Czarno Widzę.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 25, 2018 19:38 Re: Czarno Widzę

Wystarczy zerknąć na ogony i już człek wie czy parasol potrzebny czy nie :ryk:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19339
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Czw sie 02, 2018 21:39 Re: Czarno Widzę

To były trudne dwa tygodnie. Dla nas i dla Kotka.
Najpierw przyjechały łódzkie dzieci w odwiedziny do Bapci i zamieszkały w kocim pokoju. Kotek już wie, że jak są goście to nocuje w Piórniku i nawet bardzo nie protestuje. Ale żeby JEGO pokój był zajęty cały czas, żeby nie mógł sobie wskoczyć na parapet i napić się wody, nie mógł rozłożyć się na fotelu czy kanapie - to dla niego trochę za dużo. No i wszędzie jakieś nogi, wiaderka z pomidorami i ogórkami, Bapcia zamiast siedzieć w pokoju i oglądać seriale drepce po mieszkaniu, gotuje, piecze, PRZEMIESZCZA SIĘ - koniec świata.
Spędzał więc Kotek większość czasu po pracy w ptasim pokoju na parapecie, obserwował łażące pod oknem obce koty, napawał się chłodem deszczowych nocy. Po kilku dniach stan osobowy się zdecydowanie powiększył, bo przyjechał Kraków w liczbie dwojga dorosłych, dwóch małych dziewczynek i dwu kocic. Dorosłych i kocice Kotek jeszcze by zniósł -ale małe dziewczynki to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej. Okopał się więc Kotek w Piórniku i poza drzwi nosa nie wystawiał poza krótkim powitaniem z Rysią i Szprotką.
Na szczęście Kraków pojechał do lasu, do Zielonego Domku. Jak zwykle z przygodami, bo Rysia widząc pakowanie Szprotki do koszyka zabunkrowała się pod wanną i trzeba było po nią wracać z połowy drogi, kiedy łaskawie wylazła mysląc, że wszystkich przechytrzyła.
Na drugi dzień Łódź wyjechała, mijając się gdzieś w drodze z Warszawą, czyli moją młodszą córką, która przyjechała z plecakiem, rowerem i kotem na urlop do domu. I znów Kotek musiał odstąpić swój pokój - tym razem Praktisowi. Potem Praktis ze swoją panią też pojechał do Zielonego Domku, a i my do nich jeździliśmy, nawet nocowaliśmy tam, jednak Kotka ze sobą nie mogliśmy zabrać. Po domku nocą biegały popielice, za popielicami biegąły koty (na szczęście bezskutecznie), co chwilę ktoś na kogoś fuczał i pluł, dzieci budziły się z płaczem - nie na nerwy autystycznego Kotka.
W poniedziałek Kraków wyjeżdżał - żeby nie stresować niepotrzebnie Kotka zostawiłam go w firmie z Adolfem. Kiedy po niego pojechałam, okazało się, że tym razem do naszych wspólników przyjechały Niepołomice i zostawiły im na wakacje foksterierowego wariata, który goni koty. Któremu wydaje się, że może gonić koty. Ale najpierw z błędu wyprowadziła go w domu Ela, a potem w firmie najpierw Adolf zapędził go do kąta, a potem z półki zlazł Kotek, siadł przed psem i zaczął go hipnotyzować. Chyba we trójkę wychowają gówniarza :D
Praktis z Alą też wyjechali. Drzwi ptasiego pokoju zostały otwarte, kanapa i fotel znów dostępne - ale Kotkowi tak spodobało się spanie w otwartym oknie, że przeprowadził się do nas na stałe. I wcale mu się nie dziwię. Lato wróciło.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw sie 02, 2018 22:05 Re: Czarno Widzę

Biedny autystyczny Kotek! I jaka dzielna cała trójka, że będą pieska wychowywać.
A jak sprawdziłam, ki diabeł te popielice, to bym chyba nie chciała takich mieć w domku :strach: Toż to wielkości szczura jakoby!
Aczkolwiek z myszami na wakacjach w Bieszczadach nie miałam problemu :lol:
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9959
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Czw sie 02, 2018 22:17 Re: Czarno Widzę

