Otwieram nowy topik bo jakos w poprzednim nie moge
Telma kichala, kichala i kichala wczoraj. Siedziala glownie zabunkrowana pod lozkiem albo w transporterku. Jak wyszla wieczorem to miala dreszcze i widac bylo kawalek trzeciej powieki.
Ale rano przeszla sama siebie Daisy juz od 4 plakala o sniadanko (czy ja kiedys mowilam, ze ona niejadek jest ), wiec jak wstalam o 7 i nasypalam suchego, to spodziewalam sie 2 kotow przy miskach. Czarny kot jednak przepadl znalazl sie dopiero skulony w transporterku, zlowieszczo mrugajacy jednym okiem i jakis taki apatyczny.
Przerazilam sie okropnie i polecialam do weta w niedosuszonych spodniach
Ma 40 stopni temperatury, kicha, jest apatyczna i nie chce jesc. Dostala antybiotyk i Lydium, pani doktor pobrala krew, wyniki maja byc po poludniu.