Petka i potffory... prośba str. 34

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 06, 2014 20:08 Petka i potffory... prośba str. 34

I tak nikt nie czyta.
Uzupełnię zaś potem.
:mrgreen:

Zaczynamy piątą część naszych przygód. Bywało u nas i wesoło i smutno. Najważniejsze, że tymi chwilami mogliśmy się dzielić z forumowymi i realnymi przyjaciółmi. :lol: :1luvu:

Część 4: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=148071

Kajtek - to kocurek, który stanął na mojej drodze przypadkiem w dniu 15.08.2008r. Wśród innych kocich maluchów zobaczyłam kotka, który miał problemy z oczami. Od razu wiedziałam, że jest źle. Niestety nie mogłam go zabrać. Jego widok nie dawał mi jednak spokoju. Postanowiliśmy na drugi dzień po niego pojechać. Kajtuś urodził się w Borówcu. Miał właścicieli, ludzi kompletnie pozbawionych uczuć , wyobraźni i rozsądku. Doskonale wiedzieli, że na ich podwórku mieszka kotek, który jest chory. Stwierdzili jednak, że nie będą go łapać, ani tym bardziej zapraszać weterynarza do siebie ponieważ koty się i tak pochowają. Na moje pytanie czy mogę go zabrać usłyszałam, że na pewno nie uda nam się go złapać. Jechałam po niego przygotowana: z transporterem , z saszetkami jedzenia. Po 5 minutach siedział już w transporterze. Po wizycie u weterynarza wiedzieliśmy, że Kajtuś ma około 2 miesięcy, waży 40dag, jedno oko ma całe zaropiałe, a drugiego po prostu nie ma. Rozpoczęliśmy walkę o życie tego maluszka. Przez prawie 3 miesiące dzień w dzień, po kilka razy zakraplałam mu oko i oczodół. Udało nam się zlikwidować stan zapalny. Kajtuś przytył i był gotowy do narkozy i zabiegu zszycia powieki.
Byłam pewna, że Kajtek będzie mnie omijał szerokim łukiem za te codzienne zabiegi. Ogromnie się myliłam. On potrzebował mojej bliskości. Uwielbiał i do dzisiaj uwielbia mnie „ciamkać”.

Albercik - pojawił się w naszym domu 01.12.2009r. Miał około 4 miesiące. Pozostałe jego rodzeństwo znalazło domy, a on nie. Jego domem miała zostać ulica. Wychowany w domu nagle miał go stracić z „bardzo ważnego powodu”. Właściciele uznali, że za mało się bawi. Według nich nie był fajnym, przytulnym kotem. Albert miał być u nas tylko na chwilę. Uznaliśmy, że spróbujemy poszukać mu domu. Okazało się jednak, że doskonale czuje się w towarzystwie kotów, że czuje się u nas dobrze. Został naszym kotem.
Albiś to kot z charrrrakterrrrkiem, wredny bywa bardzo. O swoje potrafi się dopominać. Nauczył nas, że na podłodze nie należy zostawiać żadnych rzeczy - sika na nie.

Burbon - od 16.10.2010r. do 23.12.2010r. nasz tymczas. Od Wigilii 2010r. nasz rezydent.
To piękny, dostojny, duży kot. W tej chwili ma około 2,5 roku. Jego historia jest taką jakich wiele. Z ciepłego domu trafił na ulicę, gdzie jako domowy zwierzak nie miał szans na przeżycie. Został wyleczony i wykastrowany . Burbon to kocurek o bardzo delikatnej psychice. Akceptuje inne zwierzęta, przy człowieku się otwiera: mruczy, wystawia brzuch do głaskania.
Duża von Focha dziękuję Ci w imieniu swoim i TŻ za zaufanie i podesłanie nam Burbisia. Burbi to moja ukochana przytulanka. Chodzi za mną spać. Trzymam go za łapkę, a on mruczy. Znika dopiero jak zasnę.
Relacje z Kajtusiem i Albertem są rewelacyjne.

