Czarno Widzę.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 18, 2015 21:49 Re: Bolesław, syn Obszczymura czyli inny odcień czerni

Kolejność jak najbardziej prawidłowa :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19475
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon kwi 20, 2015 7:59 Re: Bolesław, syn Obszczymura czyli inny odcień czerni

Ja też przycupnę. Co słychać o kocików.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2263
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Pon kwi 20, 2015 19:22 Re: Bolesław, syn Obszczymura czyli inny odcień czerni

Wiecie jak to jest - czasem słońce, czasem deszcz. Najpierw jakiś czas temu okazało się, że Ela jesienią pcheł się dorobiła. Prawdopodobnie od psa, który był chwilowo u niej w domu (na czas cieczki suki). Od Eli pchły przelazły na Kotka. Żadna chemia nie dawała rady, mimo sypania szpar w podłodze, foteli, dywaników. Ela ma futerko delikatne, jedwabiste. Hrabinia jedna. Ale już Kotek ma go na oko dwa razy więcej, gęste i nabite.
Dopiero ręcznie wspomaganie (czyli codzienne iskanie :D) skończyło problem. Ale za jakiś czas zauważyłam, że pchły przyniosły Eli kolejną niespodziankę - tasiemca. Szok tym większy, że co pół roku czarną bandę się odrobacza. Więc kolejne odrobaczanie. Z tym, że Kotka raczej profilaktycznie, on nie z tych co sobie dokładnie futerko przeczesują i pchły przy tym łapią. Wręcz przeciwnie :D Ale jak ma być sprawiedliwość to każdemu po równo.

I kiedy wydawało się, że jedynym problemem Kotka jest stres związany ze zmianą samochodu (bo inne zapachy, inny fotelik czyli podłokietnik i w ogóle nie jego samochód) oraz zimą (bo drzwi od firmy zamknięte, nie można wyjśc i wejść kiedy się chce i wszyscy się tłoczą na małej powierzchni) dostałam cios między oczy - Kotek dostał ataku padaczki... W nocy o czwartej obudziło nas bieganie i dzwonienie dzwoneczkiem od obrózki. Kotek leżał obsikany, opluty, półprzytomny. Uspokoiłam go, wykąpałam. Rano jakby nic się nie stało pojechaliśmy do pracy a potem do naszego rodzinnego, który kazał obserwować z jaką częstotliwością występują ataki, pobrał krew do badania.
A ataki były regularne - co 6-7 dni, ok. 4-5 w nocy. Z tym, ze kolejne już nie tak intensywne, bez utraty przytomności. Za to podczas jednego z nich Kotek kopiąc tylnymi łapami w dywan zerwał sobie po dwa pazury. Całe, trzeba było je zupełnie obciąć bo tylko urażały podczas chodzenia. Przy okazji okazało się, że wyniki w normie.
Kotek dostał minimalną (jak na jego wagę) dawkę Luminalu. Od prawie trzech miesięcy dzielnie co dzień rano połyka tabletkę. Ataki są coraz rzadsze i słabsze - ostatnio udało się nam osiągnąć prawie trzy tygodnie spokoju. Po drodze jeszcze leczyliśmy zerwane po raz kolejny pazury, bo zaczęło się babrać i wdał paskudny stan zapalny, łapki śmierdziały z daleka. Pomogły dopiero kąpiele w ciepłym Rivanolu.

Kotek śpi z nami w łóżku, choć wolałby na kanapie w swoim pokoju. Jednak muszę cały czas czuwać, żeby w razie ataku w porę go złapać i dać zastrzyk, który go wycisza i po ktorym szybciej dochodzi do równowagi. No i żeby znów sobie pazurów nie wyrwał, bo prawie mu odrosły.

Każdy kolejny dzień bez ataku to dla mnie radość. Moim marzeniem jest osiągnięcie wyniku ponad trzydziestodniowego. A może i więcej...

