» Śro kwi 22, 2020 23:41
Re: Czarno Widzę. A gdzie Echo?
Doszło do wymachiwania łapami, ale Ela generalnie każdego kota tak traktuje, brzydzi się każdym od 11 lat, nawet Kotek trzyma się na bezpieczny dystans, mimo, że przecież go wychowała. Ucieszył się dziś wyraźnie na jej widok, potruchtał w jej kierunku i został przywitany tradycyjnym "ty ch..., nie podchodz, bo dostaniesz po pysku" więc przykucnął w bezpiecznej odległości i wgapiał się w nią, a końcówka Elki ogona dragała, jak u grzechotnika.
Kiedyś, kilka kilo temu, Kotek próbował z Elą zapasów (bo ona znienacka atakowała jego brzuch i łapy), ale na każdą taką próbę Ela rzucała się na ziemię, trzymała go za obrożę na dystans i skrzeczała, że ją mordują. Kotek był zupełnie zdezorientowany, bo miała być fajna przepychanka a kończyło się awanturą.
Kotek mimo wiecznego niezadowolenia i pyskowania, potrafi się zakumplować z innymi kotami, cieszyć na ich widok, choć nie zna się na żartach.