Orion

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 14, 2013 23:31 Orion

Witajcie, zostałam zachęcona do założenia wątku o moim kocie, więc żeby nie zamęczać bliskich moimi kocimi rozterkami, uznałam, że to zrobię i będę zamęczać Was :twisted:
Oto moje kocię. Ma 5 miesięcy i jest kochanym przytulakiem. Pierwsze zdjęcie jest robione drugiego dnia od pojawienia się u nas miesiąc temu. To dziki kot, nie znał wcześniej ludzi i strasznie bał, uciekał itd. Gdy jednak się go dorwało, to dawał się głaskać (zdjęcie drugie) i szybko się z nami oswoił. Kilka dni później zaczął sam przychodzić na przytulanki, a teraz potrafi nas budzić rano, żebyśmy go poprzytulali :)
Problemów większych nie mamy - poza tym, że miaaaaaauczy niemiłosiernie, opowiada wszystko. Dokąd idzie, że się chce bawić, że skończył się bawić, że zrobił kupę ;) Że potrzebuje głaskania oczywiście też. Największy lament jest na jedzenie, zwłaszcza gdy przyrządzamy rybę - tylko wyczuje surowe mięcho i drze się tak, że dziwię się, że sąsiedzi nie wezwali TOZ-u ;)
To w zasadzie jedyna sytuacja, gdy jego miauki nas denerwują (każde wejscie do kuchni to aria...).
Drugi problem - sikanie. Poradziłam się już dziewczyn i zrobimy badanie moczu - generalnie sika tylko na miękkie rzeczy, które może ugniatać. Tzn. tak wnioskuję, bo zasikał narzutę i naszą kołdrę - odkąd narzuta została usunięta z salonu, a kot dostał bana na wchodzenie do sypialni, problem się nie powtórzył. Powtórzył się natomiast, gdy zaczęliśmy go na nowo oswajać z sypialnią (już trzeciego dnia).
Trzeci problem - kupa. Śmierdzący problem, dosłownie, bo kupa wygląda tak jak powinna, ale śmierdzi niebywale nawet po 15 minutach. Kuwetę mamy otwartą, więc czuć to tym bardziej. Spróbujemy po kastracji nowej karmy (na razie RC, ale jak się skończy, to planujemy się przerzucić na Brit dla kastratów - właśnie: ile się karmi kota taką specjalną karmą? całe życie? wstyd, ale pojęcia nie mam :oops: )

Fotka jak śpi jest sprzed trzech tygodni, a pozostałe sprzed chwilą - polowanie na skarpetę najlepsze ;)


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Orion miauczyciel
Obrazek

sapperka

 
Posty: 80
Od: Śro lis 13, 2013 10:21

Post » Pt lis 15, 2013 0:20 Re: Orion

Smrodek odkupkowy to raczej kwestia diety niż braku kastracji. Sugerowałabym zmianę karmy, za równo suchej jak i mokrej (gdy obecna się skończy), tylko skoro to młode kocię to najlepiej zmieniać stopniowo. Osobiście polecam Taste of The Wild jako suchą :)
Na problem z siusianiem nic nie poradzę, ale na pewno jutro dostaniesz garść porad od bardziej doświadczonych dziewczyn :ok:
Tymczasem pozdrawiamy i witamy na forum! :) Nie wahaj się opowiadać o swoim maleństwie albo pytać, gdy coś cię będzie niepokoić :)

Hebiaczka

 
Posty: 41
Od: Czw lis 07, 2013 19:53

Post » Pt lis 15, 2013 0:25 Re: Orion

Dzięki za ciepłe przyjęcie :)
Tak, tak, wiem, że smrodliwa kupa to nie kwestia kastracja, chodziło mi o to, że po kastracji dopiero zmienimy karmę, bo tej mamy jeszcze sporo, kot wcina, a po kastracji trzeba zmienić na tę specjalną dla kastratów.

Na razie jedyne, co mnie niepokoi, to to, że kot bywa sam, a potrzebuje uwagi. Nas nie stać w tej chwili na drugiego kociaka, a boję się, że żyjąc samemu, zrobimy mu więcej szkody niż pożytku... Choć z drugiej strony to strachliwy kocur i boi się nawet wyjścia na balkon ;) z innym kotem mogłoby być cieżko, przynajmniej na początku.
Orion miauczyciel
Obrazek

sapperka

 
Posty: 80
Od: Śro lis 13, 2013 10:21

Post » Pt lis 15, 2013 0:37 Re: Orion

Tak naprawdę to nie do końca prawda, że kastrat potrzebuje karmę dla kastratów. Jeśli kot zaczyna tyć to faktycznie trzeba coś przemyśleć w diecie. Yrael od samego początku "jedzie" na Taste of the Wild, która nie jest karmą ani dla kociąt ani dla kastratów. Efekt? Dobrze umięśniony kocur, bez nadmiarowego tłuszczyku - chłopak po mały zbliża się do 1,5 roku a wygląda jak szczypiorek (o ile patrzy się tylko na proporcje, a nie na wielkość całkowitą i wagę, która pomału dobija 7kg!).

