Gadał dziad do obrazu… Znaczy: kot do dziada… Czy jakoś tak…
Czyli Szekla ze swoim ukochanym. Te dwie kudłate to mendy są. Że nie pańcia tak wielbią, no to można zrozumieć, rzadko go widzą, a trudno mi wytłumaczyć im, że to głównie on zarabia na zawartość ich misek. Ale że mnie tak perfidnie zdradzają?! Ale w sumie… Ten im zrobił wybieg i siatkę w pokoju, więc też jakiś pożytek z niego mają
Akurat oczywiście jak złapałam za aparat, to straciła chęć do rozmowy, ale zdarza im się tak po kilka minut intensywnie dialogować.
https://www.youtube.com/watch?v=JJ4ecO_ ... e=youtu.be