Czasem słońce, czasem deszcz...
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pon kwi 20, 2015 20:10 Re: Bolesław, syn Obszczymura czyli inny odcień czerni

Trzymajcie się ciepło. Kotka wygłaskaj ode mnie, dużo zdrówka życzę :)
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19475
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon kwi 20, 2015 21:20 Re: Bolesław, syn Obszczymura czyli inny odcień czerni

meg11 pisze:Kotka wygłaskaj ode mnie,
to nie takie proste :D on niemiziasty :D

Obrazek
No, kto jest kto?
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pon kwi 20, 2015 21:47 Re: Bolesław, syn Obszczymura czyli inny odcień czerni

biedny Kotek. I Elka. Siła złego na kotki.
Trzymam kciuki - znajoma ma kotkę z padaczką, bardzo ładnie mała się trzyma na Luminalu :ok: :ok:
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10005
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pon kwi 20, 2015 21:57 Re: Bolesław, syn Obszczymura czyli inny odcień czerni

Malk pisze:bardzo ładnie mała się trzyma na Luminalu :ok: :ok:

Też mam nadzieję, że go wyprowadzimy. byle już nic innego się nie przyplątało.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto kwi 28, 2015 21:55 Re: Bolesław, syn Obszczymura czyli inny odcień czerni

Jak nie urok to przemarsz wojsk... Właśnie skończyliśmy serię zastrzyków, bo skacząc ze stołu Kotek mocno uraził sobie prawą łapę a za kilka dni powtórzył to samo, więc chodził oszczędzając ją i popłakując nawet przy schodzeniu z kanapy. Łapa nie była uszkodzona a jedynie mocno nadwerężona. ( Siwy przeżył to bardziej niż kot, bo ostatnie dwa zastrzyki musiał dać sam i ciężko mu przychodziło dziurawić ukochane futro). Miś wydobrzał, Siwy też odreagował traumę.
Ale obowiązki wezwały mnie do Krakowa, a że każdy mój wyjazd wygląda jak wyjście Kopciuszka na bal ('nie pojedziesz jak nie obsłużysz wszystkich klientów" - cokolwiek miałoby to znaczyć...) więc mając już bilet na Polski Bus w torebce wpadłam, żeby tylko plecak spakować i popędzić na stację.
No ale ptactwu też musiałam zostawić jedzenie, bo Siwy mógłby zapomnieć. I zobaczyłam na półce jajecznicę... Pierwsze jajko od 12 lat. I akurat pół godziny przed odjazdem - na miękko. Widac było, że Booka nie może znieść miekkiej skorupki, próby złapania jej i wyjęcia skorupki pincetą spełzły na niczym. Pełna czarnych myśli popędziłam na dworzec i pojechałam do Rzeszowa. Trasa minęła mi na biciu się z myślami - wiedziałam, że w tym przypadku naprawdę nie mogę liczyć na nikogo, że w Krakowie czeka córka i wnuczka, i że Booka nie przeżyje do mojego powrotu, jeśli nie zniesie tej skorupki.
To była dramatyczna godzina. Ale w Rzeszowie decyzja była szybka - sprawdziłam inne połączenia do Krakowa, poprosiłam dziecko, żeby mi odwołało rezerwację, wsiadłam do tego samego busa, którym przyjechałam i pojechałam ratować moją papużkę.
A w domu szybka akcja - namówienie ptaków, żeby weszły do klatki, zgaszenie światła, szybkie łapanie, pinceta - i skorupka wyjęta. Potem jeszcze podanie wapna, dezynfekcja i wymęczona papużka mogła pójść spać. A ja mogłam wrócić do przerwanej podróży. O trzeciej w nocy powitałam Kraków.
Oszaleć z tym zwierzyńcem przyjdzie kiedyś...

Ale Kotek szczęśliwy z mojego wyjazdu - pół kanapy dla niego. Choć po prawdzie, jak kiedyś popatrzyłam na przydział, jaki każde z nas dostaje, to Siwy z Kotkiem zajmują 4/5 powierzchni a mnie się dostaje 1/5 plus ściana.
Ostatnio edytowano Wto paź 25, 2016 20:31 przez haaszek, łącznie edytowano 1 raz
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto kwi 28, 2015 22:09 Re: Bolesław, syn Obszczymura czyli inny odcień czerni

