Czarno Widzę.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 06, 2019 13:15 Re: Czarno Widzę.

Bób to kocury wcinają Rumcajs i Łatek :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19343
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Sob kwi 06, 2019 21:07 Re: Czarno Widzę.

O, oliwki kocha Kotek i Ela i Praktis. Oprocz tego Praktis banany, zieloną herbatę i wszystko, co je Ala. A Kotek oczywiscie styrodur i styropian. Za kotami nie trafisz.
Kotek jakos nie boi sie wody, niekoniecznie ją kocha, ale potrafi siąść w wannie wypelnionej wodą na kilka centymetow i tak siedzieć, co jakiś czas tylko otrząsając łapy. Wylazi potem i zalewa łązienkę. Do rzeki w czasie upalów też da się na płyciznę postawić i polewac, nie mówiąc o tym, że na podwórzu jak mocno grzeje wylewam na niego cała butelkę wody i nawet nie buczy. Idzie się tylko wypanierowac w piachu.
Wiesz Lifter, można mieć wiele kotow, ale czasem jest taki jeden kot, który jest TYM kotem.
Dla mnie to był Adolf. Ciegle o nim myślę, i ciągle to boli. A to tylko pół roku razem.

A z weselszych rzeczy - jutro dziesiąte urodziny Praktisa!
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie kwi 07, 2019 7:03 Re: Czarno Widzę.

Pamietam Adolfa, cieszyłam się, że był choć trochę kochany pod koniec życia.

aga66

 
Posty: 6095
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie kwi 07, 2019 18:04 Re: Czarno Widzę.

Pamietamy biednego Adolfa, który jednak choć parę miesięcy mógł cieszyć się kocią emeryturą, otoczony miłością. To bardzo dużo.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4388
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 09, 2019 20:25 Re: Czarno Widzę

Lifter pisze:
aga66 pisze:Jak widać mozna sie pieklić, może u siebie takich "drobiazgów" sie nie zauważa?


jak wiadomo kierowcy na ulicy dzielą się na pi*dy, które się wleką wolniej od nas oraz p*** ch*** bez wyobraźni, które gnają szybciej. 8)


W rzeczy samej :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Wto kwi 23, 2019 20:40 Re: Czarno Widzę. Lisek wyjechał. Cisza

W ubiegły poniedziałek od rana Tomaszek z Jankiem ogrodzenie robili na ogrodzie. Kotek rozwalony na podwórzu ładował baterie słoneczne.
Siwy pojechał do Rzeszowa, ja przy komputerze zerkałam kontrolnie przez okno na bramkę - napisane, żeby zamykać, ale IQ klientów jest czasem poniżej skali.
Koło jedenastej Tomaszek zaczął zaglądać pod krzaki, w kąty, więc wyszłam zapytać, co robi. Szukał Kotka. Podobno pchał mu sie pod nogi jak wychodził z ogrodu, ale go nie wpuścił. A muszą z Jankiem po coś jechać. No to jak go nie wpuścił, to pewno Kotek siedzi w piwnicy, w końcu czuwam nad bramką, a ogrodu bronią podwójne drzwi - od podwórza, potem jest praczkarnia i korytarz, który kończy się drzwiami i schodami do ogrodu. Jednym słowem twierdza i ja w roli smoka.
Kontrolnie zagwizdałam do piwnicy i poszłam pracować. Po godzinie i męczącej rozmowie z klientką zauważyłam, że ktoś otworzył bramkę. Zamknęłam, zagwizadłam na Kotka. Sprawdziłam klatke schodową, tuje, pracownię, praczkarnię. Piwnicę. Pracownię. Praczkarnię. Sklep zoologiczny w sąsiedztwie. Wyszłam przez ogród na autokomis, poprosiłam żeby zadzwnili, jak się Kotek pojawi. Pogwizdałam koło ogrodzenia sąsiedniego ogrodu. Zajrzałam pod samochody kolo ulicy. Na ulicę. Poszłam popatrzeć na ogród i autokomis. Popatrzyłam z balkonu na ogrody. Przeszukałam z latarką wszystkie piwnice.
Przyszła Grażynka sadzic kwiatki, obeszła ogród.
I tak minął czas do drugiej. Wrócił Tomaszek z Jankiem, poszli robic ogrodzenie. Zmartwili się, że Kotka nie ma, ale stwierdzili, że nie mógł wyjść, bo przecież pilnują. Rozbolał mnie żołądek. Znam ten ból, pojawia sie zawsze, kiedy wydarza się coś złego.
Poszłam na ogród. Obeszłam cale ogrodzenie i krzaki aż do drugiej bramy dzwoniąc metrówką na przynętę.
Wracałam z myślą, co powiem Siwemu.
Jedno koło w samochodzi na samym dole było jakieś grubsze. Czarne i grube.
Złapałam to czarne, grube i wyjące za kark, wyciągnęlam i zaniosłam tryiumfalnie na górę.

