Strona 78 z 85

Re: Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

PostNapisane: Wto gru 11, 2018 12:07
przez zuza
Ogromnie mocno trzymam kciuki!!! Za spokojne dokocenie.

Re: Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

PostNapisane: Wto gru 11, 2018 12:45
przez Alienor
Jak dobrze, że Melka nie tłucze ludzi nawet jak pachną innymi kotami :wink:

Edit: w odróżnieniu od brata nie masz możliwości dowiedzenia czynem, że " z kotami jak z chipsami - nie sposób poprzestać na jednym" :ok:

Re: Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

PostNapisane: Wto gru 11, 2018 12:58
przez Gabi79
zuza pisze:Ogromnie mocno trzymam kciuki!!! Za spokojne dokocenie.


Bardzo dziękuję!!!

Na pewno z czasem się dogadają, wczoraj Maestro dał sobie zakropić uszka, trochę przy tym fuczał, a potem podczas głaskania mruczał z zadowolenia.

Najchętniej bym tam pojechała , aby poznać TO CUDO ale nie będę kotu dokładać stresu. Poczekam, aż się zadomowi.

Ofelia jest już u Sławka parę miesięcy, a i tak gdy ktoś przyjdzie zmyka pod łóżko do sypialni.

Tylko Orionek (uratowany ze wsi, gdzie wstrętne dzieciory mu dokuczały) nikogo i niczego się nie boi.

Za każdym razem, jak czytam historię Maestro, niby taką zwyczajną, bez drastycznych wydarzeń, ot po prostu porzucony kot, czekający na swoją szansę, mam łzy w oczach i gulę w gardle.

Taki kochany poczciwina. Już Go kocham :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

PostNapisane: Wto gru 11, 2018 13:05
przez Gabi79
Alienor pisze:Jak dobrze, że Melka nie tłucze ludzi nawet jak pachną innymi kotami :wink:

Edit: w odróżnieniu od brata nie masz możliwości dowiedzenia czynem, że " z kotami jak z chipsami - nie sposób poprzestać na jednym" :ok:



Melcia jest ogólnie mega super grzeczna, jeszcze nigdy nikogo nie stłukła, nie licząc kilku pojedynczych pacnięć, gdy Misio podszedł za blisko, bo akurat tak sobie dreptał i Melcia mu stanęła na drodze.

Melcia i Misio ratują mnie przed totalnym wariactwem w postaci mini schroniska w domu.

Melcia nie toleruje kotów, a Misio psów, z wyjątkiem oczywiście Kajuni.

To powiedzenie : " z kotami jak z chipsami - nie sposób poprzestać na jednym" jest ekstra!!!

Ojej, tyle jest psów i kotów, które chciałabym przygarnąć.

Re: Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

PostNapisane: Wto gru 11, 2018 14:18
przez morelowa
Gabi79 pisze:
Ojej, tyle jest psów i kotów, które chciałabym przygarnąć.


No, właśnie - a nie da się :(

Re: Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

PostNapisane: Nie lut 03, 2019 22:13
przez Gabi79
Witamy w nowym Roku, bo jeszcze w 2019 nic nie pisałam.
Ostatnio zdałam sobie sprawę, że Moja najcudowniejsza, najpiękniejsza, najukochańsza Kocia Księżniczka jest już ze mną 5 lat :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Jakoś tak pod koniec stycznia 2014 Alienor Melcię przywiozła i postanowiła nam ( wtedy jeszcze Michał ze mną mieszkał) zaufać i powierzyć to cudne stworzonko.

Alienorku, po raz kolejny bardzo, bardzo dziękuję!!!

I po raz kolejny dziękuję morelowej za uratowanie Meluni!!!

A tak z innej beczki, ale też o wspaniałym kocie.
Maestro już się zadomowił u mojego brata, cała trójka żyje w zgodzie.