O, ściana to prawdziwe oparcie daje :lol:
bardzo byłaś dzielna z tą akcją z jajkiem. Dobrze, że się szczęśliwie skończyło :D
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10005
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Wto kwi 28, 2015 23:18 Re: Bolesław, syn Obszczymura czyli inny odcień czerni

Nie darowała bym sobie jej śmierci, gdybym nie wróciła. A takie zaparcie skończyło by się śmiercią w ciągu jednego dnia.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw kwi 30, 2015 22:03 Re: Bolesław, syn Obszczymura czyli inny odcień czerni

Łykend.
Teoretycznie, bo w praktyce święto pracy czcimy pracą ale nie w pełnym wymiarze, tyle tylko, aby uszczęśliwić kilku klientów. A po pracy ruszamy w drogę - jedziemy do Krakowa po kocice córki, która wyjeżdża na dwa tygodnie więc kocice też jadą na wakacje na dwa tygodnie. Oczywiście jedziemy z Kotkiem, ktory co rano musi dostać swoją tabletkę. A wracać będziemy z trzema kotami. Oj, będzie sie działo...
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro maja 13, 2015 22:27 Re: Bolesław, syn Obszczymura czyli inny odcień czerni

Wcale się nie działo, koty widują się wprawdzie dwa-trzy razy do roku ale się pamiętają, po początkowych ofukaniach doszło do wspólnego spania na kanapie. A podróż do domu była wręcz idealna - Kotek wyszedł do samochodu, rozwalił się na tylnej kanapie i przespał tak całą drogę (trzy godziny) przekładając się tylko z boku na bok, zeby odleżyn nie dostać. Rysia w wiklinowej budce też spała, Szproteczka nie zadowolona z wibracji na autostradzie wybrała miejsce na moich kolanach i tylko czasem podnosiła głowę, żeby zobaczyć, co za oknem. Bałam się trochę tej wizyty i podróży, żeby ewentualny stres nie wywołał ataku ale zupełnie niepotrzebnie.

A w piątek odwieźliśmy obie dziewczyny z powrotem - Kotek został na noc w domu, bo tym razem Kotowóz był dopełniony dodatkowymi ludzkimi pasażerami i jego tylna kanapa była zajęta.

Minął właśnie miesiąc bez ataku, byłam po receptę i umówiliśmy się z naszym Domowym Lekarzem, że jeśli wytrzyma bez ataku jeszcze miesiąc to zaczniemy myśleć o zmniejszeniu dawki. Kciuki potrzebne w dużych ilościach!
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro maja 13, 2015 22:51 Re: Bolesław, syn Obszczymura czyli inny odcień czerni

Kciuki wymogłam na moich sierściuchach, masz zapewnione :D
Lubię to przewracanie się kotków z boku na boczek, żeby uniknąć odleżyn :lol:
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10005
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Czw maja 14, 2015 8:32 Re: Bolesław, syn Obszczymura czyli inny odcień czerni

I ja też mocne :ok:
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2263
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Pt maja 15, 2015 9:12 Re: Bonifacy czyli tradycji stało się zadość...

A myślałam, że Los nam w tym roku odpuści... Po co komu spacer w taki zimny wieczór? Bo na co jak na co ale na Zimnych Ogrodników i Zimną Zośke można liczyć, niezaleznie od zmian klimatu. No i właśnie w dniu imienin Bonifacego posłyszała koleżanka w okolicach parku przeraźliwy koci płacz. Nie miauczenie - histeryczny płacz, do zdarcia gardła. Więc wlazła na teren firmy ogrodniczej i znalazła małe łaciate nieszczęście. Nieufne, ale kiedy przyniosła dwie saszetki chętne do zaprzyjaxnienia.
Nieszczęście wchłonęło dwie saszetki a koleżanka wróciła do domu licząc na to, że młodego znajdzie matka albo wróci do domu.
Rano był tam nadal i nadal płakał.
Więc wylądował u mnie na biurku, śpi w czapce najedzony i ogrzany. I bardzo, bardzo szuka nowego domu, bo u nas zostać nie może - czarne już odmówiły wejścia do pracowni, Kotek chodz i buczy. Nie jest dobrze...

Obrazek
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka, zuza i 100 gości