no tez mnie trochę zdziwiło że wet nie zainteresowal sie roznica wagi, ale z drugiej strony kotki wyraznie roznia sie gabarytami, choc i tak dziwne... kuwetka juz w prawidlowym uzyciu choc pierwsze podejscie bylo na dywaniku w lazience (milo), ale to raczej wina oszolomienia i dezorientacji zmiana otoczenia, teraz jest ok. natomiast niepokoi mnie ze dzis rano apacz zwymiotowal robale (podobno martwe, niteczki) wiec od jutra rano (po konsultacji z innym wetem) zaczynam podawanie optiverminu (przez 3 kolejne dni + parafina) i powtorka za kolejne 12 dni. no i oba maja luzne kupy (moze zmiana karmy, no i wiadomo - postresowa reakcja w kazdym razie obserwuje...). przypuszczam tez ze 2 dni advocata (bo koty zostaly wykapane prawie cale w piatek) to troche malo jak na pelne dzialanie leku, z reszta wet tez potwierdzil ze moglo nie calkowicie zadzialac. w uszach juz lepiej, ale bedziemy sobie sukcesywnie radzic tylko nie mam serca bo uzalaja sie jak im tam dlubie choc staram sie najdelikatniej jak sie da (nie to co wet)... jak swierzb wroci to trudno.... ale nie chce faszerowac roznymi lekami jednoczesnie, generalnie uspokajam, wszystko mam pod kontrola
a tak na marginesie Marta, kiedy dokladnie (dzien, godzina) podalas advocata ?
p/s kotki sa bardzo, bardzo kochane...! i pieknie mrucza, delikatnie podgryzaja...
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]