Strona 94 z 106

Re: Czarno Widzę. Szlachetne zdrowie, nasze drogie kotki

PostNapisane: Pt maja 15, 2020 11:04
przez Marmolada18
Zdrówka po 1000x dla każdego :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Czarno Widzę. Szlachetne zdrowie, nasze drogie kotki

PostNapisane: Pt maja 15, 2020 18:58
przez haaszek
Leży biedny, katar mu się leje z nosa :( Małemu katar przeszedł po dwu dniach, mam nadzieję, że z Kotkiem będzie tak samo. Czuję się bezradna.
Gdyby zaczął kaszleć mam dać Flegaminę. Taki biedny :(

Re: Czarno Widzę. Szlachetne zdrowie, nasze drogie kotki

PostNapisane: Sob maja 16, 2020 0:03
przez jolabuk5
Kciuki, żeby szybko minęło :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Czarno Widzę. Szlachetne zdrowie, nasze drogie kotki

PostNapisane: Sob maja 16, 2020 6:27
przez meg11
Biedny kotek :(

Re: Czarno Widzę. Szlachetne zdrowie, nasze drogie kotki

PostNapisane: Sob maja 16, 2020 11:43
przez Malk
No, biedny :(
Kciuki za Wasze Kotki! :ok: :ok: :ok:

Re: Czarno Widzę. Szlachetne zdrowie, nasze drogie kotki

PostNapisane: Pon maja 18, 2020 15:19
przez haaszek
Kłucie tyłka x 2. Młody - wykrztuśny, bo gra w nim i gra. Duży - nowy antybiotyk, bo nie widać progresu.
CDN.

Re: Czarno Widzę. Końca nie widać :(

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 7:55
przez haaszek
Załamka.
Nie widzę poprawy jeśli chodzi o Kotka. Nic mu z nosa nie leci a zatkany tragicznie. Dziś zaczeło mu łzawic oko.
Do tego wszystkiego z powodu zatkanego nosa bardzo ciężko mu pić. Je jakoś nieźle, ale z piciem klapa - chodzę za nim z miską i pilnuję, żeby choc trochę się napił.
A przy nerkach to już dramat :(
Zamiast spać na kocyku na kanapie chowa się pod krzesłem i tam śpi na podłodze.
Tak źle jeszcze nie było, nawet jak zaczeły się ataki padaczki.

Re: Czarno Widzę. Końca nie widać :(

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 9:23
przez Lifter
Moze rob mu kroplowki z soli fizjologicznej, to ladnie wyplukuje mocznik u nerkowcow.

Re: Czarno Widzę. Końca nie widać :(

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 9:48
przez haaszek
Nie ma problemu z mocznikiem, na razie kreatynina przekroczyła normy.
No ale pić powinien.
Sika 2-3 razy w ciągu dnia, zawsze sikałl raz. Może też przez to, że nie może spokojnie spać przez ten nos.
Siedzę w pracy i nie wiem co sie dzieje w domu, chyba poprosze Siwego, żeby go zabrał. Słonko swieci, poleżałby sobie na słońcu.

Re: Czarno Widzę. Końca nie widać :(

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 10:04
przez Lifter
Jak czesto sika, to ma czym... Chyba ze malutko, co moze sugerowac jakas infekcje pecherza.

Re: Czarno Widzę. Końca nie widać :(

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 16:49
przez Malk
A coś takiego jak posiew się u kotów robi? Żeby mu właściwy antybiotyk podać. Czy tez daje się takie o możliwie szerokim spektrum działania?
Biedniście. A Echo już lepiej?

Re: Czarno Widzę. Końca nie widać :(

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 19:17
przez haaszek
Może się i robi, na razie dostał taki z szerokim spektrum. Dziś trzeci dzień. Taki bezradny, to dla niego całkiem nowa sytuacja, nie radzi sobie z tym.
Echo gra jeszcze trochę jak dizel w starym Golfie, ale poza tym wulkan energii.
Musi to wszystko wykaszle co mu gdzieś zalega.

Re: Czarno Widzę. Końca nie widać :(

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 21:40
przez muza_51
Kotek nie wygłupiaj się. wracaj szybko do zdrowia. :ok:

Re: Czarno Widzę. Końca nie widać :(

PostNapisane: Pt maja 22, 2020 22:15
przez haaszek
Ostrożnie powiem - jest chyba lepiej. Kotek przy piciu i jedzeniu już się nie dusi. Ale nadal muszę za nim chodzić z miską z wodą i prosić.
Echo wyskoczył wczoraj nią szafkę z butami, gdzie stoi telefon. W efekcie szafka wywalona, buty ma połowie przedpokoju, a telefon głuchy.
O pierwszej trzydzieści (w nocy) udalo mi się przywróci łączność.
A w kocie nadal gra. Mam wrażenie, że tak będzie już zawsze.

Re: Czarno Widzę. Końca nie widać :(

PostNapisane: Pt maja 22, 2020 22:19
przez meg11
Telefon na szafce-wysoko- tam gdzie są koty 8) 8)