Strona 1 z 3

Sergiusz

PostNapisane: Wto lut 04, 2014 19:37
przez edyta_strzelec
Witam,
Sergiusz jest kotkiem rosyjskim niebieskim. Urodził się w sierpniu ubiegłego roku, a ze mną jest od listopada. Początki nie były łatwe, ponieważ bardzo przeżył rozstanie z mamą i rodzeństwem. Ale teraz...to już cud, miód i orzeszki :D . Uwielbia się przytulać, podczas głaskania mruczy jak mały traktor. Urządza mi codziennie pobudkę przed 5tą rano, a gdy wracam z pracy, czeka na mnie pod drzwiami. Nie wyobrażam już sobie życia bez niego :1luvu: :1luvu: :1luvu: .

Obrazek

Re: Sergiusz

PostNapisane: Wto lut 04, 2014 19:45
przez edyta_strzelec
mam od razu pytanie :)
gdzie umieszczacie zdjęcia, którymi chcecie się podzielić na forum?

Re: Sergiusz

PostNapisane: Śro lut 05, 2014 16:46
przez edyta_strzelec
a oto jeszcze kilka zdjęć Sergiusza:


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Sergiusz

PostNapisane: Śro lut 05, 2014 18:27
przez jasia.stargard
Faktycznie cud, miód i malina. Nówka też drapak. :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Sergiusz

PostNapisane: Śro lut 05, 2014 18:36
przez dune
zdjęcia sie umieszcza w forumowym wątku
jakies są ograniczenia co do wielkosci i ilości na stronie (reg)
o ile cie dobrze zrozumiałam i o to pytasz

KOt piękny
a nie nudno mu samemu ;) ?

Re: Sergiusz

PostNapisane: Śro lut 05, 2014 19:10
przez edyta_strzelec
Tak, pytałam o umieszczanie zdjęć, dziękuję. Na pewno jest mu nudno, zwłaszcza, że zostaje sam na ok. 9 godzin. Widać to zwłaszcza po tym jak czeka na porcję przytulania po moim powrocie z pracy. Nie ma to tamto. Jeśli nie wygłaskam go od razu, to biega za mną po mieszkaniu i głośno sygnalizuje swoje niezadowolenie miauczeniem. Na razie nie myślę jednak o dokoceniu, zwłaszcza, że trafił mi się wrażliwy egzemplarz i nie wyobrażam sobie go w towarzystwie drugiego kotka /nie chcę żeby został zdominowany, niech na razie nabiera pewności siebie/.

Re: Sergiusz

PostNapisane: Śro lut 05, 2014 19:24
przez bea3
Jest Piękny :1luvu:

Re: Sergiusz

PostNapisane: Śro lut 05, 2014 19:38
przez jasia.stargard
Moje dwie też czekają zawsze pod drzwiami jak wracam po dłuższym czasie. :1luvu:

Re: Sergiusz

PostNapisane: Śro lut 05, 2014 19:38
przez aannee99
Piękny kocurek :)

Witamy na forum - uwaga !!! UZALEŻNIA :D

Re: Sergiusz

PostNapisane: Śro lut 05, 2014 19:41
przez LunaKlara
z doswiadczen dokacajacych sie wiem, ze im wczesniej to sie robi tym lepiej, potem bedziesz zalowac, ze tak dlugo czekalas z decyzja :) Kot bedzie szczesliwszy i zdrowszy a obserwacja wspolnych zabaw kociakow to dopiero frajda !

Re: Sergiusz

PostNapisane: Śro lut 05, 2014 20:10
przez edyta_strzelec
LunaKlara na pewno masz rację, im wcześniej wprowadza się drugiego kotka tym lepiej. Ja jednak poczekam z podjęciem takiej decyzji. Sergiusz po przyjeździe do mnie strasznie przeżywał rozłąkę ze swoją kocią rodziną. W zasadzie nieustannie miauczał, również w nocy. Stopniowo nabierał zaufania do mnie.

Dodatkowo, bał się dosłownie wszystkiego. Miałam wrażenie, że nie jest oswojony z typowymi odgłosami życia domowego. Muzyka z radia czy CD, włączony odkurzacz, dzwonek domofonu, rozmowy. Na każdy mniej lub bardziej głośny dźwięk reagował ucieczką. Teraz jest ok. Przyzwyczaił się, ale nadal jest bardzo ostrożnym kotkiem. Gdy nie słyszy, nazywam go Sergiusz Bojaźliwy :D

Re: Sergiusz

PostNapisane: Czw lut 06, 2014 21:35
przez ab.
Ciotka Szajka wita się z Sergiuszem :ok:
Długo czekałyśmy na wątek.

Re: Sergiusz

PostNapisane: Czw lut 06, 2014 22:01
przez MonikaMroz
Jaki śliczny :)
Witamy :)

Re: Sergiusz

PostNapisane: Czw lut 06, 2014 22:06
przez ab.
Z drugim kotkiem trzeba ostrożnie.
Nie zawsze ten pierwszy czuje się szczęśliwy, a przecież to dla niego szukamy towarzystwa.
Ja od dwóch miesięcy zastanawiam się czy dobrze zrobiłam.
Kocham obie kotki, ale Szajeczka nie jest taka jak dawniej.
Teraz chodzi wściekła i syczy na nas, a kiedyś uwielbiała się tulić :placz:

Re: Sergiusz

PostNapisane: Pt lut 07, 2014 9:52
przez MonikaMroz
Ja tez na początku miałam takie myśli: po co tego drugiego kota wzięłam. Choć okazywałam Mili dużo a nawet więcej miłości niż jak była sama to tak dziwnie sie zachowywała. A teraz po roku jak są razem nie żałuję. Jedyny problem z dwoma lub większą ilością kotów jest taki ze jak jeden kot zachoruje i nie może jeść tego co inne to problem z karmieniem jest. I ja teraz właśnie tak mam. A poza tym jest extra :)