Mój kociak - Psotka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 16, 2014 17:53 Mój kociak - Psotka

Witam.
Po traumatycznym przejściu jakie miałam jakiś czas temu z moim poprzednim kotkiem, mój chłopak zrobił mi dzisiaj niespodziankę.
Przyniósł do naszego domu ok 7 miesięczną kotkę, zabrał jakiemuś pijakowi, który szedł "skrócić jej męki".
Kotek nieco zabiedzony ale czyściutki.
Jest tylko jeden, dość duży problem, kociak jest przerażony, siedzi w kocim domku w szopce i nie chce wyjść. Ani jedzenie ani kici kici na nią nie reaguje. Siedzi na tyłach budki i tylko patrzy. Nie wykazuje agresji, bo gdy wkładam do niej rękę i chcę ją pogłaskać nie gryzie, nie burczy.
Jest jakby głucha na wołanie i obojętna na bodźce...
Czy jest szansa, że kotka się przyzwyczai? Bardzo proszę o pomoc.

justi_jar

 
Posty: 22
Od: Czw sty 16, 2014 17:44

Post » Czw sty 16, 2014 18:00 Re: Mój kociak - Psotka

Pewnie że tak.
Zostaw ją w spokoju, w zasięgu ustaw miseczki z wodą i jedzonkiem, no i kuwetę.
Poczekaj aż sama zdecyduje się wyjść. Nic na siłę.
Wyjdzie jak tylko troszkę przywyknie do nowego otoczenia.
Bądź cierpliwą koleżanką kotka :)
Obrazek

Kotełek Ani

 
Posty: 56
Od: Nie wrz 22, 2013 11:00

Post » Czw sty 16, 2014 18:02 Re: Mój kociak - Psotka

Kicia potrzebuje spokoju i Twojej cierpliwości :)
Przyzwyczai się do Was i do nowego domu, po prostu nic na siłę.

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw sty 16, 2014 18:04 Re: Mój kociak - Psotka

W sumie nie jest to mój pierwszy w życiu kot. U rodziców mam dwie kotki, również przygarnięte przed pewną śmiercią, tyle, że tamte były maluśkie jak do mnie trafiły i od razu wykazywały zainteresowanie człowiekiem.
Psota jednak jest dla mnie nowym przypadkiem, dlatego zarejestrowałam się tutaj by dowiedzieć się jak postępować, by nie zrazić jej jeszcze bardziej.
W jaki sposób mam ją przekonać do siebie? Macie jakieś metody na oswojenie dzikuska?

justi_jar

 
Posty: 22
Od: Czw sty 16, 2014 17:44

Post » Czw sty 16, 2014 18:28 Re: Mój kociak - Psotka

Tak jak bea pisze, dużo cierpliwości, spokój, delikatność, ciepłość, czułość, nie wiem,ja to bym chyba cały czas do niej spokojnie ciepło mówiła, żeby kojarzyła Ciebie z bezpieczeństwem.
Rozkręci się, sama zobaczysz jak będzie dokazywać, a jak się odwdzięczy:) W końcu uratowałaś ją od złego buraka , który z nią robił niewiadomoco :evil:
Będzie dobrze, tylko trzeba czasu ,tak myślę.
Diabelski Diabeł Lamar
vel Kozi Cyc
Prosimy pięknie w nasze skromne progi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10466019

ObrazekObrazek

Blodka

 
Posty: 1273
Od: Sob wrz 07, 2013 9:45
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 16, 2014 18:44 Re: Mój kociak - Psotka

Jak kicia się przyzwyczai to przyjdzie do Was sama.

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw sty 16, 2014 18:44 Re: Mój kociak - Psotka

I oczywiście, dobrze, że jest z Wami :)

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw sty 16, 2014 19:10 Re: Mój kociak - Psotka

No byłam u niej przez chwilkę. Sprawdziłam czy coś zje, bo cały dzień siedziała w środku. Delikatnie dawałam jej kawałki mokrej karmy na podstawku i zaczęła jeść :) Odważyłam się nawet włożyć rękę do budki (pal licho czy ugryzie) i dała się normalnie głaskać, drapać za uchem. Po jej minie nie było widać dyskomfortu czy zdenerwowania. Miała te kocie maślane oczy :P Ale mruczeć nie zechciała.
Postawiłam jej średniociepłej wody i trochę karmy przed budką, zobaczymy czy zechce wyjść zjeść, bo miała apetyt.
Dobrze rokuje, trochę się uspokoiła od pory przyniesienia.
Jest śliczna, lodowa pręguska w białym fraku.
Sądzę, że tam skąd pochodzi nie miała ciepłych relacji z ludźmi. No życzcie mi powodzenia :) Jak da radę zrobić jej foto, to pokażę Wam dzikuska :P

justi_jar

 
Posty: 22
Od: Czw sty 16, 2014 17:44

Post » Czw sty 16, 2014 19:17 Re: Mój kociak - Psotka

Koniecznie nam pokaż maleńką :)

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw sty 16, 2014 22:18 Re: Mój kociak - Psotka

czekam na zdjęcie Psotuni!

faxcooks

 
Posty: 447
Od: Wto lip 02, 2013 8:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 16, 2014 22:29 Re: Mój kociak - Psotka

Teraz może zadziała.
Moja dzikuska:
Obrazek

justi_jar

 
Posty: 22
Od: Czw sty 16, 2014 17:44

Post » Czw sty 16, 2014 22:38 Re: Mój kociak - Psotka

O Jeżusieee :1luvu: Jaka śliczna pysia :1luvu:
Super do niej podchodzisz, zobaczysz jak się odwdzięczy. Piękna Panienka, na serio :1luvu:
Diabelski Diabeł Lamar
vel Kozi Cyc
Prosimy pięknie w nasze skromne progi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10466019

ObrazekObrazek

Blodka

 
Posty: 1273
Od: Sob wrz 07, 2013 9:45
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 16, 2014 22:51 Re: Mój kociak - Psotka

ślicznotka! a jaki nosek słodziutki!

faxcooks

 
Posty: 447
Od: Wto lip 02, 2013 8:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 16, 2014 23:01 Re: Mój kociak - Psotka

Nie wiem czy problemem jest to, że kociak śpi poza domem.
Ma ocieplony koci domek z polarowym kocykiem w środku. Ogólnie jest tam cieplutko.
Aby wyszła zanoszę cały domek wraz z nią w środku do komórki z drewnem, bo mój partner nie toleruje zwierząt w domu.
Czy powinnam dalej ją tak nosić czy spróbować by wyszła na dworze? Boję się, że jak wyjdzie to już nie trafi z powrotem do legowiska.
Oczywiście jak jestem w domu to zamykam budkę kratkowymi drzwiczkami.

justi_jar

 
Posty: 22
Od: Czw sty 16, 2014 17:44

Post » Pt sty 17, 2014 8:51 Re: Mój kociak - Psotka

Dziwne, partner przyniósł kotkę do domu - zrobił Ci 'niespodziankę', ale kotka w domu być nie może, bo Twój partner zwierząt w domu nie toleruje? :(
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], zuzia115 i 39 gości