Czarno Widzę.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 22, 2018 20:12 Re: Czarno Widzę. Miłość

I gdzie byliście z kotkami?
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9955
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Sob cze 23, 2018 12:14 Re: Czarno Widzę. W podróży

https://www.instagram.com/p/BkR7tI0g2ae ... 7qlohz5zb6
Jesteśmy na plenerze w Stróżach, w gospodarstwie pasiecznym, a przy okazji robimy wycieczki po okolicy
https://www.instagram.com/p/BkSQWaAAUb6 ... yhiv5qbu36
Ostatnio edytowano Sob cze 23, 2018 18:27 przez haaszek, łącznie edytowano 1 raz
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2744
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Sob cze 23, 2018 12:16 Re: Czarno Widzę. W podróży

Tylko z Kotkiem, bo tylko on jest mobilny. Adolf został w pracy, pod dobrą opieką.
Ela jedzie z naszymi wspólnikami na wakacje na Roztocze w lipcu.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2744
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw lip 05, 2018 14:24 Re: Czarno Widzę. Jeszcze pożyjemy

W sobotę, przed wyjazdem pojechałam zaszczepić kota, na wszelki wypadek. Gdyby kogoś podrapał, ugryzł albo gdyby się ktoś przyczepił, że mieszkamy z nieszczepionym kotem. W ramach jednego stresu zrobiłam też mu badanie krwi, jest gruby więc zagrożony cukrzycą. Miałam przy okazji jeszcze zrobić mu paszport, ale Siwy stwierdził, że przecież za granicę się nie wybieramy.
Po południu w komórce wiadomość - leukocyty dużo poniżej dolnej granicy normy (2,2). I dopisek: proszę jechać, powtórzymy badanie za dwa tygodnie.
Przez tydzień na wyjeździe staraliśmy się o tym nie myśleć, nie traktować wyjazdu jako pożegnalnego. Choć padło zdanie, że jeśli w przyszłym roku będziemy na plenerze w tym samym składzie, to pojedziemy z Kotkiem na Słowację do Bardejowa. Bo nie pojechaliśmy ze względu na brak paszportu...
Potem jeszcze tydzień czekania, chwilę wycia i fukania i dostałam nowy wynik - wszystkie parametry w środku normy!
Nasz rodzinny powiedział, że gdzieś czytał że w części populacji kotów w Polsce występuje właśnie takie gwałtowne wahanie wyników krwi bez objawów chorobowych.

Ufff.
Za jakieś półtora miesiąca znów pokłujemy Kotka, tak na wszelki wypadek. Ale, w jednym i drugim badaniu cukier w porządku. Uffff. Odchudzamy się dalej.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2744
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw lip 05, 2018 17:15 Re: Czarno Widzę. Jeszcze pożyjemy

Emocji pewnie miałaś po kokardkę. Współczuję.
I kciuki za Kotka, odchudzanie, cukier, leukocyty i resztę kocich parametrów, w tym zadowolenia z życia :D
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9955
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Czw lip 05, 2018 18:47 Re: Czarno Widzę. Jeszcze pożyjemy

Aż się dziwię, ale podeszłam do tego całkiem spokojnie, bez paniki - co ma być to będzie. Jakoś tak wierzyłam, że i tym razem damy radę.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2744
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw lip 05, 2018 21:29 Re: Czarno Widzę. Jeszcze pożyjemy

Nie mogło być inaczej.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2261
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Pt lip 13, 2018 22:31 Re: Czarno Widzę. Jeszcze pożyjemy

Obrazek
Ela pojechała na wakacje, chłopaki się integrują.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2744
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt lip 13, 2018 22:36 Re: Czarno Widzę. Jeszcze pożyjemy

Jaka słodka integracja! Znacznie fajniej to robią niż ludzie przy wódzie ;)
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9955
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pt lip 13, 2018 23:36 Re: Czarno Widzę. Jeszcze pożyjemy

Gdyby Kotek nie był tak zasadniczy i gdyby miał odrobinę poczucia humoru, to integracja przebiegałaby o wiele szybciej. Adolf spragniony kontaktu na powitanie często bezceremonialnie ociera się o Kotka i strzela baranki, na co Kotek odpowiada buczeniem i wszystko kończy się obopólnym "heil!" a czasem i trzepaniem futra.
Ale jest nieźle, a fotele świetnie służą ocieplaniu stosunków.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2744
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Sob lip 14, 2018 14:07 Re: Czarno Widzę. Jeszcze pożyjemy

To za wzajemne relacje między Kotami! :piwa:
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9955
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pon lip 23, 2018 9:40 Re: Czarno Widzę

- Uzależniłaś kota od siebie - powiedział Tomaszek.
I coś w tym jest.
Zazwyczaj przychodzę do pracy pierwsza, żeby zanim przyjdą klienci ogarnąć kuwety, miski, Zaokienne i wygłaskać Adolfa.
W czwartek przyjechałam do pracy dużo później, bo woziłam rano rodzinę. Przejeżdżajac koło firmy widziałam Adolfa siedzącego na podwórzu, za bramką. Kiedy pół godziny późnej przyjechalam do pracy, Adolf nadal tam był, witał mnie głośno, w podskokach, musiałam go na kilka minut wziąć na ręce i głaskać, żeby wreszcie był zadowolony. Bramka przestała go interesować.
A kiedy wychodzę poza firmę, kot siada koło bramki i czeka. Aż wrócę.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2744
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro lip 25, 2018 0:03 Re: Czarno Widzę

Czasem słońce, czasem deszcz.
Najpierw słońce - chłopaki śpią pod tujami, Ela się alienuje na poduszce na parapecie.
Nadciąga deszcz. To znaczy jeszcze nie wiemy, że nadciąga, bo jeszcze świeci słońce, ale już Ela drobnym kroczkiem przemyka się do pracowni. Proponuję jej szafkę z koszulkami i kocia budkę, ale zaszywa się pod stołem w ostatnim pomieszczeniu i tam czeka jak zwykle na koniec świata.
Zrywa się wiatr i w podwórze uderza gwałtowna ulewa. Spod ostatniej tui wyskakuje Adolf, wpada do pracowni i na wszelki wypadek siada z daleka od okna. Leje równo. Przez miasto przetaczają się fale wody, gwałtowny wiatr wieje we wszystkich kierunkach, robi się ciemno. Czekamy, kiedy przybiegnie Kotek. Pada tak, że nikt nawet nie próbuje iść pod parasolem go szukać. Teoretycznie jest pod drugą tują, ale już powinna go zalewac woda.
Kotka ciągle nie ma.
Po kilkunastu minutach deszcz powoli uspokaja się, Adolf siada na parapecie.
Wychodzi słońce, a spod drugiej tui wychodzi nieco zmoczony i zaspany Kotek.
Chwilę kontempluje zalane podwórze, poprawia futro i idzie do miski się napić.
Musi uzupełnić płyny, chyba go suszy.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2744
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro lip 25, 2018 12:10 Re: Czarno Widzę

Kotek jest prawdziwym stoikiem! Świetny kot :D
Ela za to zwiastuje Wam napad deszczu :)
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9955
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Śro lip 25, 2018 17:13 Re: Czarno Widzę

Barometr
Kotek suchy - pogoda
Ela niespokojna - zmiana
Kotek mokry - deszcz
Ela pod stołem - burza
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4383
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MaryLux i 90 gości