Strona 1 z 21

Kocia mumia - Czesław.

PostNapisane: Pt gru 13, 2013 9:35
przez Boo
Tutaj znajdziecie BooKoty pierwsze: viewtopic.php?f=1&t=34653&start=0
A tutaj BooKoty drugie: viewtopic.php?f=46&t=121507

A tutaj-tutaj będą BooKoty trzecie. A ponieważ koty z Opolskiego Schroniska straciły swoje miejsce na forum z powodu czynnika ludzkiego to ten wątek też będzie tak troszkę ich, na ile będę w stanie.

1szy post uzupełnię o jakieś zdjęcia i historie kotów, bo chyba by wypadało, jak znajdę trochę wolnego czasu (ha-ha-ha!) i weny. I chęci.

Tak czy siak coś tu jeszcze ubogacę. A tym czasem wejdźcie, ugośćcie się a jak będziecie mieli ochotę - zostańcie z nami.

Re: BooKoty III. A koty toczą się dalej...

PostNapisane: Pt gru 13, 2013 9:36
przez Boo
Koty tymczasowe obecne i przewijające się przez nasz dom.

Mundek Obrazek. Tymczasował u nas od maja do października 2010. Niestety z powodu gronkowcowego rzężenia nie bardzo tolerowany przez rezydentów, sam też przez to nieszczęśliwy. Od października w DT u Naszej kochanej Doktórki. Tam, dużo szczęśliwszy.


Mruczek Obrazek. Urodzony w 2001 roku. Trafił do naszego schroniska w maju 2011. A razem z nim jego towarzyszka Efi [*]. Efi oddania do schronu nie przeżyła. Odeszła od nas w niecały miesiąc. Mruczek chudł, nikł w oczach. Zabrałam go do nas 3 lipca. Niestety u nas bardzo nieszczęśliwy. Mruczek odszedł od nas w nocy z 2 na 3 listopada 2011. Nie walczył o życie. Chyba nie chciał żyć w taki sposób jaki byliśmy w stanie Mu zaproponować. Miał 10 lat. [*]

Re: BooKoty III. A koty toczą się dalej...

PostNapisane: Pt gru 13, 2013 9:36
przez Boo
Koty, które przewinęły się przez nasz dom i znalazły już dom stały.

Gary "Kręciołek" Obrazek. U nas był w TDT po drodze do swojego DT a później i DS u avild.

Krówkowy Bazylek Obrazek [*]. Tymczasował u nas przed zamieszkaniem u dagi80. Niestety w maju 2010 roku odszedł w swoim domu na FIP :(.

Radeczek Obrazek i Ziutka Obrazek. Radosław jako kocie dziecko błąkał się po opolskich Chabrach. Józefinę, zapakowaną w reklamówkę i karton wyrzucono do kontenera na śmieci. Żyje, ponieważ miała dużo siły na krzyk oraz dzięki zbiegowi okoliczności, że ktoś ją usłyszał. Przyjechała do mnie z Rudy Śl. W domu bardzo się zżyli. Mieliśmy wiele szczęścia, wszyscy, ponieważ udało się dzieciakom znaleźć cudowny, kochający a przede wszystkim wspólny dom w Bydgoszczy. U wspaniałych ludzi. Odwieźliśmy dzieciaki do Bydgoszczy osobiście 26 marca 2011.

Franciszek Józef Obrazek. Urodzony około 20 maja 2011 roku. Znalezione przez moją mamę na autobusowej pętli, na ul. Dambonia płaczące kocie dziecko. Jest z nami od 29 lipca. Miał trafić do schroniska ale po przekroczeniu bramy schroniska urządził taki cyrk, że nie potrafiłam go tam zostawić. Póki co raz odrobaczony. Franciszek Józef - skutecznie odrobaczony, dwukrotnie zaszczepiony i odjajczony 3 grudnia 2011 został przez nas osobiście odstawiony do swojego nowego domu w Józefosławiu pod Warszawą. Mieszka teraz z Panią Joanną i jej córkami oraz koleżanką - trzy kolorową szylkretką Funią :D

Re: BooKoty III. A koty toczą się dalej...

PostNapisane: Pt gru 13, 2013 9:37
przez Boo
może się na coś jeszcze przyda

Re: BooKoty III. A koty toczą się dalej...

PostNapisane: Pt gru 13, 2013 9:42
przez Boo
Nawiązując do ostatnich postów BooKotów II...

Megana pisze:Takie rzeczy po złotówce? Jakiś skandal normalnie. Zalicytowałam perfumy i krem. YR nie testuje, mam nadzieję?


