Strona 64 z 106

Re: Czarno Widzę. Lisek-chytrusek

PostNapisane: Pt sie 09, 2019 14:38
przez meg11
Biały pies :mrgreen:

Re: Czarno Widzę. Lisek-chytrusek

PostNapisane: Pt sie 09, 2019 14:44
przez Irlandzka Myszka
Fakt - nie przyjrzałam się zdjęciu bo po co ślepemu oczy jak wystarczą guziki.
Teraz do mnie dotarło, że przecież Praktis jest rudy.

Re: Czarno Widzę. Lisek-chytrusek

PostNapisane: Pt sie 09, 2019 21:00
przez haaszek
Lifter pisze:No widzę, że Kotek taki... kropkokształtny (albo vice versa, bo z racji starszenstwa to jemu nalezy sie pierwszenstweo, wiec to Kropek jest Kotkoksztaltny).

To kot obronny - rzucasz nim we wroga i go zabijasz. Prawdopodobnie to efekt upodobnienia się do właściciela (albo odwrotnie...)

Re: Czarno Widzę. Lisek-chytrusek

PostNapisane: Pt sie 09, 2019 21:04
przez haaszek
A pies to Masza z Lasu, najszybszy pies na wybiegu, prawiejackrusselterier.
Pojechaliśmy na grzyby, wróciliśmy z grzybami i z psem w kropki. Wzięli ją nasi wspólnicy. Przyjeżdża razem z Elą do pracy.

Re: Czarno Widzę. "Kochanie, zabiłam naszego kota"

PostNapisane: Pon sie 26, 2019 8:22
przez haaszek
To bardzo pracowite lato, ledwo nadążam ze zmianą pościeli i praniem ręczników. Od maja co chwilę ktos z rodziny i ich znajomych pomieszkuje w naszym Zielonym Domku w lesie, stan zakocenia też jest płynny.
W związku z tym chodzę zakręcona jak słoik i próbuję codziennie złapać wczorajszy dzień.
Rano zadzwonił budzik, za chwilę z sąsiedniego pokoju :ryk: zadzwonił zięć "mamo, jesteście już w pracy?" bo mieliśmy z nim odwieźć samochód do mechanika. Zerwałam się, wyprostowałam (z lekkim trudem) nogi i poczułam, jak coś ciężkiego i bezwładnego spada z kanapy na podłogę.
Kotek.
Spał w nogach.

Zerwałam się - leżał pod stolikiem, nakryty kocykiem, który spadł razem z nim. Nie ruszał się. Dotknęłam - zupełnie bezwładny. Skręcił kark????

I dopiero kiedy pociągnęłam do za łapę otworzył oczy, przeciągnął się i zamruczał.
Bydlę.

Re: Czarno Widzę. "Kochanie, zabiłam naszego kota"

PostNapisane: Pon sie 26, 2019 9:08
przez jolabuk5
Zawału można dostać :twisted:

Re: Czarno Widzę. "Kochanie, zabiłam naszego kota"

PostNapisane: Pon sie 26, 2019 9:23
przez haaszek
Można.

Re: Czarno Widzę. "Kochanie, zabiłam naszego kota"

PostNapisane: Pon sie 26, 2019 11:12
przez meg11
Matko,.wchodzę na forum i czytam Zabiłem naszego kota. :evil: :evil: Bosz co się stało dżizas widzę oczami wyobrażni szanownego Siwego jak samochodem kotka rozjeżdża :twisted: :twisted: a tu czytam, że pani własnołapnego kotka wykopała z łóżeczka :twisted: :twisted:

Re: Czarno Widzę. "Kochanie, zabiłam naszego kota"

PostNapisane: Pon sie 26, 2019 15:01
przez zuza
One się lubują w takicj akcjach. MNie tak Czarna kiedys zalatwila. Malo obie zesmy nie zeszly, bo nia potrzasnelam.

Re: Czarno Widzę. "Kochanie, zabiłam naszego kota"

PostNapisane: Pon sie 26, 2019 15:23
przez Alienor
Deltunia [*] odwaliła mi podobny numer. I Ali (wówczas chyba 8 lat), z którą spała i której wrzask "mama kot nie żyje, szybko" postawił mnie w sekundę na nogi. Kicia dopiero jak nią potrząsnęłam, to popatrzyła oburzona co ja kotu robię jak sobie spokojnie śpi... Wcześniej lała się przez ręce i podniesienie z poduszki nic nie dało. Podobnie jak mizianie po uszkach i dmuchanie w nos.

Re: Czarno Widzę. "Kochanie, zabiłam naszego kota"

PostNapisane: Pon sie 26, 2019 20:17
przez haaszek
Ale że się nie obudził, jak go zepchnęłam i spadł na podłogę?
Złośliwe bydlę.
Liczy na to, że jak zejdę na zawał będzie mógł się na mojej połowie łóżka legalnie rozwalać. I Siwy będzie w 100% jego.

Re: Czarno Widzę. "Kochanie, zabiłam naszego kota"

PostNapisane: Wto sie 27, 2019 20:42
przez Malk
haaszek pisze:Ale że się nie obudził, jak go zepchnęłam i spadł na podłogę?
Złośliwe bydlę.
Liczy na to, że jak zejdę na zawał będzie mógł się na mojej połowie łóżka legalnie rozwalać. I Siwy będzie w 100% jego.


:ryk:
Pewnie tak. Koty to podstępne i knujące stworzonka :twisted:

Re: Czarno Widzę.

PostNapisane: Pt sie 30, 2019 21:25
przez haaszek
Od wczoraj lecimy na połówce Luminalu 2 x dziennie. Ponad dwa miesiące bez ataku (tfu, tfu).
Ubrałam dzis Kotkowi, po dłuższym nieużywaniu, szelki samochodowe i są zdecydowanie luźne - czyżby leczenie tarczycy zaczęło przynosić efekty?
Zobaczymy za tydzień, będziemy znów kłuć...

Re: Czarno Widzę.

PostNapisane: Sob sie 31, 2019 7:58
przez Malk
Tfu, tfu!
Kciuki za Kotka <3

Re: Czarno Widzę.

PostNapisane: Sob sie 31, 2019 9:39
przez jolabuk5
Kciuki :ok: :ok: :ok: