Czy to jest miłość czy to jest....

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 23, 2013 12:20 Czy to jest miłość czy to jest....

Witam wszystkich Forumowiczów. Zakładam ten wątek, gdyż potrzebuję porady odnośnie moich dwóch kotów.
Dla przejrzystości opiszę moją sytuację w punktach.
1. kot Ernest: 18- miesięczny kocur perski, kastrowany w wieku 6 miesięcy, odrobaczony i szczepiony, zdrowy, miły, nieco zachowawczy ale przytulasek. Ponieważ moja laba się skończyła, dziecko poszło do przedszkola a ja do pracy, powzięłam decyzję o dokoceniu. Poszukiwałam kotka w wieku ok. 5-7 miesięcy, raczej koteczki. I znalazłam..
2. kotka Dorotka: ok. 7 miesięcy, odbita przez moją przyjaciółkę z miejsca na wsi gdzie kotów mnóstwo, goniły ją od jedzenia, była zabiedzona. Mam ją od miesiąca. Milutka, energiczna, nieco histeryczna :roll: gryzie kiedy chce żeby ją głaskać, a głaskanie to jej ulubione zajęcie. Tego zwyczaju próbuję ją oduczyć.
3. pierwsze spotkanie kotów odbyło się bez agresji, Ernest był zdziwiony i bardzo ciekawski, Dorotka może ze 3 razy prychnęła. Po 3 dniach pierwsze, nieśmiałe próby zabawy.
4. teraz, po miesiącu ich wspólnego bytowania sytuacja wygląda następująco: przez większość dnia koty łażą obok siebie, czasem się niufną i idą dalej, bardzo rzadko ale jednak- odpoczywają razem. Jedzą razem. Erneścik jest ustępliwy: podzielił się swoimi miejscami odpoczynku, zabawkami, od miski raczej odejdzie, nie zawalczy odsunięty przez Dorotkę. Problemu z kuwetą nie ma, kuwet w domu 3 ale koty korzystają wspólnie ze wszystkich.
5. ALE! nadchodzi czas aktywności i tu zaczynają się moje nerwy... cisza w domu a tu nagle ŁUBUDUBU!!! koty się gonią :roll: przeważnie goni Ernest, dopada Dorotkę, kotłowanina, kotka się wydrze, odskakują od siebie, ona ucieka, on ją goni. Czasem choć rzadziej to on ucieka. Często ona ucieka pod ławę lub fotel i tam siedzi. On czeka aż ona wyjdzie. Kiedy to się stanie, są kolejne zapasy i kolejna gonitwa. Czasem to wygląda jakby on nie chciał żeby ona z tego ukrycia wylazła (ale wiecie, persie pychole zawsze wyglądają jak wkurzone). Ona czasem tak się wysunie w pół spod tej ławy i paca go łapciami. Często to ona zaczepia go do zabawy. Niestety tydzień temu kotka dostała ruję. od razu poszłyśmy na zastrzyk, ale zanim on zadziałał, minęły 3 dni. Ten okres wprowadził sporo zamieszania i nerwów w relacje kotów. Myślę że gdyby on ją zastraszał i gdyby to była agresja to ona zachowywałaby się nerwowo, prawda? A tymczasem poza okresami zwanymi przeze mnie ŁUBUDUBU, w domu jest spokój i koty wyglądają na zadowolone i zrelaksowane. Pewnie zaraz powiecie że sama sobie odp na pytanie. Ale on waży 6 kg, ona ledwie 2,5. Chcę mieć pewność że to co się między nimi dzieje nie powoduje u żadnego z nich dyskomfortu, chcę aby obydwa koty były szczęśliwe. Jeśli ktoś z Was wykazał aż tyle cierpliwości, żeby doczytać do końca, proszę o chociażby krótkie odpowiedzi: mamy problem czy nie?

jaruda

 
Posty: 21
Od: Pon gru 23, 2013 11:45

Post » Pon gru 23, 2013 12:53 Re: Czy to jest miłość czy to jest....

