Czarno Widzę.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 15, 2015 23:21 Re: Czarno Widzę - zaczynamy odliczanie od nowa

haaszek pisze:Felinoterapia

Mama, ciocia i Patryczek z ADHD (bo nie ma teraz dzieci niegrzecznych albo niewychowanych).
Patryczek biega, stuka w okno, próbuje kopnąć kota ("proszę uważać, kot może go ugryźć"), próbuje uderzyć go drewnianym konikiem ("Patryczku, nie bij go bo cię ugryzie"), rusza wszystko co mu wpadnie pod rękę, biega po podwórzu wśród konstrukcji metalowych i blach, tarmosi kota po grzbiecie. Kot chowa się jak potrafi, rury tylko czekają, żeby trafić Patryczka w czoło.
Mama i ciocia - siła spokoju, zero reakcji, niech się dziecko bawi.

Na podwórzu zapada cisza, Patryczek przestaje biegać i hałasować, wsuwa się do biura z niepewną miną, ogląda się za siebie a za nim sunie osiem kilo wkurzonego kota.
A Patryczek do końca rozmowy stoi cicho między mamusią a ciocią.
Cud?! Cud!

:piwa: :ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 23, 2015 21:51 Re: Czarno Widzę - zaczynamy odliczanie od nowa

Przyszła wczoraj znajoma: pedagog, matka dzieciom. Pokręciła się po firmie i w końcu zapytała, czy są nasze koty albo czy mamy kogoś znajomego z ładnym kocurem, bo szuka dla swojej półdługowłosej ( :D) kotki. Szlag trafił mnie w momencie, w kąt poszła wrodzona delikatność i kultura i powiedziałam, że byłaby to ostatnia rzecz, jaką bym zrobiła. Nie powiedziałam już, że byłaby ostatnią osobą, której bym to ułatwiła.
A potem akcja uświadamiająca (ponad czterdziestoietnią babę...) poszła jak z automatu - że kotów w schorniskach jest do wyboru, do koloru, że jej kotka wcale nie jest półnorwegiem, a jedynie dachowcem z dłuższą sierścią, że wszystkie nasze koty są wysterylizowane, również ten biały na balkonie, który by jej tak bardzo pasował, jak wygląda ropomacicze i rak listwy mlecznej, że kotka to nie kobieta, która jest w depresji, że nie spełniła się jako matka, że to totalna bzdura, że kotka musi mieć raz kocięta, że kotka po sterylce wcale nie staje się bardziej agresywna a wręcz przeciwnie, że, że, że ...
Sama siebie nie poznawałam, nigdy nie byłam bojowniczką ani aktywistką, ale po prostu mnie poniosło.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt lip 24, 2015 19:30 Re: Czarno Widzę - zaczynamy odliczanie od nowa

Mam nadzieję, że zrozumiała :D
czasem człowieka ponosi i póki nie do agresji, to trzeba to traktować jako część procesu samopoznania ;)
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10011
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pon sie 10, 2015 20:02 Re: Czarno Widzę - zaczynamy odliczanie od nowa