Leoś - w dniu 05.01.2013r. pojawił się "sprawca alergii". Ma 7 lat i okazuje się, że nagle zaczął uczulać i "nie wszedł do masy spadkowej". Tymczas chyba, ale ... ja się nie znam. :twisted: Powiedzmy, że taki tymczas na zawsze. :mrgreen:

Matylda - zamieszkała z nami 18.06.2013r. Znalazłam ją pod jedną z poznańskich restauracji, właściwie to ona mnie znalazła - nie zauważyłam kiedy zaczęła mi się ocierać o nogi. Była brudna, zasmarkana, z kocim katarem. Pracownicy restauracji nie przyznawali się do niej, cóż było robić- pakować do auta i zastanawiać się co dalej. Dzięki wsparciu fundacji Agapeanimalia Mati została wyleczona i wysterylizowana.

Tuptuś i Atomek - dołączyli do potfforów 13.07.2014r.(ur. lipiec 2011r.) Tupitupi i Antek to dwa cudowne Obłoczki, które przez rok poszukiwały swojego szczęścia na ziemi po tym ich ukochana opiekunka odeszła. Uratowane jako kocie oseski przez Basię - horacy 7. Przez nią odchowane i nauczone, że człowiek to dobro. Niestety zły los sprawił, że Basi nie ma z nami -odeszła 16.05.2013r. [']. Nie będę opisywać tego co działo się w ciągu tego roku, to już teraz jest mniej istotne, najważniejsze że teraz Tupti i Antoś są z nami, bezpieczni i szczęśliwi.
Pobiegł 06.02.2018r. jeden z Obłoczków do Basi. Tuptusiu przepraszam, że nie potrafiłam Cię uratować. Za krótko z nami byłeś :placz:


I na dokładkę dwa kocurki, które mieszkają z moją mamą. Kocham je tak samo jak pozostałe Potfforki.
Marcus - pojawił się u nas 09.06.2011r.
W dniu urodzin Peci czyli 20.06.2011r. nasza zatwardziała jedynaczka jako prezent :mrgreen: dostała Marcusa, pięknego, czteroletniego przedstawiciela rasy birmańskiej.
Plany życiowe dotychczasowej właścicielki Marcusa się pozmieniały i zdecydowała się oddać swojego kocurka.
Marcusik zamieszkał w moim domu rodzinnym, zaakceptował już całkowicie nowe otoczenie. Czuje się w nim dobrze i chyba już nie tęskni. Śpi z Mamą w łóżku, przytula się, mruczy. Z Petką relacje były poprawne; krew się nie lała, futro nie latało. Po odejściu Peci Marcus bardzo tęsknił.

Klemensik
- zamieszkał z Marcusem 29.10.2012r. Przez dwa dni Mamcia ukrywała przede mną "tą" niespodziankę. Bała się, że Marcusik nie zaakceptuje nowego towarzysza. Relacje kocie są rewelacyjne. Klemens pojawił się w ogrodzie sąsiadów w czasie wakacji. Ma około 6 miesięcy. Był przez nich dokarmiany. Sąsiedzi z uwagi na to, że mają w domu psa nie chcieli mieć kota w domu. Zimno na dworze i mimo wszytko troska o kotecka spowodowały, iż z "pingwinem" pod pachą zapukali do drzwi mojej mamy.



Na zawsze w moim sercu
Misia, Niusiu, Pecia, Emilka

Emilka
- ma około 10 lat. Pojawiła się u swojej dotychczasowej Dużej jako młoda koteczka w ciąży. Prawdopodobnie od razu po pierwszej rujce zaszła w ciążę, więc miała około 6-8 miesięcy. O swoje pociechy dbała - wszystkie znalazły domki. Po odchowaniu dzieci została wysterylizowana.
Emisia to kotka wychodząca, generalnie nie lubiąca innych kotów, ale nad tym pracujemy.
Oficjalnie jest nasza od 20.04.2011r. Teraz to my jesteśmy jej Dużymi. Emilka pobiegła za TM 06.06.2013r.


Pecia - to moja ukochana koteczka. Urodziła się 20.06.2000r. w Suchym Lesie. Mieszkała z nami od 03.09.2000r. To ona mnie wybrała. Pierwsza z czwórki rodzeństwa do mnie podbiegła. Była taka malutka, za mała żeby od razu ją zabrać do domu.
Piękna czarno-biała mała kruszynka była w naszym domu wyczekiwana. Pamiętam emocje związane z jej przybycie. Kupno drapaka, kuwety, legowiska i jedzenia – wszystko to było dla mnie jedną wielką niewiadomą. Wiklinowe legowisko się nie spodobało, budka nie została zaakceptowana. Kocia panienka wybrała spanie na fotelu.
Była charakterną i zdecydowaną kotką. Przy jedzeniu bywała wybredna. Uwielbiała 12% śmietankę.
Pecia nauczyła mnie jak postępować z kotem. Pokazała co to znaczy kocia miłość do człowieka. Odeszła w maju 2012r. :(


