gatiko pisze:Jakie bzdury ?
"Mamy dwa koty, chcemy jeszcze adoptować psa. Co zrobić, żeby koty się nie obraziły?" "Nie obrażą się, trzeba je powoli poznawać, będą z początku fuczec, chodzić z daleka ale będzie dobrze" i ciche wymuszanie deklaracji, że państwo wezmą dwa psy z Palucha, które zawsze są razem.
A to nieprawda, że muszą się dogadać - kotka znajomego za każdym razem kiedy próbowali wziąć jeszcze jednego kota czy psa wyprowadzała się z domu. I po takich "dobrych radach" może się okazać, że unieszczęśliwilismy swoje zwierzę.
"Nie mam kotów, ale sąsiadka ma koty, które chodzą wolno i ryją i załatwiają się w moim ogródku. Co robić?"
"Nic nie robić, przekopac, to bardzo dobry nawóz"
I dopiero na smutną uwagę, że nie chciałaby, aby dziecko bawiące się w ogrodzie w coś wlazlo niechętna odpowiedź, że podobno są środki odstraszające, nieszkodliwe dla dziecka. I żeby przez pomyłkę nie kupiła wabiących. Żadnej refleksji, że wychodzący kot poluje, może mieć pasożyty i być nosicielem toksoplazmozy a zalatwiajac choćby do piaskownicy być źródłem zakażenia dla dziecka.
Słuchałam tego z zażenowaniem, bo cenię i szanuję Sumińska. Poza tym mówiła mądrze i z sercem.
Ale jak słuchał tego ktoś jeszcze nieprzekonany do zwierząt to mógł się zniechęcić.