Bosy&Bratek&Bella :) Kapselek za TM :-(

Witam serdecznie,
Czytam forum już od długiego czasu, teraz postanowiłam się ujawnić i zarejestrować. A powód jest bardzo ważny - szukam kociego towarzysza dla kotka.
Co mogę powiedzieć o moim kotku? Został zabrany z ulicy dokładnie 2 lata temu (3 stycznia 2012r.), był w koszmarnym stanie, wychudzony, wycieńczony, z ogromem kleszczy na sobie. Wiek mniej więcej 3-4 lata (a zachowuje się jakby miał 3-4 miesiące
) Czarnuch
A w tej chwili jest najpiękniejszym, najcudowniejszym, najwspanialszym i wszystko naj kotem
Który w oczach ma wypisane jedno: "Bawić się!!!". Ja się bardzo staram, wymyślam zajęcia, kupuje zabawki, ale jemu chyba potrzeba towarzysza. Piszę chyba, ponieważ nie wiem jak zareaguje na nowego towarzysza w domu. Obawiam się, że skoro do tej pory był sam... I sam rozpieszczany
To może być ciężko, ale wierzę, że znajdzie się jakiś miły towarzysz, którego Bosy zaakceptuje
Chciałabym, żeby to był kotek lub kotka (nie wiem, czy płeć ma znaczenie?? doradźcie proszę) pozytywnie nastawiony do innych zwierząt, energiczny, no i chociaż trochę przytulas
Najlepiej z okolic Poznania, ale nie jest to warunek, jeśli da radę jakoś zorganizować transport.
Fajnie gdyby był/a w kolorze czarnym lub czarno-białym, ale to oczywiście też nie jest najważniejsze
Jeśli mogę jeszcze coś dodać o Bosym, a co może być pomocne przy ewentualnej adopcji - kotek 2-3 razy do roku jest zabierany na wakacje do domu moich rodziców, gdzie jest inny kot. I koty się dogadują. To znaczy pierwszy dzień mój Bosy trochę syczy i ucieka, ale potem jest dobrze. Następnego dnia już razem jedzą i się bawią i jeden zaczepia drugiego. Być może te wizyty przebiegają raczej bez problemów, bo kot u rodziców to jest taki "ułomny"
Akceptuje i kocha wszystkie żywe stworzenia i nie ważne, że wyjadają z jego miski i śpią na jego fotelu
Nie jest w żaden sposób dominujący. (swoją drogą - też jest znaleziony na ulicy, potrącony przez samochód i nikt nie może uwierzyć, że ta niegdyś okrwawiona, połamana kupka białej sierści to nasz kot teraz
) Natomiast nie wiem jaka będzie reakcja Bosego na kogoś obcego w jego domu... Mam nadzieję, że damy radę.
Ja ze swojej strony oferuję dla kotka duuuużo miłości, co najmniej dwie pary rąk do głaskania, michę pełną jedzenia, dwupokojowe (dość małe mieszkanko w bloku) i opiekę weterynaryjną w razie potrzeby.
Jeśli są jakieś pytania to proszę o kontakt.
Daria
Czytam forum już od długiego czasu, teraz postanowiłam się ujawnić i zarejestrować. A powód jest bardzo ważny - szukam kociego towarzysza dla kotka.
Co mogę powiedzieć o moim kotku? Został zabrany z ulicy dokładnie 2 lata temu (3 stycznia 2012r.), był w koszmarnym stanie, wychudzony, wycieńczony, z ogromem kleszczy na sobie. Wiek mniej więcej 3-4 lata (a zachowuje się jakby miał 3-4 miesiące


A w tej chwili jest najpiękniejszym, najcudowniejszym, najwspanialszym i wszystko naj kotem

Który w oczach ma wypisane jedno: "Bawić się!!!". Ja się bardzo staram, wymyślam zajęcia, kupuje zabawki, ale jemu chyba potrzeba towarzysza. Piszę chyba, ponieważ nie wiem jak zareaguje na nowego towarzysza w domu. Obawiam się, że skoro do tej pory był sam... I sam rozpieszczany


Chciałabym, żeby to był kotek lub kotka (nie wiem, czy płeć ma znaczenie?? doradźcie proszę) pozytywnie nastawiony do innych zwierząt, energiczny, no i chociaż trochę przytulas

Fajnie gdyby był/a w kolorze czarnym lub czarno-białym, ale to oczywiście też nie jest najważniejsze

Jeśli mogę jeszcze coś dodać o Bosym, a co może być pomocne przy ewentualnej adopcji - kotek 2-3 razy do roku jest zabierany na wakacje do domu moich rodziców, gdzie jest inny kot. I koty się dogadują. To znaczy pierwszy dzień mój Bosy trochę syczy i ucieka, ale potem jest dobrze. Następnego dnia już razem jedzą i się bawią i jeden zaczepia drugiego. Być może te wizyty przebiegają raczej bez problemów, bo kot u rodziców to jest taki "ułomny"



Ja ze swojej strony oferuję dla kotka duuuużo miłości, co najmniej dwie pary rąk do głaskania, michę pełną jedzenia, dwupokojowe (dość małe mieszkanko w bloku) i opiekę weterynaryjną w razie potrzeby.
Jeśli są jakieś pytania to proszę o kontakt.
Daria