Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

Jako, że nie miała baba kłopotu to wzięła sobie drugiego kota, mam problem.W związku z tym wszystkie dobre rady mile widziane.Ale do rzeczy. Z powodów kilku zdecydowałam się na drugiego kota.I wczoraj pojawił się w domu Cymek. Jak przystało na porządnego kocura w wieku "słusznym" znaczy lat 2.Wyszedł z kontenera zwiedził wszystkie kąty i uznał, że mu się podoba i zadomowił się na dobre.Z psicą zawarł znajomość nos w nos. Uznał, że ostatecznie może być choć miłości kocio-psiej nie będzie. Papugę spróbował wyciągnąć z klatki ale po małej perswazji zostawił w spokoju.Po czym spróbował zawrzeć znajomość z naszą kotą Salem,Wiek również "słuszny" czyli 2 lata.I tu pojawił się problem bo kicia znajomości zawrzeć nie chce.Syczy, warczy prycha i na wszelkie sposoby okazuje wrogość.Na szczęście nie doszło do łapoczynów. Co zrobić, żeby koty w miarę szybko ze sobą się dogadały.Na początek nie oczekuję wielkiej miłości a tylko tolerancję.Tym bardziej, że w przyszłym tygodniu Axi (nasza sunia) będzie miała operację i może być problem z izolowaniem kotów w osobnych pokojach.Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to bardzo proszę o radę.