Re: Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

PostNapisane: Nie lut 03, 2019 23:38
przez Alienor
Gabi :1luvu: - od 5 lat cieszę się, że Mela jest u Ciebie - ona jest szczęśliwa, Ty jesteś szcześliwa, ja i moje stado jesteśmy szczęśliwi - tyle wygrać :piwa:

Re: Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 8:48
przez morelowa
5 lat?? 8O
5 lat szczęścia - bardzo pozytywna jesteś , Gabi, bardzo , potrafisz człowiekowi umilić dzień :1luvu:

Re: Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 15:48
przez Gabi79
Alienor pisze:Gabi :1luvu: - od 5 lat cieszę się, że Mela jest u Ciebie - ona jest szczęśliwa, Ty jesteś szcześliwa, ja i moje stado jesteśmy szczęśliwi - tyle wygrać :piwa:


No ja mam taką nadzieję, że Melcia jest u mnie szczęśliwa.

Cieszę się, że dzięki tej adopcji tak wiele osób i koteczków jest szczęśliwych.

Jedyny minus jest taki, że czas tak szybko leci.

Re: Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

PostNapisane: Pon lut 04, 2019 15:52
przez Gabi79
morelowa pisze:5 lat?? 8O
5 lat szczęścia - bardzo pozytywna jesteś , Gabi, bardzo , potrafisz człowiekowi umilić dzień :1luvu:


Super morelowa, że umiliłam Ci dzień, ale nic wielkiego nie zrobiłam.
Tobie należą się największe podziękowania.
Gdyby nie Ty strach pomyśleć, co stało by się z Melusią.

Dziękuję Wam jeszcze raz dziewczyny za najcudowniejszą koteczkę na świecie :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

PostNapisane: Sob mar 16, 2019 10:24
przez Gabi79
Znów jakiś czas nie pisałam, u nas wszystko ok.

Misio miał troszkę problemów ze zdrowiem, ale już jest dobrze.

Zmieniłam pracę i teraz już kompletnie nie mam na nic czasu.

Melcia bez zmian, cudowna, kochana, najwspanialsza!!!

Przypomnijcie mi proszę, jak wstawić zdjęcia

Re: Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

PostNapisane: Sob mar 16, 2019 10:51
przez morelowa
:1luvu:

http://naforum.zapodaj.net/
Moim zdaniem najprostsze..
klikasz w 'przeglądaj' , wybierasz z dysku, aparatu ..itp [podłączonego do kompa ofc :mrgreen: ], wybierasz rozmiar, klikasz na 'zapodaj', a potem już tylko kopiujesz '... do wstawienia na forum' i wstawiasz link skopiowany do postu.
Gotowe !
Ale fajną masz tę pracę chociaż?

Re: Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

PostNapisane: Sob mar 16, 2019 20:44
przez Alienor
Bardzo się cieszę, że Wam się wiedzie i jesteście nadal ze sobą szczęśliwe. I że Misio wydobrzał. I oby jak najdłużej i ja najlepiej się Wam układało. :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

PostNapisane: Czw mar 28, 2019 16:50
przez zuza
Cudowne sa takie rocznice :) Wielu wspanialych :)

Re: Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

PostNapisane: Czw maja 02, 2019 15:31
przez Gabi79
Dziękuję za wskazówki odnośnie wstawiania zdjęć i za to, że zaglądacie do Meluni.

Niestety Misio tydzień temu przekroczył TM

Zaniemógł, przestał chodzić, dostawał przez kilka dni sterydy i Nivalin, ale nic to nie dało.

Musiałam podąć decyzję o eutanazji.

Minął tydzień, a ja coraz bardzie to przeżywam.

Wraz z Misiem umarła cząstka mnie.

Wiem, że trzeba patrzeć na to w ten sposób, że przez prawie 3 lata był szczęśliwy, że nikt nie żyje wiecznie, niby to wiem, ale serce tak bardzo boli.

Jakaś totalna niemoc mnie ogarnęła fizyczna i psychiczna. Może to początki depresji?

Melcia i Kaunia na szczęście mają się świetnie.

Jak odzyskam chęć i siłę do życia wstawię zdjęcia Meluni

A jeśli chodzi o pracę, dziękuję jest ok.