Po raz kolejny się przekonałam, że Tomaszek patrzy, a Boga prosi, żeby nie znaleźć. Musiał czarny łąjdak wejść chyłkiem do praczkarni, potem równie cicho wyjść przez drzwi do ogrodu. A tnący Bosch skutecznie powstrzymał go przed powrotem z giganta.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto kwi 23, 2019 20:56 Re: Czarno Widzę. Lisek wyjechał

Obrazek
Kotek ostentacyjnie olewa sukę szwagra, nie takie psy widział.
Obrazek
z obrzydzeniem przyjmuje czułości Maszy


Obrazek
Praktis po świętach pojechał do Krakowa. Pusto jakoś.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto kwi 23, 2019 21:09 Re: Czarno Widzę. Lisek wyjechał. Cisza

Powiedziałabym że raczej chyba strach niż obrzydzenie. Miłość stanowczo wykluczam.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19343
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto kwi 23, 2019 21:13 Re: Czarno Widzę. Lisek wyjechał. Cisza

Nie, to zdecydowanie nie strach :D
Tak to na zdjęciu wygląda :D
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto kwi 23, 2019 22:54 Re: Czarno Widzę. Lisek wyjechał. Cisza

haaszek pisze:W ubiegły poniedziałek od rana Tomaszek z Jankiem ogrodzenie robili na ogrodzie. Kotek rozwalony na podwórzu ładował baterie słoneczne.
Siwy pojechał do Rzeszowa, ja przy komputerze zerkałam kontrolnie przez okno na bramkę - napisane, żeby zamykać, ale IQ klientów jest czasem poniżej skali.
Koło jedenastej Tomaszek zaczął zaglądać pod krzaki, w kąty, więc wyszłam zapytać, co robi. Szukał Kotka. Podobno pchał mu sie pod nogi jak wychodził z ogrodu, ale go nie wpuścił. A muszą z Jankiem po coś jechać. No to jak go nie wpuścił, to pewno Kotek siedzi w piwnicy, w końcu czuwam nad bramką, a ogrodu bronią podwójne drzwi - od podwórza, potem jest praczkarnia i korytarz, który kończy się drzwiami i schodami do ogrodu. Jednym słowem twierdza i ja w roli smoka.
Kontrolnie zagwizdałam do piwnicy i poszłam pracować. Po godzinie i męczącej rozmowie z klientką zauważyłam, że ktoś otworzył bramkę. Zamknęłam, zagwizadłam na Kotka. Sprawdziłam klatke schodową, tuje, pracownię, praczkarnię. Piwnicę. Pracownię. Praczkarnię. Sklep zoologiczny w sąsiedztwie. Wyszłam przez ogród na autokomis, poprosiłam żeby zadzwnili, jak się Kotek pojawi. Pogwizdałam koło ogrodzenia sąsiedniego ogrodu. Zajrzałam pod samochody kolo ulicy. Na ulicę. Poszłam popatrzeć na ogród i autokomis. Popatrzyłam z balkonu na ogrody. Przeszukałam z latarką wszystkie piwnice.
Przyszła Grażynka sadzic kwiatki, obeszła ogród.
I tak minął czas do drugiej. Wrócił Tomaszek z Jankiem, poszli robic ogrodzenie. Zmartwili się, że Kotka nie ma, ale stwierdzili, że nie mógł wyjść, bo przecież pilnują. Rozbolał mnie żołądek. Znam ten ból, pojawia sie zawsze, kiedy wydarza się coś złego.
Poszłam na ogród. Obeszłam cale ogrodzenie i krzaki aż do drugiej bramy dzwoniąc metrówką na przynętę.
Wracałam z myślą, co powiem Siwemu.
Jedno koło w samochodzi na samym dole było jakieś grubsze. Czarne i grube.
Złapałam to czarne, grube i wyjące za kark, wyciągnęlam i zaniosłam tryiumfalnie na górę.

Po raz kolejny się przekonałam, że Tomaszek patrzy, a Boga prosi, żeby nie znaleźć. Musiał czarny łąjdak wejść chyłkiem do praczkarni, potem równie cicho wyjść przez drzwi do ogrodu. A tnący Bosch skutecznie powstrzymał go przed powrotem z giganta.

Przerażająca przygoda, zawsze się boję takich sytuacji! :strach:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 24, 2019 8:09 Re: Czarno Widzę. Lisek wyjechał. Cisza

Ta zdegustowana mina Kotka na fotce z psem :D
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4388
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 24, 2019 20:26 Re: Czarno Widzę. Lisek wyjechał. Cisza

Kotek jest boski <3
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9961
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pon maja 06, 2019 23:24 Re: Czarno Widzę. Lisek wyjechał. Cisza

O trzeciej atak, po miesiącu spokoju :(
Dobrze, że coś mi kazało iść spać w kocim pokoju, od razu zareagowalam.
Kotek został dziś w domu, jest trochę zamulony. Nie wiem, czy nie zjadł dodatkowej połowy tabletki, zauważyłam w misce z chrupkami, pewno kiedyś nie połknął tylko mu z pyska wypadła. Zajelam się czymś a jak poszłam zabrać to jej nie było.
Na noc szlaban na jedzenie - o dziewiątej jestem umówiona u weterynarza, na badania.
Boję się.
Nie podoba mi się sierść Kotka, nie podoba mi się Kotek.
Boję się.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pon maja 06, 2019 23:51 Re: Czarno Widzę. Lisek wyjechał. Cisza

Trzymam kciuki za Kotka
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pon maja 06, 2019 23:58 Re: Czarno Widzę. Lisek wyjechał. Cisza

Oj. Kciuki za Kotka!
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9961
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 125 gości