Czy jest jakaś modlitwa dziękczynna za dar klimatyzacji? To ja poproszę, powinniśmy wspólnie z Kotkiem za nią codziennie dziękować, zwłaszcza w te upały. W starym Buraku zanim zapakowało się kota trzeba było otwierać wszystkie okna, robić silną wentylację i dopiero można było jechać, a i tak okna musiały być uchylone. Teraz wsiadam, włączam klimatyzację i już można jechać. Ba, musze się przyznać, że zdarza mi się coś kupować w aptece czy puszczać Lotto i zostawiać futrzaka w środku - najpierw odpowiedno schładzam wnętrze a potem szybko załatwiam to, po co przyjechałam. Temperatura na zewnątrz jest o 10-15 stopni wyższa niż w środku. Muszę jeszcze zaopatrzyć się w termometr na przyssawce z tabliczką "wyszłam na 5 minut. Nie wybijaj szyby zanim nie sprawdzisz temperatury w środku samochodu", bo Kotek rozwalony i śpiący w najlepsze na tylnej kanapie wygląda na nie całkiem żywe zwłoki. A on po prostu tak łapczywie śpi w samochodzie, że czasem wręcz nie ma ochoty go opuszczać.
Ale już wiem, że jeśli chodzi o upały nie ma co liczyć na jego zdrowy rozsądek. Wprawdzie kiedy śpi pod tują i robi się już naprawdę gorąco to się ewakuuje i rozwala na betonie w cieniu balkonu. Jednak wczoraj po prostu mnie przeraził.
Bylismy w Zielonym Domku, dostał rano swoją tabletkę, zlazł z piętra i zażyczył sobie otwarcia drzwi. Przez dwie godziny łaził po działce i nad rzeką. Potem kazał się ubrać i wyprowadzić, więc zabrałam go do lasu gdzie po dobrze spełnionym obowiązku pogalopował prosto do domu i wyciągnięty jak długi zasnął pod łóżkiem na piętrze. Że była to dopiero 9 więc blacha na domu nie rozgrzała się jeszcze jak forma w piekarniku.
Po godzinie wstał, pomagał Siwemu wozić piasek i cegły, wkurzał wiewiórki, poszedł ochłodzić się nad rzekę (wstawiam go do rzeki po "łokcie" i polewam z góry wodą), napił się wody z oczka, sprawdził co u sąsiada i poszedł spać do domu. Na dole jest chłodno, bo okiennice i drzwi są zamknięte, ale on tylko przez chwilę lezał na na dole a potem poszedł spać na górę. Myśłałam, że jak mu się zrobi za ciepło to zejdzie na dół, gdzie jest chłod, cień i gdzie ma jedzenie i wodę. Zajrzałam nawet raz do niego, tylko powiedział "mrrr" i poszedł dalej spać.
Ale kiedy za godzinę kota nadal nie było na dole zaniepokoiłam się i weszłam na górę.
To nie była sauna, to był piekarnik. Zresztą na piętrze grzyby schną w ciągu jednego dnia.
Kot nadal leżał pod łóżkiem. Wysunęłam go, nie chciał wstać, przeciągnęłam go do schodów i tam dopiero powoli wstał i niepewnym krokiem zszedł na dół. Zszedł i położył się na podłodze. Wylałam na niego miskę letniej wody, potem drugą, zamoczyłam w wodzie łapy - wtedy dopiero usiadł i zaczął się lizać. Dałam mu ulubiony pasztet - jadł z trudem, musiałam mu dolać wody.
Regularny udar cieplny.
A przecież mógł przenieść się w dużo chłodniejsze miejsce.

Kiedy mówię do kotka "głąbie, gamoniu" Siwy bardzo protestuje, jak mogę tak na kota mówić. Po wczorajszym wypadku powiedział, że pozwala mi mówić "głupku" i "tumanie".

Oczywiście po chwili nie było śladu po zamroczeniu i osłabieniu i razem rozpalaliśmy grilla i straszyliśmy ważki nad rzeką.

Ot, taki miś o bardzo małym rozumku...
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pon sie 10, 2015 20:47 Re: Czarno Widzę - zaczynamy odliczanie od nowa

Gdybyś nie weszła :strach:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19511
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon sie 10, 2015 20:57 Re: Czarno Widzę - zaczynamy odliczanie od nowa

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 10, 2015 21:15 Re: Czarno Widzę - zaczynamy odliczanie od nowa

Dobrze, że sprawdziłaś, co z Małym Rozumkiem :strach: :strach: :strach:
inna sprawa, że mógł spokojnie zasnąć, a warunki się niepostrzeżenie zmieniły... i sen się zmienił w omdlenie. Rany... też kota ściągałam nieraz z pełnego słońca na balkonie, ale nie bywał śnięty :|
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10011
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pon sie 17, 2015 14:53 Re: Czarno Widzę - Kotek ma już sześć lat!!!