Moim zdaniem nie masz..
Dokocenie wręcz idealne..
a to co nazywasz ŁUBUDUBU, to po prostu zabawa.. bo wzajemne relacje zdaje się, że już sobie uzgodniły..

I jeszcze zapytam - czemu blokujesz kocią rujkę zastrzykiem? nie lepsza sterylka?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon gru 23, 2013 14:38 Re: Czy to jest miłość czy to jest....

Jak na moje oko to jest wszystko ok.
Kocie zabawy czasem wyglądają dość przerażająco. Moja 2 letni, ważąca 5 kg rezydentka też się tak kotłuje z 6-cio miesięczną, ważącą 2,5 kg tymczaską :roll: Czasem mała pogoni dużą aczkolwiek częściej jest odwrotnie. Gryzą się, warczą, drą japy, skaczą na siebie i się kopią :twisted: Mała mimo, że mniejsza i młodsza to doskonale daje sobie radę z dużą :D A jak sobie nie daje rady to ucieka i zaczaja się na dużą aby w najmniej oczekiwanym momencie skoczyć jej na grzbiet :twisted: Ot, takie durne kocie zabawy :mrgreen:

Ja również zachęcam do sterylizacji :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Nie gru 29, 2013 0:42 Re: Czy to jest miłość czy to jest....

Dziękuję Wam za odpowiedzi. Sterylizacja oczywiście będzie w pierwszym możliwym terminie. Nie zrobiłam jej do tej pory ponieważ kicia po przybyciu do mnie miała przez kilka dni biegunkę, następnie "wyszły" glisty, póki co jest nie szczepiona, chcemy najpierw zakończyć odrobaczanie, zrobić testy na FIV i FIP (chyba nie pokręciłam), zaszczepić i wtedy sterylka. Po prostu wszystko po kolei. Absolutnie świadoma jestem konieczności kastracji zwierząt nie przeznaczonych do rozrodu.

jaruda

 
Posty: 21
Od: Pon gru 23, 2013 11:45

Post » Nie gru 29, 2013 8:44 Re: Czy to jest miłość czy to jest....

U moich dwóch kocich tymczasów było to samo, więc i ja uważam, że nie masz się czym martwić. Pozdrawiam :)

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie gru 29, 2013 9:09 Re: Czy to jest miłość czy to jest....

Takie bójki to zabawa jest tylko :mrgreen: Gdybyś widziała, jak u mnie się kotłują :strach: I to najczęściej rodzeństwo Ferduś i Lena 8O
A co do blokowania rujki - bardzo często kotki chorują po tym na nowotwory i ropomacicza (po kilku latach stosowania) :( A sterylizacja to ryzyko minimalizuje :ok:
kicikicimiauhau
 

Post » Nie gru 29, 2013 23:26 Re: Czy to jest miłość czy to jest....

Zdaję sobie sprawę z konsekwencji długotrwałego stosowania zastrzyków i powtarzam że bezapelacyjnie kotka zostanie wysterylizowana. Wcześniej przez wiele lat posiadałam psy, kilka kotów adoptowanych (dokładnie 3) także i wszystkie były kastrowane. W tej akurat materii świeżakiem nie jestem więc możecie być spokojni ;) Założyłam ten wątek po prostu dlatego że zabawy mojej poprzedniej pary kotów były o wiele delikatniejsze i takie sparingi nieco mnie zaniepokoiły. Ale skoro mówicie że wszystko jest ok to ja wierzę i jeszcze raz dziękuję za odzew.

jaruda

 
Posty: 21
Od: Pon gru 23, 2013 11:45

Post » Nie gru 29, 2013 23:53 Re: Czy to jest miłość czy to jest....

Ja tak w temacie JEBUDU.
Bardzo niepokojący odgłos, nespa?

Masz w domu zawodników z różnych wag?
No i?