Cóż kwestia finansów jest bardzo istotna i na pewno nie ma co łapać zbyt wielu srok za ogon. Ale nad drugim kotem warto pomyśleć. Strachliwość kotka nie musi być problemem, ot trzeba mu dobrać spokojnego i delikatnego kompana. Dwa koty prawie zawsze (poza nielicznymi wyjątkami) są szczęśliwsze niż samotne. Zawsze mają się do kogo przytulić, nawet jak człowieka nie ma w domu, zawsze mają się z kim pobawić, nawet w zabawy, które ludziom są nieprzyjemne (ot chociażby zapasy na gryzienie). Kotki mające towarzyszy dzięki temu wszystkiemu zwykle są zdrowsze - drugi kot zapewnia więcej ruchu, a także wsparcie psychiczne.

Hebiaczka

 
Posty: 41
Od: Czw lis 07, 2013 19:53

Post » Pt lis 15, 2013 1:24 Re: Orion

Jaki słodziak! Uwielbiam takie gadatliwe koty, które o wszystkim opowiadają :1luvu: moja kotka czasem też ze mną rozmawia, czasem aż mam wrażenie, że się ze mną kłóci :D

No kociak jest przeuroczy, rozpływam się!

A co do karmy i śmierdzącej kupy, to ja także poleciłabym Taste of the Wild, jak radzi Hebiaczka. Wychodzi podobnie cenowo do Royala, a jakość nieporównywalnie lepsza. Przede wszystkim, jest to karma bezzbożowa. Koty nie trawią zbóż, którymi Royal jest napakowany po brzegi (ach, marketing, a do tego polityka wielkiej firmy - wciśnijmy tam, co się da, kukurydzę, ryż, pszenicę, dopakujmy ogromną ilością sztucznych witamin i minerałów, nikt się nie zorientuje, a my zaoszczędzimy), stąd też zapach urobków może być nieciekawy.
Ja co prawda Taste'a już zmieniłam na droższą i jeszcze lepszą karmę Orijen, jeśli jej cena Cię nie przerazi, to także bardzo polecam (moja kotka jest już dawno po sterylce). Po obu karmach futro mojej kotki lśni głęboką czernią, jest aksamitne w dotyku, włos nie wypada, w kuwecie raz dziennie małe i prawie bezzapachowe kupki. Do tego kot się nimi bardziej najada, bo mają dużo mięsa, więc dzienna dawka jest zazwyczaj sporo mniejsza, niż przy karmach zawierających zboża. Bezzbożówki to jest to :ok:

Dobre jakościowo karmy nie mają podziału na kitten, senior, sterilised. W naturze nie ma myszek np. specjalnie dla kociąt ;) trzeba się tylko trzymać zaleceń producenta co do dawkowania. Można sobie kupić małą, elektroniczną wagę kuchenną i odmierzać porcje, taka waga to koszt około 20zł. Albo poprosić o miarki. Polecam też zakupy w sklepach internetowych, takich jak zooplus.pl, swiatzwierzaka.pl i inne, bo karma kosztuje o wiele mniej, niż w stacjonarnych zoologicznych. A i przesyłka często jest gratis, zwłaszcza, jak się zamawia duży worek karmy ;)

A co do drugiego kota... Wiadomo, że co dwa koty, to nie jeden ;) ale trzeba wziąć pod uwagę swoje możliwości, ja bardzo chciałabym wziąć drugiego, ale nie mogę. Dlatego moja Luna od ponad dwóch lat jest jedynym kotem w domu, radzi sobie dobrze, ma sporo zabawek, drapak, więc liczę na to, że za bardzo się nie nudzi, kiedy mnie nie ma. Ale już jest postanowione, że jak tylko będę miała taką możliwość, to przygarnę kolejnego kociastego ;)

Po moim przydługim poście chciałam Cię serdecznie przywitać na forum i pogratulować pięknego kociaka :ok:

Ach, i zachęcam do przejrzenia strony Kocie ABC, wystarczy kliknąć na obrazek w moim podpisie. To strona założona przez jedną z użytkowniczek forum, która posiada ogromną wiedzę i chętnie dzieli się nią z innymi - postanowiła zebrać wszystko do kupy i poprowadzić takie kompendium kociej wiedzy :ok: dużo czytania, ale warto.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt lis 15, 2013 9:07 Re: Orion

Śliczny koteczek :)