Meg, niestety wszystkie wystawione firmy testują :( Teoretycznie Yves Rocher nie testuje ale bardzo się pchali i w końcu się im udało wepchnąć na rynek chiński a Chiny, zapewne w szeroko rozumianej trosce o swoich ukochanych obywateli, nakazują testować wszystko. Więc i YR, nie prowadzący testów nigdzie indziej, na rynku chińskim testuje :(

Ale te kosmetyki mogą zrobić i zrobią dużo dobrego dla kotów bez domu, więc jakoś się troszkę zrehabilitują ;)


Villentretenmerth pisze:Poszedł siódmak. :1luvu:

Do licha. Nie ten wątek. :oops: Ale siódmak tam gdzie trzeba.


Vill, jesteś MEGA!


marivel pisze:licytują, wszystko :-)


Rzekłabym nawet, że się biją :mrgreen:

Re: BooKoty III. A koty toczą się dalej...

PostNapisane: Pt gru 13, 2013 9:49
przez Boo
Kochani, tak przy okazji, chciałabym Wam zareklamować i zaprosić do udziału w Funduszu Immunologicznym im. Kotki Rozalki. Fundusz niesie pomoc we wszystkich sprawach związanych z kocią odpornością. Opolskie Schroniskowce zawdzięczają mu ogromnie dużo. Fundusz zakupił na początku tego roku chyba z 10 butelek Lydium a teraz będziemy mogli zakupić większą ilość testów FIV/FeLV. Każde, nawet już 5 złotych miesięcznie dla Funduszu to ogromna pomoc dla potrzebujących kotów. Pomyślcie, może i na ten Fundusz znajdziecie jeszcze parę złotych miesięcznie?

Re: BooKoty III. A koty toczą się dalej...

PostNapisane: Pt gru 13, 2013 9:54
przez Petka
Się meldujemy.

Re: BooKoty III. A koty toczą się dalej...

PostNapisane: Pt gru 13, 2013 10:13
przez Boo
Bardzo nam miło :D

Re: BooKoty III. A koty toczą się dalej...

PostNapisane: Pt gru 13, 2013 10:22
przez Sarah DeMonique
jestem i ja :)

Re: BooKoty III. A koty toczą się dalej...

PostNapisane: Pt gru 13, 2013 11:39
przez Villentretenmerth
My też przypełzliśmy.
:kotek: :kotek: :kotek:

Re: BooKoty III. A koty toczą się dalej...

PostNapisane: Pt gru 13, 2013 11:43
przez Boo
ŁuuuHuuu!

Witojcie! Witojcie!

Obrazek

Re: BooKoty III. A koty toczą się dalej...

PostNapisane: Pt gru 13, 2013 12:25
przez mssunflower
i my też przycupniemy :)

Re: BooKoty III. A koty toczą się dalej...

PostNapisane: Pt gru 13, 2013 12:48
przez AgaPap
I ja też jestem :D

Re: BooKoty III. A koty toczą się dalej...

PostNapisane: Pt gru 13, 2013 13:19
przez Boo
Bardzo się cieszę :D


Tymczasem my dziś znowu do weta :? Jeździmy z Florkiem średnio dwa razy w tygodniu. Prawe oczko, które na początku było dużo zdrowsze jest w tej chwili bardzo, bardzo chore :( Jest wrzód na rogówce, jakieś dwie dziurki w niej też są. Niestety na rogówce pojawiają się też coraz większe, i coraz więcej ich jest, naczynia krwionośne. Żeby się wycofały trzeba podać steryd. Niestety przy tak mocno uszkodzonej rogówce nie można tego zrobić. Musimy się liczyć z tym, że może Florian oko stracić :( Albo, że będzie ono trwale uszkodzone. No nic, wciąż walczymy. Ale z Florkiem nie tylko taki mamy problem. Otóż Florek robi rzadkie kupy :? Tak co drugą, co trzecią, czasem każdą. Nie ma biegunek, absolutnie ale jak już walnie kupę bywa ona totalnie luźna. I puszcza bąki. Ooookkrrrropne! Śmierdzące obrzydliwe. I zawsze nam pod nos :twisted:

Od minionego weekendu, w sumie będzie dziś równy tydzień jak Florek wypił ostatnią butlę z mięskiem. Odstawiliśmy smoka definitywnie. Jest płacz. Jest ciumkanie swojej własnej stopy. Mnie pęka serce ale już nie czas na butlę ze smokiem. Z miseczki je ładnie. Niestety nie umie pić, misek z wodą się boi. A fontanna to już musi chyba mordować koty :? Nie jada też chrupek. W ogóle. Chrupki generalnie nie nadają się do jedzenia. I już.

Ja chyba zeświruję.

Re: BooKoty III. A koty toczą się dalej...

PostNapisane: Pt gru 13, 2013 20:18
przez Villentretenmerth
A może Florek umiałby pić z poidełka -takiego wiszącego, z rurką? Chomiki z takiego piją.