Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Ale smakosz i łakomczuch :ryk:

Rudi! Dasz mię troszku tego mniamuśnego? Mniam mniam...
Mała Ciorna Carmen zaślinkowana

Świruje jak widzi białe... mam nadzieję, ze nie skończy się sraczką bo dorwał się dzisiaj jak dzikus.....

Ja mu się wcale nie dziwię :roll:

Każdy by się dorwał do takich pyszności :mrgreen:

A co to, to zielone? :mrgreen:

Ale mniamuśne, Rudik podziel się! ♥

shira3 pisze:Świruje jak widzi białe... mam nadzieję, ze nie skończy się sraczką bo dorwał się dzisiaj jak dzikus.....

a chociaż prawdziwa śmietanka?

Zielonej galaretki i owoców rude nie rusza z zasady

A śmietanka jak najbardziej prawdziwa, i prawdziwie bita

Mleko, śmietana, serek, jogurt, to ulubione smaczki rudego, mało kiedy dostaje bo i my rzadko ich używamy, ale jak już, to nie ma opcji, żeby się nie załapał na odrobinę. Do tej pory nie zauważyłam brzuszkowych sensacji po nich więc...niech ma....
Pyśka nie interesuje się takim jedzeniem w ogóle.

Na pierwszą nie dobiegłam, ale na podium się udało ledwo uff :1luvu:

Wtulam się w Shirkową kanapę z boczku kominka

izka53 pisze:
shira3 pisze:Się kiedyś chyba u kotkinsa pytałam, czy mogę go pożyczyć No to pożyczyłam, bardzo mi pasuje

Pamiętam, ale to tak dawno było....U mnie już nawet niepotrzebne, nikt prawie nie zagląda

Bo obiecujesz fotki i nie dajesz

Zagląda się zagląda, ale jak gospodyni u siebie pajęczyny hoduje....

Shirka - bo mnię wszystko wkurza, własna niezdarność, nic nie robienie...A fotki muszę przerzucić z tel , który ma aparat 5 mp, ale niesprawną kartę pamięci, na tel, który foty kiepskie robi, ale karta dobra. .Następnie onąż kartę za pomocą adaptera w lapku trza umieścić i zgrać na dysk. A potem jeszcze zwalczyć jakiś wrogi serwer typu image .....ufff..., już się zmęczyłam :mrgreen:

Aaaaa - żadne kabelki i bezpośrednio na mojego staruszka nie wchodzą w rachubę - on , ze starości zapewne - nic wtedy nie widzi :evil:

A tu Cię akurat rozumiem.... Wiosną byłam niepełnosprawna, wprawdzie noga, ale chodziłam o kulach więc ręce w zasadzie zajęte... brrrr Długo jeszcze ten gips masz mieć?

no bo jak się żyje cały czas w biegu , intensywnie i naraz z dnia na dzień wymaga pomocy w podstawowych rzeczach to wrrrrrrrr

Moja cała trójca żłopie mleko, takie 3,2% Mlekovity. Skutków ubocznych brak. :mrgreen:

Resztę nabiału mogę sama se jeść. Za to Kocur [*] uwielbiał jogurty jogobelli, zwłaszcza brzoskwiniowe i wyżerał kawałki owoców za pomocą pazura

Zaczekajcie!
Jeszcze ja!

W kwestii nabiału - obie moje pannice piły kiedyś mleko, zwykłe krowie. Teraz piją śmietankę 18%, czasami poliżą jogurty. Carmen wcina ser żółty. Problemów jelitowych brak. Skoro lubią i im nie szkodzi, to nie mam zamiaru im zabraniać. I tak mają dosyć monotonną dietę - drób drób i jeszcze raz drób, plus czasami rybka.

Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Kto przegląda forum