Problem smrodliwych kupek znam... oj znam.... My na poczatku sprzątaliśmy kuwete na wdechu ... po czym trzeba było wietrzyć całe mieszkanie. Poważnie. Nie raz aż mieliśmy odruch wymiotny przy sprzataniu. Kicia na początku była karmiona RC który dostaliśmy jako wyprawkę. Teraz je karme Butchers i niby jest lepiej ale to też zależy. Kiedy kupa jest troche jakby biegunkowa to smród jest niemiłosierny. Kiedy jest bardziej zwarta nie czuć prawie w ogóle.
Też mam kuwete otwartą.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Pt lis 15, 2013 10:57 Re: Orion

Dziękuję za ciepłe powitanie! :D
Z tego co widzę ta karma Taste of the Wild jest tylko w dużych paczkach. Trochę boję się ryzykować, że mu nie zasmakuje (hrabia nie chciał tknąć tuna bites'ów, które kupiłam jako nagrodę - na szczęście po przekrojeniu na mniejsze kawałki przestał się nimi bawić, a zaczął wcinać ;) w każdym razie wiem, że - jak to zwierzę - ma różne preferencje. Ale na tyle dobre, że whiskasa nie tknie :ok: ) i będę musiała oddać tak drogą karmę :oops:
Co do tego, że do jedynak - no tak, ale wczoraj zaczęłam obserwować jego ogon i jak tylko widzi któregoś z nas, to stoi mu piękna antenka :1luvu: więc zakładam, że jest szczęśliwy :D
Lecę przeczytać kocie ABC :)


edit: i jeszcze pytanie co do karmy - właśnie widzę na Allegro, że Taste ma mniej procent białka niż Brit, o którym dotąd myślałam. http://allegro.pl/taste-of-the-wild-wet ... 16144.html
http://allegro.pl/brit-care-cat-indoor- ... 08541.html
Czy te zboża to jest zbrodnia na kocie czy raczej po prostu zapychacz, który nic nie wnosi ani nie ujmuje?
Tu ma plus, bo mogę spróbować z mniejszą gramaturą. Chyba że wiecie, gdzie mogę kupić mniej? Albo może któraś z Was by mi odsprzedała z pół kilo Taste na spróbowanie :)
Orion miauczyciel
Obrazek

sapperka

 
Posty: 80
Od: Śro lis 13, 2013 10:21

Post » Pt lis 15, 2013 12:52 Re: Orion

Link Taste of the Wild który dałaś jest do psiej wersji tej karmy :wink:
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... bny/366547 tutaj masz link do kociej wersji, mają opakowania po 2,27kg (wychodzi drożej ale na spróbowanie w sam raz :) ). Niestety podzielić się nie mogę - dla urozmaicenia wzięłam moim kociastym ostatnio paczkę Hillsa (zauważyłam, że więcej go pochłaniają, ale ze zmiany smaku najwyraźniej się cieszą więc co mi tam :) ). Tak średnio raz do roku zmieniam im karmę, nie zawsze do końca trafię, ale przynajmniej kociaste wydają się szczęśliwe :)
Zboże zbrodnią na kocie nie jest - ale żeby się najeść musi pochłonąć więcej tej karmy, przez co też szybciej może utyć, a na pewno szybciej osuszy twoją kieszeń i portfel :P
A sztandar w górę jest zdecydowaną oznaką, że ogoniasty jest szczęśliwy i nic dziwnego, skoro ma taką kochającą Dużą :D

Hebiaczka

 
Posty: 41
Od: Czw lis 07, 2013 19:53

Post » Pt lis 15, 2013 14:00 Re: Orion

Brit jest naprawdę w porządku, zresztą nawet polecałam ją Agnes181jaw ;) tylko w standardowej wersji Premium. My karmimy Britem naszego psa i ma się dobrze ;)

Wiesz co, czy zboża to zbrodnia... Tutaj wiele osób twierdzi, że tak. Ja z kolei nie popadam w paranoję, nie suszę ludziom głowy za to, że nie kupują swoim kotom tyko i wyłącznie bezzbożówek. Za to naprawdę je polecam, bo wcześniej karmiłam moją Lunę zbożową karmą Sanabelle (jej też możesz spróbować, też ma małe opakowania po 400g), po miesiącu karmienia Taste of the Wild zobaczyłam niesamowitą różnicę w sierści i zawartości kuwety.

A co do mniejszej ilości białka w Taste: zboża "nabijają" trochę to białko, z tym, że takie białko ze zboża jest przyswajalne dla kota w około 40%, podczas gdy białko zwierzęce w ponad 90%. W analizie karmy nie masz rozbicia na "Ilość białka roślinnego/zwierzęcego", tylko ogół, więc nie wiemy, ale rzeczywiście tego białka kot przyswoi, a ile wydali. W Taste zboża są zastąpione ziemniakami, które wnoszą niewiele białka, zapewniają głównie węglowodany.

