił.

Też mam małego kociaka (pół roku, może nieco więcej) i jego ulubioną formą zabawy również jest podgryzanie dłoni. Tj. było, dopóki nie zaznajomił się z drugim kotem w naszym domu i teraz przy nim spożywa nadmiar energii.
Jeśli czasem zdarzy mu się zaatakować moją dłoń, to go po prostu odpycham i rzucam mu pluszowego szczura z ikei.

Re: Gucisław zwany Gutkiem w nowym domku

PostNapisane: Śro kwi 02, 2014 9:07
przez bb0702
yadire pisze:Bardzo fajnie, że Gutek do Ciebie trafił.

Też mam małego kociaka (pół roku, może nieco więcej) i jego ulubioną formą zabawy również jest podgryzanie dłoni. Tj. było, dopóki nie zaznajomił się z drugim kotem w naszym domu i teraz przy nim spożywa nadmiar energii.
Jeśli czasem zdarzy mu się zaatakować moją dłoń, to go po prostu odpycham i rzucam mu pluszowego szczura z ikei.



Nie chcę zapeszać, ale Gutek chyba załapał o co chodzi, tzn. że ja nie chcę podgryzania, robi to coraz rzadziej, ale i ja się nauczyła obsługi Gucika i po prostu nie pcham łap do niego jak widzę, że jest rozbawiony. Wtedy tylko zabawki i sznurki.
Dzisiaj rano w ogóle nie podgryzał, tylko łapał moją rękę bez pazurków i trzymał przy sobie ...Miłe uczucie!

Re: Gucisław zwany Gutkiem w nowym domku

PostNapisane: Śro kwi 02, 2014 11:16
przez ASK@
bb0702 pisze:
yadire pisze:Bardzo fajnie, że Gutek do Ciebie trafił.

Też mam małego kociaka (pół roku, może nieco więcej) i jego ulubioną formą zabawy również jest podgryzanie dłoni. Tj. było, dopóki nie zaznajomił się z drugim kotem w naszym domu i teraz przy nim spożywa nadmiar energii.
Jeśli czasem zdarzy mu się zaatakować moją dłoń, to go po prostu odpycham i rzucam mu pluszowego szczura z ikei.



Nie chcę zapeszać, ale Gutek chyba załapał o co chodzi, tzn. że ja nie chcę podgryzania, robi to coraz rzadziej, ale i ja się nauczyła obsługi Gucika i po prostu nie pcham łap do niego jak widzę, że jest rozbawiony. Wtedy tylko zabawki i sznurki.
Dzisiaj rano w ogóle nie podgryzał, tylko łapał moją rękę bez pazurków i trzymał przy sobie ...Miłe uczucie!

To pojętny chłopczyk jest , taki deczko w typie testera. Patrzy ile mu się uda człeka pod pazur powciągać. :wink:

Re: Gucisław zwany Gutkiem w nowym domku

PostNapisane: Śro kwi 02, 2014 12:52
przez ewar
No nie wiedziałam, że Gucio już ma swój wątek.Ale fajnie :lol:
Patentów na nauczenie kota korzystania z drapaka nie ma chyba.U mnie każdy kot drapie coś innego, Gucia zaś namiętnie kanapę :evil: Przyznaję, że oprócz tego lubi taką deskę ze sznurkiem sizalowym przybitą do ściany.Pozostałe koty bardzo grzecznie drapią drapak, który już jest do zmiany, bo wygląda tragicznie :oops: Dywanik w przedpokoju też jest często drapakiem.Znajomi mają kawał pnia drzewa w przedpokoju, nawet ładnie to wygląda, jest bardzo dekoracyjny i koty go drapią.Przyniosłam takie coś i nie zdało egzaminu.
Wezmę nożyczki i trochę przytnę Guciowi pazurki, nie będzie tak drapał na pewno.
Gucio ma fajny balkon, duży i z widokiem na trawnik oraz ogródki pobliskich domków jednorodzinnych, nie tak blisko ulicy.
Jutro jestem umówiona na odwiedziny Gucia, pokażę jak się wkleja zdjęcia przy okazji.

Re: Gucisław zwany Gutkiem w nowym domku

PostNapisane: Śro kwi 02, 2014 12:58
przez ASK@
To czekamy na realcję.
U nas koty preferują drapaki jak się pojawiły. Ale każdy lubi inny. Złechane są już strasznie.
Pnie i inne takie wynalazki oraz drapaczki wiszące (takie deseczki) nie sprawdziły się. Przyczepiam je jednak maluszkom w klatce jak je mamy. Tylko wtedy sie sprawdzają. Błee, nie lubię kocich dzieci tymczasować.

Re: Gucisław zwany Gutkiem w nowym domku

PostNapisane: Śro kwi 02, 2014 17:59
przez ewar
Poznałam dzisiaj Gucia.Urody niezwykłej, fakt, zaraz wkleję zdjęcia.Jest wyluzowany, zupełnie się nie boi niczego, takie przynajmniej sprawia wrażenie.Ma jednak złe nawyki, ktoś pozwalał mu w kocięctwie na zabawę przy użyciu ząbków i pazurków.To samo miałam z Dudusiem i bardzo długo z tym walczyłam.Nie do końca walkę wygrałam.Guciowi podcięłam pazurki, miał okropnie długie.Z przednimi sobie poradziłam sama, przy tylnych Duża musiała go trzymać.Nie, to nie jest agresja, w żadnym wypadku.On tak się bawi po prostu.A bawić lubi się bardzo, w domu wszędzie wiszą sznureczki i Gucio nimi majta.Ode mnie dostał laserek, będzie gonił światełko, był tym zainteresowany.A w ogóle to zastałam go leżącego na kanapie, w pozie pt."pełen luzik".
Gucio ma super domek, osiatkowane okna, balkon, dobre jedzonko i mnóstwo rąk do głaskania.
A oto przystojniak
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek