Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 23, 2017 23:47 Re: Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

I tak żwirek przestaje byc czyściutki i świeży :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01


Post » Wto sty 31, 2017 8:24 Re: Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

Jak ja nie lubię kotów. Miałam okazję ciut dłużej pospać to te futra niewdzięczne urządziły sobie gonitwy i bójki o świcie. Szczurza menda oczywiście wychodzi z założenia, że najlepszą trasą ucieczki są moje niedospane zwłoki, wszak Cymes nie ma w zwyczaju biegać i skakać po mnie. :evil:
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Wto sty 31, 2017 8:46 Re: Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

Współczuję. Znam ten ból.

Moja mama twierdzi że powinnam wypraszać koty z sypialni i zamykać drzwi. Ha ha! Nie zna kotów! Albo by sobie same otworzyły, albo przez pół nocy by cdrapały w drzwi. W ostateczności urządziłyby koncert :strach:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33238
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto sty 31, 2017 18:58 Re: Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

Wyprosić koty z sypialni? Hmm, myśl dobra tylko jak to zrobić? Salem śpi z córką, Tien ze mną, Cymes ma do dyspozycji resztę mebli. Wystarczy jednak, że któreś drzwi będą zamknięte a natychmiast wszystkie koty chcą wejść do zamkniętego pokoju nawet jak nie chcą w nim spać. Tien wrzeszczy pod drzwiami, że on tęskni i to baaardzo za córką a Salem drapie w drzwi bo przecież musi przyjść do mnie na głaski i to teraz, zaraz, już. Nieważne, że jest środek nocy i głaski będą dwa. Ona musi przyjść i już. Przy otwartych drzwiach nie musi. :twisted: Cymes tak na wszelki wypadek musi obejść i skontrolować czy wszystkie miejcówki są bez zmian tak samo wygodne. :twisted:
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Wto sty 31, 2017 19:39 Re: Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

No dokładnie.
Tylko spróbuj to wytłumaczyć komuś kto nie ma kota :roll:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33238
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto sty 31, 2017 20:03 Re: Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

Nie da się. Jak jeszcze się ma takiego uparciucha jak Tien to już szanse spadają poniżej zera. Ten jak coś sobie wbije do tego swojego łebka to nie odpuści i niczym nie odwrócisz jego uwagi. Będzie dotąd krążył aż dopnie swego.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Sob lut 04, 2017 20:23 Re: Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

Dawno zauważyłam, że o kotach najwięcej wiedzą ci, którzy ich nigdy nie mieli

MaryLux

 
Posty: 159718
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 26, 2017 15:09 Re: Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

A u mnia na wątku znowu zaległości. Tymczasem wojna kocio- kocia ponownie rozgorzała. Tien ustawicznie napastuje Salem. Gania ją, czai się na nią i atakuje przy każdej okazji. Z utęsknieniem czekam na odrobinę ciepła. Będę mogła wtedy ogłosić sezon balkonowy i szczurza menda zajmie się może czymś innym niż atakowanie księżniczki. Cymuś też chyba tęskni za wiosną i balkonem. Ostatnio nie chciał wrócić do domu jak chciałam zamknąć drzwi po wywietrzeniu mieszkania.Zamknęłam gadziora na balkonie ale siedzenie na parapecie przy zamkniętych drzwiach to żadna frajda dla kotecka. :roll: Podniósł lament, że mu się krzywda dzieje i wrócił w domowe pielesze.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05


Post » Nie kwi 02, 2017 19:26 Re: Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

Sezon balkonowy został otwarty.
Obrazek
Obrazek
A jako, że trawka w doniczce jeszcze nie urosła to pasiemy się w domku siankiem.
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Nie kwi 02, 2017 21:57 Re: Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

Najcudniejsze stojące :201461
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie kwi 09, 2017 7:06 Re: Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

Na dach systematycznie przychodzą dzikusy. A i ptaszydła przesiadują więc zawsze można coś ciekawego pooglądać. A ja w niedzielny poranek mam mordercze zapędy. Znowu pobudka odbyła się w postaci galopady po moim śpiącym zezwłoku z wybiciem się centralnie na z pęcherza. Za karę śniadania nie będzie. Chociaż może lepiej nie ryzykować. Cymes zeżre mnie żywcem, wszak on wiecznie głodny.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05


Post » Czw kwi 13, 2017 7:31 Re: Wojna kocio-kocia ciągle trwa.

Salem 11 pisze:Jak ja nie lubię kotów. Miałam okazję ciut dłużej pospać to te futra niewdzięczne urządziły sobie gonitwy i bójki o świcie. Szczurza menda oczywiście wychodzi z założenia, że najlepszą trasą ucieczki są moje niedospane zwłoki, wszak Cymes nie ma w zwyczaju biegać i skakać po mnie. :evil:


Pamiętaj ze to Nie Ty masz koty, a Koty maja Ciebie!
To nie Ty spędzasz w mieszkaniu 24/h tylko koty.
Nikogo nie interesuje czy je lubisz czy nie, ważne ze macie siebie :20145
Wiec koty pełnia role uzurpatora w "Twoim" domu i czy Ci sie podoba czy nie bedą biegać bladym świtem lub ziemna nocą

Moje tez to maja w zwyczaju

:20145
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 312 gości