Ja zaczęłam z Taste'm, bo właśnie miła osóbka z Miau podesłała mi garstkę. Jakby nie udało Ci się dostać próbki (posłałabym Ci, ale ja już karmię Orijenem), to możesz spróbować z Acaną albo Applawsem, które bardzo często są dostępne na wagę w sklepach zoologicznych, można wtey wziąć pół kilo na spróbowanie ;)
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt lis 15, 2013 21:55 Re: Orion

Dzięki za odpowiedzi :D
najpierw spróbuję z Britem - ma mniejsze rozmiary i polecało mi go mnóstwo osób. Tylko - tu pytanie do Bellemere - koleżanka, studentka weterynarii, polecała mi wersję Brit Care, a Ty piszesz o Premium - jaka to różnica?
w międzyczasie postaram się na spróbowanie o ten Taste :D u mnie w zoologicznym, który mam pod domem, są chyba tylko whiskasy i kitekaty :roll: tak więc jak będę miała czas, by pojeździć i poszukać, to to zrobię :)


Poproszę o kciuki jutro za mojego kocurka. Otóż robimy pierwszą imprezę. Do tej pory najwięcej naraz widział 5 osób, jutro będzie 9, do tego będziemy przestawiać stoły, więc obawiam się nieco. Mam nadzieję, że nie nasika gdzieś ze strachu...
Orion miauczyciel
Obrazek

sapperka

 
Posty: 80
Od: Śro lis 13, 2013 10:21

Post » Pt lis 15, 2013 22:09 Re: Orion

Premium jest tańsza :D ale chyba ciut lepszy jest Brit Care, więc możesz spróbować tego.

Trzymamy za koteczka :ok:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt lis 15, 2013 22:16 Re: Orion

aaa w tym sensie :)
dzięki za kciuki, przydadzą się.
Orion miauczyciel
Obrazek

sapperka

 
Posty: 80
Od: Śro lis 13, 2013 10:21

Post » Pt lis 15, 2013 22:32 Re: Orion

To i ja witam na forum :1luvu: Piękny dzieciak :1luvu:
Co do karm - ja kupuję w sklepie e-karma.pl Nutrę (różne rodzaje) lub TOTW (ryba i kurczak) - koty świetnie wyglądają i tak też się czują. Ale podstawą jest mięcho ;)
Chłopak jest naprawdę cudowny :mrgreen:
kicikicimiauhau
 

Post » Śro lis 20, 2013 17:12 Re: Orion

Hej! Kocur mój przeżył imprezę, choć łatwo nie było, uciekał nawet przed nami. Ale już w niedzielę rano wrócił "do żywych" ;)
Pojawił się jednak problem...
Kocurek mój ma maleńkie strupki, które drapie (nie jakoś namiętnie, ale jednak). Jeden zdrapie, pojawia się gdzieś kolejny itd. Nie ma ich dużo, nie łysieje w tych miejscach, a strupki mają kolor biały (coś jak łupież, tylko bardzo suchy i trzymający się skóry). Lekarka oglądała go kilka tygodni temu i przepisała chlorheksydynę, której roztworem przecieram Orionkowi te miejsca (o ile je znajdę i wyczuję, łatwo zgubić taki maleńki strupek pod palcami).
Niestety, jeden z kotów w mieszkaniu, w którym przez kilka dni (nim go wzięliśmy równy miesiąc temu) był Orion, dziś właśnie miał zdiagnozowaną grzybicę. Prawdopodobnie zaraził się od brata Orionka (mój kot został znaleziony z bratem), który być może jest nosicielem. I teraz tak... strupki mojego kociaka się nie powiększają, jest ich mało, ale są. Ostatnio lekarka stwierdziła, że są za małe, by je zbadać. Ja nie ukrywam, nie mam czasu dziś ani jutro jechać do weterynarza (musiałabym się zwolnić z pracy, a o to niełatwo), a w pt. i sob. weterynarz-dermatolog nie ma, więc zostaje mi albo czekać do poniedziałku, albo wiadomość o grzybicy u tego kota to zignorować i pojechać z nim dopiero 6 grudnia, gdy ma szczepienie. Finansowo też będę wtedy lepiej stała niż dzisiaj.
Co byście zrobiły? Co radzicie?
Dodam, że brat Oriona grzybicy nie ma, a przez te kilka dni Orion z braciszkiem nie wychodzili do innych kotów. Jego brat wyszedł dopiero, gdy Orion był już kilka dni u nas.
Orion miauczyciel
Obrazek

sapperka

 
Posty: 80
Od: Śro lis 13, 2013 10:21

Post » Śro lis 20, 2013 17:23 Re: Orion

Najlepiej byłoby sprawdzić to jak najszybciej, poniedziałek nie jest zły, zawsze możesz się zapytać, czy by Ci nie zrobiła Ci na krechę czy coś... Nieciekawa sprawa.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 64 gości

cron