Niusiu - to był kot z Kielc. Początki swojego istnienia miał naprawdę ciężkie. Urodził się na hali produkcyjnej. Podobno miał czwórkę rodzeństwa. Podobno…
Został sam, wychudzony, przerażony, cały w smarach, zagłuszający swoim płaczem hałas maszyn. Szczęśliwie tak się zdarzyło, że trafił w nasze ręce. Wiedzieliśmy już, że pojedzie z nami do Poznania, ale my nie mieliśmy po drodze do domu. Niusiu został podróżnikiem. Zwiedził Czechy, Austrię, Włochy. Popłynął do Szwecji, zahaczył o Danię i w końcu dotarł na miejsce.

Czarny rojber od 10.09.2010r. zwiedza świat. Niusiu wracaj!!! :(
Ostatnio edytowano Nie lut 11, 2018 12:17 przez Petka, łącznie edytowano 9 razy
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 06, 2014 20:10 Re: Petka i potffory...start po raz piąty

my se bycio :piwa: :1luvu:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon sty 06, 2014 20:11 Re: Petka i potffory...start po raz piąty

O, mam srebro

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 06, 2014 20:11 Re: Petka i potffory...start po raz piąty

Myszolandia pisze:my se bycio :piwa: :1luvu:



Cześć Słodkości :1luvu:
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 06, 2014 20:12 Re: Petka i potffory...start po raz piąty

MaryLux pisze:O, mam srebro



O kurczaczki, ale szybkie jesteście. :1luvu:

Myślałam, że nikt nie zauważy.
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 06, 2014 20:12 Re: Petka i potffory...start po raz piąty

Petka pisze:
MaryLux pisze:O, mam srebro



O kurczaczki, ale szybkie jesteście. :1luvu:

Myślałam, że nikt nie zauważy.

Nie doceniasz Nas!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 06, 2014 20:18 Re: Petka i potffory...start po raz piąty

MaryLux pisze:Nie doceniasz Nas!



Obiecuję się poprawić.
:piwa: :piwa: :piwa: :piwa:
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 06, 2014 21:05 Re: Petka i potffory...start po raz piąty

Petka pisze:I tak nikt nie czyta.

Jeśli chodzi o pierwszego posta - prawda :mrgreen:

Hello w nowy wącie :1luvu: :1luvu: :1luvu:
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Pon sty 06, 2014 22:09 Re: Petka i potffory...start po raz piąty

Cześć Maupeczko :1luvu:


Ja czytam pierwsze posty,ale ja wszystkie instrukcje (nawet deski do krojenia) też czytam więc się nie liczę. :twisted:
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 07, 2014 8:44 Re: Petka i potffory...start po raz piąty

Witaj Kasieńko :P I my Ciebie znalazłyśmy :dance: :dance2:
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto sty 07, 2014 8:44 Re: Petka i potffory...start po raz piąty

To ja też się zamelduję ;)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 07, 2014 9:00 Re: Petka i potffory...start po raz piąty

Moszczę tłuste siedzonko wśród moich kochanych stworów czyli Peci :1luvu: i Potworów :1luvu:
Buziolki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto sty 07, 2014 9:18 Re: Petka i potffory...start po raz piąty

Witam Petke i potffory :D
:piwa:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43974
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 07, 2014 18:05 Re: Petka i potffory...start po raz piąty

Caragh pisze:
Petka pisze:I tak nikt nie czyta.

Jeśli chodzi o pierwszego posta - prawda :mrgreen:

Hello w nowy wącie :1luvu: :1luvu: :1luvu:

:mrgreen: :mrgreen:

Doberek Słonka nowowątkowe! :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto sty 07, 2014 18:15 Re: Petka i potffory...start po raz piąty

Petka pisze:Cześć Maupeczko :1luvu:


Ja czytam pierwsze posty,ale ja wszystkie instrukcje (nawet deski do krojenia) też czytam więc się nie liczę. :twisted:

8O 8O :ryk: :ryk: :ryk:

Nigdy nie czytałam żadnej instrukcji :mrgreen:
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 25 gości