Grubalek skończył właśnie sześć lat! To jego pierwsze i najnowsze zdjęcie

Obrazek
Ostatnio edytowano Pon sie 17, 2015 18:38 przez haaszek, łącznie edytowano 2 razy
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pon sie 17, 2015 16:11 Re: Czarno Widzę - zaczynamy odliczanie od nowa

haaszek pisze:Grubalek skończył właśnie sześć lat! To jego pierwsze i najnowsze zdjęcie

Obrazek

Solenizantowi co najmniej jeszcze 2xpo 6 :201439 :201437 :201440 :torte:
Ostatnio edytowano Wto sie 18, 2015 11:06 przez meg11, łącznie edytowano 1 raz
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19511
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon sie 17, 2015 18:32 Re: Czarno Widzę - zaczynamy odliczanie od nowa

Solenizantu najlepszego!! Czarne jest piękne :1luvu: :1luvu: :1luvu:
:201453 :201453 :201453
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10011
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pon sie 17, 2015 18:35 Re: Czarno Widzę - zaczynamy odliczanie od nowa

Zmieniłam "ostatnie" na "najnowsze", bo niepokojąco to zabrzmiało :D
A dziś jest Dzień Czarnego Kota, więc Ela też świętuje. Miesiąc temu skończyła siedem lat.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pon sie 17, 2015 19:01 Re: Czarno Widzę - Kotek ma już sześć lat!!!

Wszystkiego najlepszego, zdrówka i szczęśliwości codziennej dla obojga czarnuszków :balony: :201461 :birthday:

Cicha podczytywaczka i wielbicielka Kotka i Eli :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7320
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sie 18, 2015 8:57 Re: Czarno Widzę - Kotek ma już sześć lat!!!

Wszystkiego najlepszego dla całej Rodzinki :birthday:
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2263
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Wto sie 18, 2015 9:26 Re: Czarno Widzę - Kotek ma już sześć lat!!!

Wszystkiego najlepszego obojgu :piwa: :birthday: :balony:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw sie 20, 2015 22:32 Re: Czarno Widzę - czarna niewdzięczność

Czyj jest Kotek? Głupie pytanie, prawda? Oczywiście, że mój: znalazłam go, wykarmiłam butelką, odratowałam, rozumiem co mu trzeba i dlaczego zachowuje się tak jak się zachowuje, kupuję mu jedzenie, karmię, pamiętam o wodzie, żwirku, szczotkowaniu, odrobaczaniu, szczepieniu. Powinien mnie kochać za-wzięcie. Powinien...
A guzik! Kotek jest Siwego i kocha go za-żarcie :) On jest jego ukochanym, ostatnią instancją jeśli chodzi o przychodzenie, on mu podsuwa przysmaki i rozpieszcza. To jego Kotek trąca łapką w twarz, żeby przysunął sie i dał sie miziać o brodę. To jemu robi masaż brzucha i to z nim śpi przytulony. W czasie ostatnich upałów zaprotestowałam przeciw spaniu w kącie pod ścianą i spałam po drugiej stronie kanapy, na drodze śladowego prądu powietrza od okna. Kotek spał na swoim polarku na parapecie. Kiedy się nieco ochłodziło powróciliśmy każde na swoje miejsce i Kotek też wrócił na kanapę - mógł wreszcie spać na brzegu kanapy przytulony do swojego ukochanego pana.
Ech, czarna niewdzięczność - Siwy jest od kochania i rozpieszczania, ja od czarnej roboty.

Jedna jest tylko dobra strona ponownej zamiany miejsc - to Siwy musi teraz wstawać, żeby sprzątnąc kuwetę o czwartej nad ranem...

Ale dziś Kotek obdzielał nas swoimi względami sprawiedliwie - od kilku dni po pracy Siwy zabiera go do Zielonego Domku, gdzie robi porządki po kopaniu wodociągu. Wracali obaj późnym wieczorem. Dziś pojechaliśmy oboje - i widać było, że Kotek jest z tego powodu ogromnie szczęśliwy. Towarzyszył na nam na zmianę w porządkach, kopaniu, napełnianiu taczek, galopował radośnie po działce i pilnował, żeby cały czas mieć nas oboje na oku.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 239 gości