Na górze ośmiokilowy ryżol, pod spodem bardzo mały buras.
Widać łapkę i ogonek :roll:
Obrazek
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 30, 2013 0:00 Re: Czy to jest miłość czy to jest....

Wszystko jest ok.
Mój 6,5 kilowy rezydent miał zwyczaj siadać na 2 kilowym maluchu, a ten darł się niemiłosiernie. A potem znowu dużego zaczepiał i tak w kółko :twisted:
Teraz ważą tyle samo i robią więcej hałasu tupiąc niż wrzeszcząc, a młody daje starszemu w pysk jak mu się coś nie podoba, ale poza tym myją się i śpią razem.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 30, 2013 0:06 Re: Czy to jest miłość czy to jest....

w temacie JEBUDU stałam się ostatnio specjalistką wysokiej klasy. Opisane przez Ciebie objawy to daleko posunięta zabawa. Ty masz problem, bo musisz tego wysłuchiwać, koty zaś problemu nie mają, bo się świetnie bawią.
Niestety, nie pocieszę Cię: będzie gorzej :lol: ale za to kotki będą się doskonale rozwijać :mrgreen:

Oprócz kocich Jebudu, mam też kocio psie: sześciomiesięczny kociak jest ganiany przez sukę wielkości owczarka niemieckiego. Wygląda to tak, że kociak zwiewa w popłochu. Ale, gdy suka długo się nim nie interesuje, przyłazi do niej i zaczepia.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon gru 30, 2013 13:23 Re: Czy to jest miłość czy to jest....

Ależ moi drodzy, jeżeli w świecie kocich zabaw obowiązuje zasada: im głośniej tym weselej to extra! Niech się drą i tupią ile się da! Tym bardziej że jestem niedosłysząca ;) A one prowadzą dzienny tryb życia, w nocy jest cisza jak makiem zasiał więc no problem. Tak więc jeden kot to wielkie szczęście, ale dwa koty to potrójne szczęście, na chwilę obecną nie wyobrażam już sobie jednego kota w domu. Tym bardziej że persiak się nieźle rozruszał, teraz widzę że bardzo mu brakowało kociego towarzystwa. Mogłabym o nich opowiadać godzinami ;)

jaruda

 
Posty: 21
Od: Pon gru 23, 2013 11:45

Post » Pon gru 30, 2013 13:38 Re: Czy to jest miłość czy to jest....

jaruda pisze:Ależ moi drodzy, jeżeli w świecie kocich zabaw obowiązuje zasada: im głośniej tym weselej to extra! Niech się drą i tupią ile się da! Tym bardziej że jestem niedosłysząca ;) A one prowadzą dzienny tryb życia, w nocy jest cisza jak makiem zasiał więc no problem. Tak więc jeden kot to wielkie szczęście, ale dwa koty to potrójne szczęście, na chwilę obecną nie wyobrażam już sobie jednego kota w domu. Tym bardziej że persiak się nieźle rozruszał, teraz widzę że bardzo mu brakowało kociego towarzystwa. Mogłabym o nich opowiadać godzinami ;)


:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Opowiadaj, opowiadaj.. :D
i fotki pokaż..

persiaste uwielbiam.. :love:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon gru 30, 2013 22:38 Re: Czy to jest miłość czy to jest....

oj zdjęciami się pochwalę baaardzo chętnie, tylko muszę się nauczyć je tu wklejać ;)

jaruda

 
Posty: 21
Od: Pon gru 23, 2013 11:45

Post » Pon gru 30, 2013 23:07 Re: Czy to jest miłość czy to jest....

jaruda pisze:oj zdjęciami się pochwalę baaardzo chętnie, tylko muszę się nauczyć je tu wklejać ;)



http://imageshack.us/
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon gru 30, 2013 23:24 Re: Czy to jest miłość czy to jest....

jaruda pisze:... ŁUBUDUBU!!! [...] mamy problem czy nie?

nie :P
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 62 gości