Czekam cierpliwie i poznaję Cymusia. Będzie chyba kolejne zwariowane zwierze w domu.
Do tej pory był pies z ADHD, papuga walcząca jak lew w obronie kota i kocica udająca pit bula.
.A teraz dołączył Cymek. Posiada delikatność szarżującego nosorożca. Tyle na razie udało mi się zaobserwować. Kocha mizianie,uwielbia być w centrum uwagi i należy go głaskać,głaskać, głaskać....Ale upomina się z taką siłą,że daj Boże zdrowie.
Zdążył mi już prawie wybić zęby, "te ostatnie tsy co mi jesce zostali", pozbawić oddechu atakując krtań. a za jakieś 2-3 dni to o spódnicach będę mogła zapomnieć.
Salem to przy nim uosobienie spokoju i delikatności
A ja myślałam, naiwna, że miałam do tej pory kota z piekła rodem.
No na razie koniec.Salem zaszyła się w wersalce a Cymuś szaleje po mieszkaniu. Pora go zmęczyć i zamknąć w "karcerze" i dać kici szansę na pobycie choć trochę z dużymi.