Ale w odróżnieniu od szczura mają piękny, puszysty ogonek. Mieszkają u nas od lat i są urocze
Obrazek
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw sie 02, 2018 22:52 Re: Czarno Widzę

Wyglądają jak forma pośrednia między myszą i wiewiórką ;)
Faktycznie śliczne!
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9959
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pt sie 03, 2018 8:54 Re: Czarno Widzę

Biedny Kotek, jak ja go rozumiem.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4386
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 03, 2018 18:53 Re: Czarno Widzę

Cudne zwierzątko, ten koszmarny upał :twisted: :twisted:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19339
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pt sie 10, 2018 14:47 Re: Czarno Widzę. Mój Adolf

Obrazek
Adolfowi uśmiech nie schodzi z twarzy.

W sobotę oficjalnie został moim kotem - książeczka, szczepienia. Pojechał w czerwonych szeleczkach, na smyczy i zachowywał się tak, jakby całe życie w nich paradował. Parę cichych miauknięć w samochodzie, ale w lecznicy zlekceważył wszystkie psy, leżał grzecznie na kolanach i spacerował po trawniku. Taki Adolf.
A w poniedziałek Siwy poczuł, że kot śmierdzi, okropnie. Odmówił wody, odmówił jedzenia. Przestał się uśmiechać. Pojechaliśmy znów do lecznicy.
Pysk i zęby w porządku, brak gorączki. Antybiotyk i do domu. Podobno tego dnia już trzy koty przyjechały z takimi objawami, ale w gorszym stanie. Umówiliśmy się na rano na kroplówkę, bo się trochę odwodnił.
Rano markotny pojechał na kroplówkę. Zabrałam go po południu, wyraźnie stęsknionego, z wenflonem w łapie i nadal bez apetytu. Łaskawie liznął sosu z Winstona i wypił cały kartonik mleka.
Rano wypił wywaru z wołowiny, zjadł trochę mięsa i poszedł na kroplówkę. Oczywiście w nocy zdjął sobie opatrunek, ale wenflonu z łapy nie wyjął. W lecznicy było już osiem kotów. Zabrałam go zaraz po kroplówce, żeby nie było mu smutno. Kot odżył. Z pyszczka mu nie śmierdzi, zaczął pić wodę z wiaderka (ulubiona miska kotów) i łaskawie zjadł indycze serce.
Jutro jeszcze zastrzyk, tabletki na niedzielę.
Będzie żył.
I znów się uśmiecha.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt sie 10, 2018 16:24 Re: Czarno Widzę. Mój Adolf

Odpukać. Tfutfu.
Też bym się uśmiechał, jakbym dostał dom w prezencie i darmowe utrzymanie do końca życia.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4386
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 10, 2018 17:16 Re: Czarno Widzę. Mój Adolf

Też tak sądzę :D
Co za paskudna zaraza nawiedziła Wasze okolice! Kciuki za Adolfa :)
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9959
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Czw sie 16, 2018 19:45 Re: Czarno Widzę. Mój Adolf

Cudna popielica :1luvu: taka udomowiona jakby :1luvu:
Dzielny Kotek, że przetrwał te wszystkie najazdy :201461
I dużo głasków dla Adolfa :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw sie 16, 2018 20:56 Re: Czarno Widzę. Mój Adolf

Adolf jakiś smutny, kiepsko je, wymiotował. Jutro do lekarza.
A Kotka (oraz mnie i papugi) znów czekają nerwowe dwa tygodnie - dzieci jadą na urlop, więc Rysię i Szprotkę do nas podrzucają.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt sie 17, 2018 7:05 Re: Czarno Widzę. Mój Adolf

Jakiś czas dziwny, u mnie też przeboje.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4386
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 17, 2018 7:58 Re: Czarno Widzę. Mój Adolf

:ok: za Adolfa.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2261
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Pt sie 17, 2018 11:06 Re: Czarno Widzę. Mój Adolf

Za Adolfa :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 100 gości